fot.
Udostępnij:

Mediolańscy złodzieje diamentów. O geniuszu Marotty

Lukaku, Eriksen, Hakimi, a za moment pewnie Tonali. Inter to od dłuższego czasu prawdziwi złodzieje diamentów. Letnie okno transferowe znowu może należeć do klubu z San Siro. W Mediolanie powstaje wielki projekt, dla którego Scudetto będzie tylko przystankiem przed czymś więcej.

Kojarzycie taki film "Przekręt"? Pokręcona historia od Guya Ritchiego, w której kilka grup złodziei/bandytów/rzezimieszków próbuje zgarnąć dla siebie ogromny diament. No to gdyby dołożyć tam ludzi odpowiedzialnych za transfery w Interze to wpadliby na początku filmu, zgarnęli diament i wrócili do domu, a wszystko skończyłoby się po 5 minutach. Tak skuteczny jest Giuseppe Marotta i jego ludzie. Jeśli tylko w oddali widać jakiś diament, który chce zgarnąć, to nie mija chwila i już jest on w Mediolanie. Tak było właśnie z Achrafem Hakimim, który właśnie podpisał kontrakt z Interem.

Inter już od zeszłych wakacji bryluje na rynku transferowym. Ściągnięcie do siebie Lukaku było tylko preludium do tego, co dzieje się w Mediolanie obecnie. Transfer Belga było niesamowicie ważne dla wizerunku klubu. To swego rodzaju stempel na planach zdobycia Scudetto, zaznaczenie swojej obecności na piłkarskiej mapie Europy. Transfer Belga to było jednak nic przy istnym majstersztyku, który zrobił Marotta przy sprowadzeniu pewnego Duńczyka.

Król polowania

- 200 milionów euro! - taką odpowiedź od Daniela Levy'ego usłyszał Florentono Perez, gdy w 2018 roku zapytał o Christiana Eriksena. Właściciel "Kogutów" argumentował to tym, że pomocnik jest gwiazdą Premier League i nie wyobraża sobie sprzedawać jednego z najlepszych zawodników w lidze za mniej. Czas jednak mijał, a kontrakt się kończył. W styczniu Marotta przygotował już grunt pod przenosiny i za drobniaki, jak na wielkie transfery, ściągnął Eriksena do Mediolanu. Jak to powiedział były zawodnik Arsenalu, Paul Merson:

- Jestem trochę zszokowany. Dla Tottenhamu sprzedaż Eriksena za 17 milionów funtów jest jak kwota za filiżankę herbaty w piłkarskim świecie, w tych czasach i takim wieku

Drobniaki za Eriksena nie obciążyły budżetu, dlatego też Inter może pozwolić sobie na kolejne transferowe safari, tym razem podczas letniego mercato. Pierwszy diament właśnie ląduje w Mediolanie. Kolejne transferowe dzieło sztuki. Gdy kibice pierwszy raz usłyszeli o Hakimim w Interze pukali się w głowę. Młody, okropnie zdolny, przyszłość Realu ma tak sobie odejść? Marotta pokazał, że nie ma w piłce rzeczy niemożliwych. Pewny pierwszy skład, 40 milionów i Marokańczyk już od przyszłego sezonu będzie brylował w Serie A. Dwie z trzech stron tej operacji są bezsprzecznie zadowolone. Hakimi będzie grał od deski do deski w silnym zespole z ambicjami, Inter zyska jednego z najlepszych wahadłowych w Europie, no i tylko kibice Realu będą pewnie od czasu do czasu tęsknić za piłkarzem, który miał stanowić o sile "Królewskich", a tak wpadnie do Madrytu po resztę rzeczy przed przeprowadzką.

To jednak nie będzie koniec szaleństw Marotty. Następny w kolejce będzie Tonalli, który już jedną nogą jest w Interze. Nowy Pirlo stanie się kolejnym skradzionym diamentem w CV Włocha, który jeszcze niedawno pielęgnował inny wielki klub. Klub, który po części sam podłączył tlen rywalowi z San Siro.

Zostawił Turyn murowany

Wcześniej Marotta stowrzył wielki Juventus. Jako ekspert transferowy sprowadził do stolicy Piemontu takich piłkarzy jak: Pogba, Pirlo, Barzagli,Bonucci, Tevez, Vidal, Khedira, Evra, Llorente, Lichtsteiner i wielu innych za grosze. To między innymi on zbudował potęgę Juventusu, który od dekady rządzi niepodzielnie w Serie A.

Juventus vs Inter: Can transfer market maestro Beppe Marotta help ...

Coś jednak w pewnym momencie poszło nie tak. Złodziej diamentów nie zgadzał się na politykę transferową Juventusu. Ściąganie Cristiano Ronaldo było według niego złym ruchem, tak samo jak i powrót z rocznego wygnania Leonardo Bonucciego. Ściągnięcie wygnańca kosztowało Juve Mattia Caldarę, którego Marotta bardzo chciał zatrzymać w klubie. Zbyt wiele konfliktów w krótkim czasie spowodowało, że Juventus wyhodował sobie nowego rywala w Mediolanie. Rywala, który za niedługo poważnie namiesza w lidze.


Avatar
Data publikacji: 2 lipca 2020, 12:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.