blank
fot. Twitter
Udostępnij:

Liverpool pokonuje Lisy. Sadio Mane w formie

Liverpool pokonał Leicester City 2:1 (2:0) w pierwszym meczu 4. kolejki Premier League. Antybohaterem meczu został Alisson Becker.

Mohamed Salah mógł rozpocząć strzelanie już w 5. minucie, ale zaliczył fatalne pudło. Egipcjanin miał tylko dobić piłkę po tym, jak Peter Schmeichel odbił uderzenie Roberto Firmino. Szybko The Reds poprawili sobie humory po tej zmarnowanej sytuacji. W 10. minucie Andrew Robertson świetnie wbiegł pod pole karne, piłka dość szczęśliwie minęła Bena Chilwella i dotarła pod nogi Sadio Mane. Senegalczyk nie miał problemów ze zdobyciem swojej 15 bramki w ostatnich 21 klubowych występach (5 goli w pięciu meczach tego sezonu). Wynik podwyższył tuż przed przerwą Roberto Firmino. Brazylijczyk zgubił kryjącego go Jamesa Maddisona, zamieniając na gola dośrodkowanie Jamesa Milnera z rzutu rożnego.

W drugiej połowie rolę się odwróciły. Liverpool skupił się na defensywie, zaś Leicester City aktywnie szukało bramki kontaktowej. W 63. minucie Virgil Van Dijk nienajlepiej wycofał piłkę do Alissona, a kosztujący 62,5 miliona euro bramkarz sprawił, że drużyna Jurgena Kloppa straciła pierwszego gola w tym sezonie.

Koszmary fanów The Reds odżyły na nowo. Na szczęście gol Ghezzala tylko nieco postraszył i pobudził defensywę gości, którzy do samego końca spotkania nie pozwolili rywalom na stworzenie sobie kolejnej stuprocentowej sytuacji.
Liverpool wygrał czwarty mecz z rzędu. Zespół z Anfield przynajmniej do dzisiejszego  wieczoru będzie przewodził stawce w Premier League.

 

Leicester City - Liverpool FC 1:2 (0:2)

Sadio Mane 10', Roberto Firmino 45' - Rachid Ghezzal 63'


Avatar
Data publikacji: 1 września 2018, 15:31
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.