fot. mirror.co.uk
Udostępnij:

West Brom ucieka ze strefy spadkowej

W ostatnim meczu 11. kolejki Premier League aktualni mistrzowie Anglii podejmowali u siebie drużynę West Bromwich Albion. W ostatnich trzech spotkaniach tych drużyn zobaczyliśmy aż 14 bramek, oczekiwania kibiców były więc przed tym meczem wysokie.

Na King Power Stadium już przed pierwszym gwizdkiem było na co popatrzeć. Greenkeeperzy przygotowali na murawie piękny wzór w celu uczczenia zbliżającego się brytyjskiego święta Dnia Pamięci.

Od początku spotkania to goście sprawiali dużo lepsze wrażenie. Można powiedzieć, że próbowali oni pokonać Ranieriego jego własną bronią. Wyszli naprzeciw Leicester wyjątkowo szczelną defensywą i szybkimi, energicznymi kontrami. Gospodarze natomiast do około 30. minuty wydawali się nieco zagubieni. Do końca pierwszej części spotkania okazji z obu stron było jak na lekarstwo, i wynik 0-0 świetnie to odzwierciedlał.

Po przerwie marazm spróbował przerwać Claudio Ranieri. Na boisku pojawił się Jamie Vardy, zastępując Shinjiego Okazaki. Mecz rzeczywiście od razu się ożywił, jednak do goście otworzyli wynik. W 52. minucie do bramki strzeżonej przez Zielera trafił James Morrison, który przyłożył głowę do kapitalnego dośrodkowania Matta Phillipsa.

Gospodarze odpowiedzieli w ciągu trzech minut. Do wyrównania doprowadziło dwóch Algierczyków: dogrywał Riyad Mahrez (dopiero pierwsza asysta od marca), a strzelał Islam Slimani. Wydaje się, że bramka ta nie powinna zostać uznana, bowiem napastnik Leicester znajdował się na minimalnym spalonym.

Na 18 minut przed końcem podopieczni Tony'ego Pulisa ponownie wyszli na prowadzenie. Udało im się to za sprawą Danny'ego Drinkwatera, który popełnił fatalny błąd podając do swojego bramkarza. Kontakt z piłką był nieczysty, przez co piłka trafiła pod nogi Phillipsa. Anglik z łatwością ograł Zielera i zdobył swoją pierwszą bramkę w sezonie.

W ostatnich minutach wściekły Ranieri zdecydował postawić wszystko na jedną kartę i wpuścił na boisko Leonardo Ulloę. Leicester, które od tego momentu grało trzema nominalnymi napastnikami, nie zdołało jednak pokonać dobrze dysponowanego Fostera po raz drugi. Mecz zakończył się zasłużonym zwycięstwem drużyny gości, która dzięki trzem punktom wyprzedziła dzisiejszych rywali w tabeli. Piłkarze z West Bromwich przerwę reprezentacyjną spędzą na 11. miejscu w Premier League, Leicester jest 14.


Leicester City - West Bromwich Albion

Bramki:

Slimani 55' - Morrison 52', Phillips 72'

Składy:

Leicester: Zieler - Simpson, Morgan, Huth (Ulloa 85'), Fuchs - Drinkwater, King, Okazaki (Vardy 46'), Musa (Gray 66'), Mahrez - Slimani

West Brom: Foster - Dawson, Evans, McAuley, Nyom - Morrison (Robson-Kanu 92'), Fletcher, Brunt, Phillips (Gardner 83'), Yacob - Rondón.


Avatar
Data publikacji: 6 listopada 2016, 19:25
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.