guardiola
fot. Getty Images
Udostępnij:

Manchester City – Liverpool. Remontada po angielsku?

Manchester City - Liverpool to spotkanie, w którym może zdarzyć się wszystko. Pep Guardiola i jego piłkarze potrzebują czterech goli, by nie pożegnać się z Ligą Mistrzów. Musieliby nawiązać do rewanżowego meczu Barcelony z PSG i dokonać rzeczy wielkiej, choć nie niemożliwej. Defensywa Liverpoolu od kilku tygodni prezentuje się nieźle, ale dla Jurgena Kloppa i jego zawodników ten mecz może będzie prawdziwym wyzwaniem.

Mecz idealny 

Trudno o bardziej konkretny opis zadania, jakie stoi tego wieczoru przed Manchesterem City, niż słowa Pepa Guardioli z konferencji prasowej.

Żeby awansować musimy rozegrać mecz idealny, stwarzać szanse i wykańczać je, nie dopuścić rywali pod naszą bramkę. Wszystkie te czynniki muszą ułożyć się perfekcyjnie.

Pierwszy mecz na Anfield to bodaj najgorsze w tym sezonie 90 minut w wykonaniu The Citizens. Nie potrafili przebić się pod pole karne rywala, by stworzyć sytuacje strzeleckie. Ostatni mecz derbowy z Manchesterem United z pięknego snu po pierwszej połowie, w drugiej zmienił się w koszmar. Mimo to, zawodnicy City powinni być odpowiednio zmotywowani. Jednak Guardiola z pewnością ma plan, by maksymalnie wykorzystać potencjał ofensywny swojego zespołu. Kluczowe okaże się pierwsze pół godziny gry. Jeśli w tym czasie City zdobędzie bramkę, będzie można liczyć na spektakularne odrobienie strat.

Pięć goli i do domu

Liverpool w zeszłą środę zagrał niemal perfekcyjne spotkanie.Trzy gole zdobyte do przerwy i spokojna kontrola w drugiej części spotkania. Teraz Jurgenowi Kloppowi z pewnością marzy się, by pokonać Edersona choć raz, bo to maksymalnie skomplikowałoby sytuację rywalom. Niemiecki szkoleniowiec żartował, że najlepiej byłoby od razu strzelić pięć goli, i to dopiero byłby mecz idealny. Z pewnością liczy jednak na dobry występ bloku defensywnego, który tydzień temu na Anfield spisał się znakomicie.

Być może na Etihad wystąpi Mohammed Salah, który w ostatnim meczu z City nabawił się kontuzji, przez co nie zagrał w sobotnich derbach z Evertonem. Trener Liverpoolu nie ukrywa, że są podstawy ku temu, by liczyć na pojawienie się Egipcjanina w składzie, co z pewnością dodałoby pewności siebie piłkarzom The Reds.


Avatar
Data publikacji: 10 kwietnia 2018, 14:54
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.