Nowe limity pensji problemem dla FC Barcelony
źródło: twitter.com/fcbarcelona
Jednym z największych problemów, z jakim musi zmierzyć się Joan Laporta jest limit wynagrodzeń w klubie. LaLiga ustanowiła nowe limity wynagrodzeń, których kluby muszą przestrzegać, jednak to Barca najbardziej musi mieć się na baczności.
– „Obecnie wydatki na płace wynoszą 110% przewidywanych przychodów. Trzeba je zmniejszyć i pracować nad tym, to kolejna sytuacja, w której musimy podjąć decyzje, by przestrzegać zasad finansowego fair play” – powiedział Joan Laporta tuż po wygranych wyborach. Musimy pamiętać, że limit wynagrodzeń jest obliczany na podstawie budżetów klubów. W przyszłym sezonie limit dla Barcy wyniesie 347,08 mln euro, zatem aż o 47% mniej niż przed rokiem.
– „Barca nie zrobiła nic złego, gdyby nie pandemia, nie musiałaby obniżać swoich wynagrodzeń o 45%. Ma po prostu inny model zarządzania. Barca miała trochę więcej długu, ale była absolutnie wypłacalna. Pandemia odebrała jej wiele przychodów i musi ograniczyć wydatki na pensje. To, czego nie uda jej się obniżyć teraz, może wpłynąć na limit i budżet za rok” – wyjaśnił Javier Tebas.
LaLiga mając na uwadze, że tego lata trudno będzie zmieścić się w limicie, ustaliła, że kluby mogą zainwestować 25% tego, co uzyskają na transferach i obniżce płac. Tebas jest przekonany, że Laporta zdoła wszystko poukładać:
– „Zarząd Barcelony jest na dobrej drodze. Obecni menedżerowie z doświadczenia wiedzą, że normy się nie zmieniają i dokładają wszelkich starań, aby obniżyć koszty wynagrodzeń. Nie możemy stosować innych reguł dla Messiego, a innych dla Haalanda…” – powiedział prezes ligi.
Prezydent Dumy Katalonii ma duży orzech do zgryzienia, szczególnie biorąc pod uwagę konieczność przedłużenia umowy z Leo Messim. Wielu zawodników z wysokimi kontraktami nie chce jednak opuszczać Camp Nou. Dlatego też rynek transferowy zapowiada się skomplikowanie, bowiem Barca i tak musi pozbyć się kilku piłkarzy.
źródło: Sport.es
