blank
fot. twitter: LaLiga
Udostępnij:

Messi i Ronaldo – bo do tanga trzeba dwojga

Leo Messi i Cristiano Ronaldo - dwóch hegemonów naszych czasów. Dzisiaj znów mogą spotkać się na boisku i zatańczyć ze sobą jeszcze raz.

Dzisiejszy mecz Ligi Mistrzów sam w sobie jest hitem. Naprzeciw siebie staną dwie uznane marki Europejskie - FC Barcelona oraz Juventus. Jeśli dołożymy do tego walkę o pierwsze miejsce w grupie, to robi się jeszcze cieplej. Jednak wydaje mi się, że mecz ten wystarczy zapowiedzieć "Messi vs Ronaldo". Dwaj geniusze i najlepsi piłkarze naszych czasów znowu mają możliwość starcia się, a my, kibice, mamy okazję do obejrzenia tego spektaklu. Kto wie? Może jest to ostatnia szansa, aby zobaczyć bezpośrednie starcie tych fenomenów?

Powiew przeszłości, czyli pierwsze spotkanie

Panowie na boisku po raz pierwszy starli się ze sobą w półfinale Ligi Mistrzów w 2008 roku. Wtedy Manchester United oraz FC Barcelona walczyły o wielki finał, który miał odbyć się w Moskwie. Pierwsze spotkanie odbyło się na Camp Nou i zakończyło się bezbramkowym remisem. Zatem obaj walczyli o wielki finał na Old Trafford, ówczesnym terenie Portugalczyka. Po raz kolejny żaden z nich nie zdołał wpisać się na listę strzelców, jednak to Cristiano cieszył się awansem. United wygrało po golu Scholesa i w wielkim finale czekała już na nich Chelsea Londyn. Ostatecznie United wygrało tamtą edycję, a królem strzelców został  nie kto inny, jak CR7.

Na rewanż nie trzeba było długo czekać. W Rzymie Barca oraz Czerwone Diabły zmierzyły się w wielkim finale. Obaj Panowie byli w pierwszych składach swoich drużyn. Mecz był świetnym widowiskiem i na pewno pamiętną nocą dla kibiców Dumy Katalonii. To właśnie ich drużyna wzniosła puchar i cieszyła się zwycięstwem (2:0). Jeden z goli tamtego finału wciąż jest w gronie tych najbardziej widowiskowych. Sam Leo przyznał, że jest to dla niego wyjątkowe trafienie.

Napędzanie siebie nawzajem - zdrowa rywalizacja

Przełomowym momentem w świecie piłki nożnej było przejście Cristiano Ronaldo do Realu Madryt w 2009 roku. Królewscy zapłacili za zawodnika dużą sumę, bowiem United wzbogaciło się o 94 miliony euro.  Od tamtej pory mieliśmy okazję widywać w Hiszpanii dwa wielkie widowiska jednocześnie. Uwagę kibiców nie przyciągało już samo El Clasico, ale również pojedynek dwóch największych.

Ronaldo przychodząc do Hiszpanii miał o tyle ciężej, że musiał  się przystosować do nowej ligi - ostatecznie sprostał zadaniu. Natomiast Leo wychowany został w otoczeniu hiszpańskiej piłki i jak określił kiedyś Javier Tebas - Messi jest ikoną hiszpańskiego futbolu.

Rywalizacja na odległość nie była aż tak widoczna, w końcu teoretycznie konkurowali ze sobą w jednym turnieju. Od tamtego czasu obaj byli rozliczani w tych samych rozgrywkach i wydaje mi się, że był to przełomowy ruch dla rozwoju ich obu. Występując ze sobą w jednej lidze - chcą nie chcąc - zerkali na siebie nawzajem i próbowali stać się lepszymi zawodnikami. Tym samym podwyższali sobie wzajemnie poprzeczkę, nie dając odskoczyć drugiemu. Obaj w tamtym czasie stali się swoimi najlepszymi wersjami.

"Przyjemnie było mierzyć się w jednej lidze. Miał ogromny wpływ na Real i na całe rozgrywki. To były wspaniałe boje, ale przede wszystkim skupiam się na sobie" - powiedizał Messi w wywiadzie dla magazynu Marca.

"Tęsknię za grą w Hiszpanii, gdzie razem z Messim wzajemnie się napędzaliśmy i stawialiśmy sobie coraz większe wyzwania. Zarówno ja, jak i Leo jesteśmy ważną częścią historii futbolu" - powiedział Ronaldo podczas jednej z gal.

Niesprawiedliwe pytanie "Który jest lepszy?"

Uważam, że zastanawianie i rozwodzenie się nad tym, który z nich to lepszy zawodnik, jest po prostu bezsensowne. Obaj osiągnęli szczyt swoich możliwości i utrzymują się na najwyższym poziomie od ponad 15 lat. Zdobyli niewyobrażalne ilości bramek, asyst i tytułów - nie wspominając o przekazywaniu między sobą Złotej Piłki od 2008 do 2017. Dopiero w 2018 roku passę tę przerwał Modrić, po to aby rok później wręczyć ją z powrotem Argentyńczykowi.

Kłótnie między stronami są zrozumiałe, ale powinniśmy doceniać ich obu i stawiać ex aequo na pierwszym miejscu. Obaj są fenomenami i przez długie lata możemy nie zobaczyć podobnej walki, która utrzyma się przez tak długi okres czasu.

“Zgadzam się ze stwierdzeniem Koemana. Od 15 lat tworzą spektakl i dzielą się Złotymi Piłkami. Mówienie, że jeden jest lepszy od drugiego, byłoby niesprawiedliwe” - stwierdził Pirlo przed meczem Barcelony z Juventusem.

Ostatni taniec

Dla nich jak i dla nas dzisiejszy mecz może być ostatnim, w którym staną na przeciw siebie. Poprzednim spotkaniem, które rozegrali między sobą, było El Clasico z 6 maja 2018  roku. Spotkanie to zakończyło się wynikiem 2:2 i obaj zdołali strzelić bramkę. Dzisiaj mają szansę w starciu Ligi Mistrzów, gdzie powalczą o lepsze miejsce podczas losowania par do 1/8 Ligi Mistrzów. Mimo że poziom tego pojedynku może nie być już taki sam jak przed laty, to z przyjemnością usiądę przed telewizorem i obejrzę, jeśli nie ostatni, to jeden z ostatnich wspólnych pojedynków.


Avatar
Data publikacji: 8 grudnia 2020, 19:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.