theguardian.com

W meczu pierwszej kolejki Ligi Mistrzów Chelsea bez większych kłopotów pokonała w Londynie Maccabi Tel Awiw 4:0 i została pierwszym liderem grupy G. Bramki dla The Blues zdobywali kolejno: Willian, Oscar, Diego Costa oraz Cesc Fabregas.

Zdecydowanym faworytem spotkania byli gospodarze. Po serii słabych wyników w Premier League Jose Mourinho dokonał kilka roszad w podstawowym składzie. Spotkanie mogło się dla nich rozpocząć znakomicie. Już w piątej minucie spotkania bramkarz Maccabi Predrag Rajković sfaulował w polu karnym Williana, a sędzia wskazał na punkt oddalony o jedenaście metrów od bramki. Eden Hazard fatalnie jednak spudłował posyłając piłkę nad poprzeczką.
Przewaga Chelsea w pierwszych minutach była bardzo widoczna. Londyńczykom udało się ją udokumentować po kwadransie gry. Z rzutu wolnego piłkę w pole karne zagrywał Willian. Wszyscy zawodnicy minęli się z futbolówką, a ta wpadła do bramki obok źle ustawionego Rajkovicia.
The Blues nie zamierzali zwalniać tempa i dążyli do podwyższenia wyniku. Niemal przez całą pierwszą połowę prowadzili grę na połowie rywala, ale nie przekładało się to na sytuacje podbramkowe. Akcje gospodarzy kończyły się zazwyczaj na obrońcach Maccabi, którzy ograniczeni byli do wybijania piłki jak najdalej od własnego pola karnego bądź na rzut rożny.
W końcówce pierwszej odsłony coraz śmielej zaczęli sobie poczynać mistrzowie Izraela, ale to gospodarze zadali drugi cios. Wprowadzony z ławki rezerwowych w miejsce kontuzjowanego Williana Diego Costa został w polu karnym Maccabi nieprzepisowo zatrzymany przez Tala Ben Haima, a sędzia podyktował drugą tego wieczoru jedenastkę dla Chelsea. Tym razem do piłki podszedł Oscar i pewnym uderzeniem pokonał Rajkovicia, dzięki czemu mistrzowie Anglii schodzili do szatni przy dwubramkowym prowadzeniu.

Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił. Wciąż stroną przeważającą byli podopieczni Jose Mourinho. Na efekty ich dominacji trzeba było czekać do 58. minuty. Wtedy to po miękkim zagraniu Cesca Fabregasa w pole karne pięknym uderzeniem z woleja popisał się Diego Costa. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki i zatrzepotała w siatce bramki bezradnego Rajkovicia.
To wciąż było jednak za mało dla Chelsea, która nie zamierzała odpuszczać i dalej atakowała. Szczególnie aktywni w szeregach gospodarzy byli Ramires i Diego Costa. Przebłyski geniuszu miewał także nie będący ostatnio w najwyższej formie Hazard. Właśnie po jednej z jego akcji, w 77. minucie padł czwarty gol dla The Blues. Belg zagrał do Loica Remy’ego, którego strzał obronił jeszcze Rajković, ale Fabregas dobił piłkę do pustej bramki.
Kilka minut przed końcem spotkania szansę na honorowego gola mieli goście. Z prawej strony boiska piłkę wrzucał Eran Zahavi, a wbiegający w pole karne Nosa Igiebor uderzył nad bramką. Wynik meczu nie uległ już zmianie. Chelsea – Maccabi 4:0.

16 września 2015, Stamford Bridge, Londyn
Liga Mistrzów, Grupa G
Chelsea FC – Maccabi Tel Awiw 4:0 (2:0)
Bramki:
1:0 – Willian – 15′
2:0 – Oscar (k.) – 45+3′
3:0 – Diego Costa – 58′
4:0 – Cesc Fabregas – 77′

Żółte kartki:
Loftus-Cheek (Chelsea)
Rajković (Maccabi)
Igiebor (Maccabi)
Ben Haim I (Maccabi)

Sędzia:
Felix Zwayer (Niemcy)

Składy:
Chelsea FC: Asmir Begović – Cesar Azpilicueta, Gary Cahill, Kurt Zouma, Abdul Rahman Baba – Ruben Loftus-Cheek (77, Bertrand Traore), Cesc Fabregas, Willian (23, Diego Costa), Oscar (65, Ramires), Eden Hazard – Loic Remy.
Trener: Jose Mourinho
Maccabi Tel Awiw: Predrag Rajković – Yuvan Shpungin (71, Dor Peretz), Tal Ben Haim I, Eitan Tibi – Omri Ben Haroush – Gal Alberman, Tan Ben Haim II (64, Dor Micha), Avi Rikan (64, Dejan Radonjić), Nikola Mitrović, Emmanuel Nosa Igiebor – Eran Zahavi.
Trener: Slavisa Jokanović

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x