Lukas Podolski
fot.
Udostępnij:

Lukas Podolski: Jak zdrowie dopisze, to zagram w Górniku

Żeby doszło do transferu, musi on pasować obu stronom. Nie czułem, że wszyscy w klubie (Górniku Zabrze) byli przekonani do tego ruchu, więc ja też nie - mówił Lukas Podolski w wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego".

Były reprezentant Niemiec gra w Antalyasporze. Ma 34 lata, więc coraz częściej pojawiają się przypomnienia o jego obietnicach zakończenia kariery w Górniku Zabrze.

Żadne obiecanki! Powtarzam, że jak zdrowie dopisze, to zagram w Górniku. Nic się nie zmieniło. Wiem, że ludzie gadają: „O, Podolski znów nie przyszedł”. Ale jak już wspominałem – przed podjęciem decyzji wszystko musi pasować. Każdy wie, jakie są problemy w Górniku, nie pomagają zmiany prezesów, dyrektorów. Ja mam już z dziesięć wizytówek kolejnych prezesów. Nie pomogło też, że byłem daleko, bo w Japonii. Trzy tygodnie temu zagrałem ostatni mecz - powiedział Podolski w rozmowie dla "Przeglądu Sportowego".

Zawodnik jednocześnie przyznał iż był temat, by już przejść do Górnika. Jednak nie doszło do porozumienia. Aktualnie Podolski ma jeszcze przez półtora roku ważny kontrakt z Antalyasporem.

Nie czułem, że zarząd jest w stu procentach za tym transferem. Nie mówię, że ktoś nie chciał, tylko na koniec wszystko musi do siebie pasować. Jak magnes. A tak nie było. To wszystko nie jest takie łatwe, jak innym się wydaje. Chodzi też o rodzinę, szkołę dla dzieci. Trzeba to porządnie ustawić, a nie zrobić coś na szybko, a potem co? Pieniądze nie są najważniejsze. Taki transfer trzeba zaplanować, razem dobrze to ustawić, zrobić porządny plan. Jestem kibicem Górnika, wychowałem się na jego meczach i zawsze chciałem w nim zagrać. Wiem, że w Polsce zrobił się z tego duży temat - dodał napastnik.

Źródło: Przegląd Sportowy


Kamil Gieroba
Data publikacji: 3 lutego 2020, 14:47
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.