fot. flickr.com
Udostępnij:

Lechia wraca na fotel lidera! Wyszarpane zwycięstwo z Wisłą

W sobotnim starciu 16. kolejki LOTTO Ekstraklasy Lechia Gdańsk podejmowała na własnym obiekcie beniaminka z Płocka. Dla obu zespołów miał to być ultra ważny mecz. Wisła walczyła o poprawę swojej sytuacji i wydostanie się ze strefy spadkowej. Lechia natomiast chciała wykorzystać porażkę Jagiellonii i wrócić na fotel lidera.

W pierwszej połowie spotkania kolosalną przewagę miała drużyna Lechii Gdańsk. Ataki gdańszczan, napędzane przez aktywnego Krasicia, raz po raz wdzierały się w pole karne rywali. Rzadko jednak kończyły się one strzałami na bramkę Kiełpina. Głęboko ustawiony zespół Marcina Kaczmarka skutecznie powstrzymywał ofensywę Lechii. Przebić przez płocką defensywę udało się dopiero w 24. minucie: wrzutka Chrapka trafiła do Marco Paixao, który oddał efektowny, ale minimalnie niecelny strzał przewrotką.

Cztery minuty później wszystkich zaskoczyli piłkarze Wisły Płock. Do tej pory nieistniejący w ataku, wyprowadzili skuteczną kontrę - Kante zagrał piętą do Wlazły, który podał do Merebaszwiliego. Gruzin kapitalną akcję kolegów zamienił na bramkę. Chwlię później mogło, a nawet powinno być 2-0. Po kolejnym kontrataku Wisły w sytuacji sam na sam z Saviciem znalazł się Kante. Napastnik przelobował golkipera, ale piłka wylądowała tylko na poprzeczce.

W końcówce pierwszej połowy Lechia znów mocniej przycisnęła i stworzyła sobie kilka świetnych sytuacji. Większość strzałów była jednak niecelna, a potężne uderzenie Paixao nogami z linii bramkowej wybił Kiełpin.

To, co długo nie udawało się Lechistom w pierwszej połowie, udało się na początku drugiej części spotkania. Bohater Wisły Merebaszwili sfaulował w polu karnym Kubę Wawrzyniaka, a jedenastkę na bramkę zamienił Grzegorz Kuświk. Strzał został co prawda wybroniony przez świetnie dysponowanego Kiełpina, ale przy dobitce był on już bezradny.

Po ramce wyrównującej doszło do kilku nieprzyjemnych incydentów. Najpierw po przepychance ukarani kartkami zostali Peszko i Kiełpin, a po chwili rezerwowy Lechii Sebastian Mila.

Na 10 minut przed końcem Lechiści zmarnowali kolejną kapitalną okazję. Po podaniu Mili w sytuacji sam na sam z bramkarzem pomylił się Haraslin. Niespełna minutę później było już jednak 2-1. Swoją drugą bramkę w meczu (szóstą w sezonie) strzelił Kuświk. Asystę płaskim zagraniem w pole karne zaliczył Paweł Stolarski.

Końcówka meczu toczyła się w bardzo szybkim tempie. Zarówno Lechia, jak i Wisła, walczyły jeszcze o zdobycie bramki, żadnej z ekip się to jednak nie udało. Lechia zasłużenie zdobyła komplet punktów i wyprzedza na czele ligowej tabeli Jagiellonię właśnie o trzy oczka.


Lechia Gdańsk 2-1 Wisła Płock

Bramki:

Kuświk 60' (k.), 81' - Merebaszwili 28'

Składy:

Lechia Gdańsk: Milinković-Savić - Janicki, Maloca, Wawrzyniak - Wolski, Sławczew, Chrapek (Stolarski 46'), Krasić (Mila 78') , Peszko - M. Paixao (Haraslin 56'), Kuświk

Wisła Płock: Kiełpin - Stępiński, Szymiński, Bożić, Sylwestrzak - Furman, Rogalski, Merebaszwili (Hemeha 73'), Wlazło, Reca (Kun 64') - Kante


Avatar
Data publikacji: 19 listopada 2016, 22:22
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.