Messi: Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby zostać
Zapraszamy do zapoznania się z wypowiedziami Leo Messiego z jego pożegnalnej konferencji prasowej.
Po 21. latach spędzonych w Barcelonie, Argentyńczyk zmuszony jest opuścić Camp Nou. Ze względu na problemy finansowe, klub nie jest w stanie zarejestrować go do gry bez przekroczenia pewnych limitów. Dzisiaj na konferencji sam Messi wyjaśnił całą sytuację. Nie brakowało wzruszenia, łez oraz braw. W wydarzeniu uczestniczyła najbliższa rodzina zawodnika, koledzy z drużyny, a także prezydent Blaugrany - Joan Laporta. Poniżej prezentujemy zapis wypowiedzi napastnika:
- Ostatnie dni rozmyślałem nad tym, co powiedzieć, ale prawda jest taka, że nic nie przychodzi mi do głowy. Nie jestem na to gotowy, to dla mnie trudne. Byłem tu całe życie.
- Zarówno ja, jak i moja rodzina, byliśmy przekonani, że tu zostaniemy, w naszym domu. Myśleliśmy, że zostaniemy w Barcelonie. Dziś, po 21. latach muszę powiedzieć temu wszystkiemu "do widzenia". Odchodzę wraz z moimi trzema synami i żoną. To jest nasz dom. Nie mam jednak wątpliwości, że za kilka lat wrócimy do domu. Jestem bardzo wdzięczny za troskę, jaką ludzie mnie otoczyli.
- Przez ostatni rok ze względu na pandemię nie było możliwości grać przed publicznością. Odchodzę z tego klubu po półtorarocznym rozbracie z kibicami, a chciałbym się pożegnać w inny sposób, przy pełnym stadionie. Mam nadzieję, że w przyszłości będę mógł wrócić i wnieść coś od siebie, i że Barca dalej będzie najlepsza na świecie.
Po przemówieniu przyszła pora na pytania od dziennikarzy:
- Najpiękniejsza chwila w Barcelonie? Trudne pytanie, bo doświadczyłem tutaj wielu wspaniałych rzeczy, ale chyba postawię na moment, w którym zadebiutowałem. Nigdy tego nie zapomnę, bo wtedy spełniłem swoje marzenie.
- Przedłużenie kontraktu? Wszystko było gotowe. W ostatniej chwili pojawiły się jednak problemy związane z La Ligą i nie mogliśmy tego zrobić. Sytuacja wygląda tak, jak wyjaśnił ją Laporta. Zrobiłem wszystko, co w mojej mocy, aby zostać. Przyznaję, że w zeszłym roku nie chciałem zostać, ale teraz sytuacja uległa zmianie - chciałem zostać, ale nie mogłem.
- PSG? Szczerze mówiąc, jest to jedna z możliwości, choć na razie nie mam niczego dogadanego. Otrzymuję sporo telefonów od zainteresowanych klubów. Jestem wdzięczny za całą swoją karierę, za wygrane trofea, ale też za porażki, bo to one pozwoliły mi się czegoś nauczyć i rozwinąć.
- Tak, to najtrudniejszy moment w mojej dotychczasowej karierze. Nie ma powrotu, to koniec. Odczuwam smutek, bowiem muszę opuścić klub w momencie, w którym nie jestem na to gotowy.
- Barcelona to jedna z najlepszych drużyn świata. Przyjdą nowi piłkarze, nie tylko teraz, ale i w przyszłości. Tak jak powiedział Laporta - klub jest ważniejszy od jednostki. Na początku będzie dziwnie, ale ludzie się przyzwyczają.
- Po wyborach wspólnie z Laportą zjedliśmy posiłek, porozmawialiśmy i wtedy przekonał mnie do pozostania. Kontrakt nigdy nie był problemem, ale stało się to, co się stało, choć nie miałem wątpliwości co do pozostania.
- Powrót na mecz pożegnalny? Dla kibiców jestem w stanie zrobić wszystko. Jestem otwarty na coś takiego w przyszłości.
- Złudne nadzieje? Nie, wszystko było ustalone i wydawało się, że zostanę tutaj. Nie było problemów. Zawsze byliśmy szczerzy z ludźmi.
- Tebas? Nie mam mu nic do powiedzenia, nigdy też niczego nie powiedziałem. Widzieliśmy się kilka razy, uścisnęliśmy dłonie i tyle. Nie mam z nim żadnego problemu.
- Ludzie związani z Barcą, wiedzą, że jestem zwycięzcą, i że przez ostatnie lata kariery zamierzam dokładać kolejne trofea do gabloty. Zdjęcie z piłkarzami PSG? Czysty przypadek, taki żarcik. Ile jeszcze pogram? Nie wiem, wszystko zależy od samopoczucia i kondycji fizycznej. - W ostatnich latach mogliśmy wygrać przynajmniej jedną Ligę Mistrzów. Ponowne triumfowanie w tych rozgrywkach stanowi jedną z moich głównych aspiracji.
- Chciałbym pogratulować mojemu bliskiemu przyjacielowi Daniemu Alvesowi zdobycia olimpijskiego złota.
- Zdaje sobie sprawę, że klub ma ogromne długi. Nie chcę być powodem ich zwiększenia. Zrobiłem co mogłem, żeby zostać, ale się nie udało. To nieprawda, że poproszono mnie o kolejne 30% obniżki pensji. Obniżyłem ją o 50% i o nic więcej mnie nie proszono. Zrobiliśmy, co się dało.
Leo Messi zadebiutował w Barcelonie w oficjalnym meczu w 2004 roku. W tym czasie zdobył 672. bramki oraz zanotował 288 asyst, dokładając do tego 6. Złotych Piłek.
źródło: https://twitter.com/barcacentre/status/1424306072039403520
-
AktualnościLiga Narodów: Anglia zrewanżowała się Grecji za porażkę na Wembley. Dwa debiuty (WIDEO)
Karolina Kurek / 14 listopada 2024, 22:41
-
1 Liga PolskaWisła - Miedź jeszcze w tym roku! Jest termin
Michał Szewczyk / 13 listopada 2024, 17:28
-
La LigaGwiazda Realu Madryt nadal jest nieugięta. Konflikt z selekcjonerem
Kamil Gieroba / 13 listopada 2024, 15:17
-
EkstraklasaKaruzela nazwisk rusza. Uznany trener pierwszoligowca w Śląsku Wrocław?
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 11:18
-
Liga NarodówNieszczęsne kontuzje. Kolejni gracze nie będą do dyspozycji selekcjonera na mecz z Portugalią
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 10:25
-
Plotki transferoweTen Hag odrzucił ofertę włoskiego klubu
Kamil Gieroba / 12 listopada 2024, 19:12