Robert Lewandowski
fot. Zdjęcie: Scanpix/Viaplay
Udostępnij:

Legenda zadowolona po transferze Roberta Lewandowskiego. „Cieszę się, że to koniec obrzucania się błotem”

Robert Lewandowski już oficjalnie stał się zawodnikiem Barcelony. Koniec sagi transferowej z udziałem napastnika w roli głównej cieszy Lothara Matthaeusa.

Powoli opadają emocje po transferze Roberta Lewandowskiego do Barcelony. Wielu kibiców żyło plotkami związanymi z nim przez ostatnie kilka tygodni. "Lewy" dołączył już do zespołu "Dumy Katalonii", przebywającego obecnie w Stanach Zjednoczonych. Tam w nocy z wtorku na środę Barcelona zagra spotkanie z Interem Miami. Spekuluje się jednak, że Lewandowski zadebiutuje dopiero w spotkaniu z Realem Madryt w niedzielę.

Niestety, zanim doszło do rozstania Polaka z Bayernem wokół całej tej sytuacji narosła gęsta atmosfera. Wynika to oczywiście z faktu, iż Lewandowski otwarcie, a przede wszystkim, publicznie mówił, że chce odejść. "Die Roten" w odpowiedzi na to nie zachowali się jednak wiele lepiej. Monachijczycy twierdzili, iż absolutnie nigdzie go nie sprzedadzą. Lothar Matthaeus na łamach "Bilda" wyraził swoje zadowolenie, wynikające z końca tych medialnych przepychanek.

- Lewandowski dostał to, czego chciał. Podpisał długoterminowy kontrakt i nie sam transfer, ale właśnie te cztery lata w Barcelonie są dla mnie właściwie największym zaskoczeniem. Teraz jeszcze bardziej go rozumiem. To będą mniej więcej dwa razy większe pieniądze niż mógłby zarobić w Bayernie do 2024 roku i spełnił przy okazji swoje marzenie na koniec kariery z nowym wyzwaniem w Hiszpanii - powiedział.

- Myślę, że to dobrze, że to już koniec obrzucania się błotem, które jest częścią tak dużego transferu. Obie strony z pewnością popełniły błędy w komunikacji wewnętrznej i zewnętrznej. Ale teraz jest cicho i wszyscy zaangażowani są zwycięzcami - dodał Niemiec.

- FC Barcelona jest zwycięzcą, ponieważ zdobywa światowego piłkarza w najwyższej formie i razem z nim wraca na szczyt. Z pewnością Robert jest absolutnym wzmocnieniem dla Barcy. Julian Nagelsmann też jest zwycięzcą, ponieważ może teraz spokojnie planować, gdyż dyskusje w zespole również się kończą, co oczywiście zakłócało wcześniej przygotowania. Mogę sobie nawet wyobrazić, że Julian nie jest aż tak smutny, że Robert odszedł. Będzie mógł teraz lepiej realizować swoje pomysły na piłkę nożną podobną do Guardioli w porównaniu do tego, gdy wiele było dopasowane do postaci centralnego napastnika. Bayern będzie miał bardzo silną drużynę nawet bez Roberta Lewandowskiego, zwłaszcza że Gnabry zostaje, który również mógłby grać z przodu - podsumował.


Rafał Makowski
Data publikacji: 18 lipca 2022, 18:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.