fot. dfco.fr
Udostępnij:

Ligue 1: Dijon odrabia straty i wygrywa z Bordeaux

Niespodzianką zakończyło się spotkanie inaugurujące szesnastą odsłonę Ligue 1. Dijon na własnym stadionie pokonało Bordeaux, które jeszcze kilka dni temu cieszyło się z wysokiej wygranej z drużyną z Saint-Etienne.

Dijon do piątkowej rywalizacji podchodziło ze szczególną motywacją. Nie wygrało z "Żyrondystami" od 2011 roku, a okazja była wręcz wymarzona, biorąc pod uwagę słabszą dyspozycję rywali w ostatnich tygodniach. A ci kilka dni temu w ramach 15. kolejki wygrali pierwszy raz od 23 września.

Celny strzał gości w 13. minucie dał prowadzenie piłkarzom Jocelyna Gourvenneca. Próbę Malcoma wybił przeciwnik z linii bramkowej, jednak Jonathan Cafu stał w odpowiednim miejscu, poprawił kolegę z drużyny i wyprowadził Bordeaux na prowadzenie. Od razu po stracie gola, gospodarze wzięli się do odrabiania strat. Dwukrotnie okazję miał Wesley Saïd, jednak za każdym razem nie potrafił nawet trafić w bramkę pilnowaną przez Benoîta Costila.

Wyrównanie dał środkowy obrońca - Cedric Yambere, który najwyżej wyskoczył do dośrodkowania z rzutu rożnego i znalazł sposób na pokonanie jednokrotnego reprezentanta Francji. Chwilę po wznowieniu gry, poważną kandydaturę na gola kolejki zaproponował Malcom, który mocnym oraz precyzyjnym strzałem z ponad trzydziestu pięciu metrów nie dał szans Reynetowi. Bordeaux schodziło do szatni z prowadzeniem, choć ich przewaga wynikała głównie z geniuszu jednego ze swoich kluczowych zawodników.

Dijon nie zamierzało się poddawać i widzieliśmy to w drugiej części rywalizacji. Już w 49. minucie z dystansu spróbował Benjamin Jeannot, a kilka chwil później świetnie wykończył rewelacyjne podanie Wesleya Saïda z lewej strony. I to właśnie 22-latek wykupiony latem z Rennes został bohaterem spotkania. W 86. minucie wpisał się na listę strzelców i przesądził losy spotkania na korzyść swojej drużyny.

Dijon wygrało kolejne spotkanie i pnie się w górę tabeli, wyprzedziło tym samym Bordeaux, które obecnie plasuje się na jedenastej pozycji. Igor Lewczuk po raz kolejny nie załapał się nawet na ławkę rezerwowych "Żyrondystów", duet stoperów Jovanovic - Toulalan wydaje się nie do ruszenia w układance Gourvenneca.

1.12.2017, 16. kolejka Ligue 1, Stade Gaston-Gérard

FCO Dijon - Girondins de Bordeaux 3:2 (1:2)

Bramki: Yambere (34'), Jeannot (52'), Saïd (86') - Cafu (13'), Malcom (36')

FCO Dijon: Baptiste Reynet - Fouad Chafik (Valentin Rosier 82'), Cedric Yambere, Papy Djilobodji, Oussama Haddadi - Kwon Chang-Hoon, Romain Amalfitano, Xeka (Mehdi Abeid 90'), Benjamin Jeannot (Jordan Marié 76')- Wesley Saïd, Julio Tavares

Girondins de Bordeaux: Benoît Costil - Milan Gajic, Vukasin Jovanovic, Jérémy Toulalan, Youssouf Sabaly - Otávio (Jaroslav Plasil 89'), Lukas Lerager - Malcom, Valentín Vada (Nicolas de Préville 62'), Jonathan Cafu - Alexandre Mendy (Francois Kamano 72')

Żółte kartki: Benjamin Jeannot, Fouad Chafik, Jonathan Cafu, Valentín Vada

Czerwone kartki: brak


Avatar
Data publikacji: 1 grudnia 2017, 23:28
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.