Legia kontra Borussia, czyli jak zatrzymać niemiecką precyzję
Już dziś o 20:45 Liga Mistrzów po długich 21 latach zawita na polskie stadiony. Mistrz Polski podejmie w meczu fazy grupowej wicemistrza Niemiec. Legia Warszawa będzie chciała pokazać, że nie przypadkowo znalazła się w elicie. Z kolei Borussia Dortmund to spotkanie musi wygrać.
Pewność w szeregach gości
Na przedmeczowej konferencji trener Borussii Dortmund wypowiadał się bardzo pochlebnie o Legii. - Nasi rywale mogą powetować sobie słabszą formę właśnie w Lidze Mistrzów. Spodziewam się dobrej formy polskiej drużyny – podsumował. Mimo to Thomas Tuchel zapewniał, że jego podopieczni będą w środę w optymalnej formie i pokażą się z jak najlepszej strony. Niemiecki trener ma świadomość, że po ligowej porażce (1:0 z RB Lipsk – przyp. red.) Borussia powinna być przede wszystkim skuteczna i nie pozostawić złudzeń rywalowi. Większą pewnością o wynik swojego zespołu wykazywał się Łukasz Piszczek. – Przyjechaliśmy na mecz, nie ma dla mnie znaczenia, jak zostanę przyjęty przez kibiców Legii. Jesteśmy faworytem i będziemy chcieli tutaj wygrać. – mówił podczas konferencji prasowej reprezentacyjny obrońca. Na uwagę zasługuje fakt, że poza ciągle kontuzjowanym Marco Reusem kadra Borussii prezentuje się okazale. Trener Tuchel do Warszawy zabrał m.in. Shinjiego Kagawe, który ostatnio zmagał się z urazem kostki. Ponadto w drużynie wicemistrza Niemiec znajdziemy triumfatorów ostatniego mundialu: Mario Götze, Andre Schurrle. Przedstawiać nikomu nie trzeba również niezwykle skutecznego Pierre-Emericka Aubameyanga. Tak klasowi piłkarze wspomagani przez młodych: Juliana Weigla, Ousmane Dembele, czy Emre Mora mogą na boisku dać mieszankę wybuchową. O jakości tejże mieszanki mają się dziś przekonać zawodnicy warszawskiej drużyny.
Besnik Hasi nie widzi problemu, zagrać jak Lipsk
Pomimo słabej postawy Legii w Lotto Ekstraklasie i ostatniej wpadce (porażka 2:1 w Niecieczy – przyp. red.) trener Hasi nie widzi problemów. - Nie wydaje mi się, żeby ostatni mecz w Niecieczy był słabym występem. Przegraliśmy po dwóch karnych, posiadanie piłki było zdecydowanie po naszej stronie, to było ponad 60 procent. – Mimo to albański szkoleniowiec zdaje sobie sprawę z klasy rywala. - Tym razem nie będziemy faworytem, piłkarze będą inaczej zmotywowani, trzeba dać z siebie wszystko. To inny poziom niż Ekstraklasa. – powiedział. Szansę na korzystny wynik Legioniści upatrują w ostatnim meczu Borussii Dortmund. Besnik Hasi odniósł się do jej porażki z RB Lipsk. - Wiem skąd biorą się gracze w Lipsku, jak wygląda ich rekrutacja. Są bardzo młodzi, umieją biegać przez 90 minut, są fantastycznie zorganizowani, to nowoczesny futbol. Grając z Borussią musisz podjąć ryzyko, grać w ten sposób, zamknąć ją. Nie możesz dawać jej gwiazdom przestrzeni. Ale nawet im zdarzają się złe dni. W Lipsku pokazano jak taką drużynę zatrzymać. – podsumował trener. Takie słowa dają nadzieję na dobrą postawę Legii. Przede wszystkim pozwalają wierzyć, że zawodnicy mistrza Polski zrealizują założenia taktyczne i nie odpuszczą żadnej przez 90 minut.
Bez Pazdana i Kucharczyka, tajna broń w postaci Prijovicia
W ostatnich tyg
Legia może, Borussia musi
W tym spotkaniu to Borussia będzie faworytem bez dwóch zdań. Nieważne czy patrzymy na ostatnie osiągnięcia, kadrę, budżet, w każdym aspekcie klub z Niemiec przeważa. Mimo to historia nie raz pokazała, że faworyt pozostaje nim tylko na papierze. Presja wyniku będzie ciążyła dzisiejszego wieczoru na gościach. Legia zaś powinna zrobić wszystko, aby zaprezentować się godnie na arenie zwanej Champions League. Zagrać, jak na mistrza przystało. Piłkarze Legii mogą ustępować Borussii umiejętnościami, lecz nie mogą wolą walki i zaangażowaniem! Ba, w tym aspekcie gry powinni przeważać i na boisku dać z siebie więcej niż kiedykolwiek wcześniej. Liga Mistrzów to przecież pozytywna motywacja, w zakresie sportowym, jak i finansowym. Nie będę kusił się o typowanie wyniku. Każdy rezultat dający Legii punkty brałbym w ciemno, lecz przede wszystkim chcę zobaczyć mistrza Polski walczącego przez 90 minut i pokazującego, że zasługuje na miejsce w elicie. Nieważne, czy na przeciwko stoi Götze, Schurrle lub Pierre-Emerick Aubameyang . To ma być gra na maksimum możliwości, aby po meczu zawodnicy stołecznej drużyny mogli zejść do szatni z podniesionymi głowami.
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
AktualnościOficjalnie: Ryoya Morishita na dłużej w Legii Warszawa!
Victoria Gierula / 17 grudnia 2024, 15:58
-
AktualnościSerie A: Inter upokorzył Lazio na Stadio Olimpico (WIDEO)
Michał Szewczyk / 16 grudnia 2024, 22:52
-
Liga MistrzówOficjalnie: Red Bull Salzburg zwalnia trenera. Krótka przygoda "prawej ręki" Jurgena Kloppa w Austrii
Victoria Gierula / 16 grudnia 2024, 18:28