Liga Mistrzów w liczbach #4

Za wygrywanie tytułów w głównej mierze odpowiedzialny jest trener. To jego osobowość, wiedza oraz zaangażowanie wpływa na wielu piłkarzy w różnym wieku.

W Lidze Mistrzów pojawiło się wiele mocnych charakterów. Kapitanowie, którzy swoją charyzmę przelewali na innych. Bramkarze, którzy nie raz ratowali swoje zespoły. Do tego wszystkiego dochodzi szkoleniowiec, na którego barkach spoczywa złożenie drużyny idealnej. Przyjrzyjmy się trzem najbardziej utytuowanym trenerom w historii Ligi Mistrzów. 

Carlo Ancelotti 

Aktualny szkoleniowiec angielskiego Evertonu na swoim koncie ma 18 sezonów w tych rozgrywkach.  Na ławce trenerskiej zasiadał w 165 spotkaniach zdobywając 311 pkt. ( średnio 1,88 punktów na mecz). W swoim CV ma trzy tytuły Ligi Mistrzów. Dwukrotnie udało mu się zdobyć go z AC Milanem w sezonach 02/03 oraz 06/07. Swój ostatni tytuł zdobył w sezonie 13/14. Prowadził wtedy Real Madryt, który po szalonym meczu derbowym wygrał 4:1 zdobywając 10. tytuł dla Królewskich. Z każdą z tych ekip zdołał również wygrać superpuchar UEFA.

Bob Paisley

Były trener Liverpoolu w Lidze Mistrzów spędził siedem sezonów. W tych rozgrywkach zdołał poprowadzić drużynę the Reds w 41 spotkaniach, zdobywając łącznie 86 punktów (2,1 na mecz). Podopieczni Paisleya trofeum za wygranie Pucharu Mistrzów podnosili trzykrotnie w sezonach 76/77, 77/78 oraz 80/81. Świętej pamięci trener zdobył superpuchar UEFA tylko raz –  w  sezonie 77/78.

Zinedine Zidane

Trener Realu Madryt po raz czwarty prowadzi ten zespół podczas Ligi Mistrzów. W 40 meczach jego drużyna zdołała zdobyć 86 punktów (2,15 na mecz). W swojej gablocie francuski szkoleniowiec posiada 3 złote medale Ligi Mistrzów z sezonów 15/16, 16/17 oraz 17/18. Do tego dwa tytuły superpucharu UEFA z sezonów 16/17 oraz 17/18. Zidane przeszedł do historii wraz z Realem. Za jego kadencji Królewscy jako pierwsza drużyna w historii rozgrywek Ligi Mistrzów zdołała obronić ten tytuł.

Who is the best coach in Champions League history? ? #UCL pic.twitter.com/YjvLmuYU7I

— Goal (@goal) September 17, 2019