fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:
WhatsApp
Kopiuj link
Adres URL został pomyślnie skopiowany!

Michał Kucharczyk po raz pierwszy skomentował przesunięcie do rezerw

Legia Warszawa wystosowała kolejne oświadczenie dotyczące przesunięcie Michała Kucharczyka do zespołu rezerw.

Tym razem w komunikacie można przeczytać komentarz samego zawodnika.

W związku z przesunięciem mnie na czas określony do drugiej drużyny, przyjmuję, choć z trudnością, decyzję klubu oraz sztabu szkoleniowego. Mam świadomość, że po meczu z Wisłą, moje zachowanie mogło zostać odebrane jako niewłaściwe wobec kolegów z drużyny oraz sztabu szkoleniowego i jest mi z tego powodu przykro. Zapewniam, że nie chciałem nikogo urazić i był to efekt zbyt silnych emocji. Wiem, że emocje są złym doradcą, dlatego zamierzam skoncentrować się wyłącznie na pracy i treningu aby odbudować swoją pozycję w pierwszej drużynie Legii Warszawa. Dobro drużyny jest dla mnie sprawą nadrzędną, a moje podejście do obowiązków profesjonalnego piłkarza Legii Warszawa jest niezmienne od momentu, gdy pierwszy raz założyłem koszulkę z 'eLką' na piersi. Zamierzam udowodnić to swoją postawą w szatni i na boisku. - czytamy.

Głos w sprawie zabrał także trener Legii, Romeo Jozak.

Czasem jako trener muszę podejmować trudne i niepopularne decyzje, bo najważniejsza jest jedność drużyny. W tym wypadku zakładam, że w perspektywie czasu decyzja ta okaże się dobra również dla zawodnika. Nie będę publicznie mówił o przyczynach przesunięcia Michała do drużyny rezerw, bo ważniejsze od powodów tej decyzji będą jej długoterminowe skutki. W poniedziałek spotkałem się z Michałem oraz drużyną i odbyliśmy razem szczerą rozmowę. Wierzę, że za dwa tygodnie Michał wróci do drużyny i będzie jej ważnym ogniwem, zarówno na boisku, jak i w szatni. - wytłumaczył Chorwat.


Kamil Gieroba
Data publikacji: 28 marca 2018, 11:07
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

This site uses Akismet to reduce spam. Learn how your comment data is processed.