fot. Mikołaj Barbanell (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Lechia pewna jak nigdy

W ostatnim sobotnim spotkaniu Ekstraklasy Lechia Gdańsk po w miarę łatwym spotkaniu wygrała na swoim boisku 3-0 z Wisłą Płock.

Zaczęło się dość kuriozalnie. W 3. minucie po fatalnym błędzie Seweryna Kiełpina futbolówkę do bramki skierował Marco Paixão. Wydawało się, że po dograniu Igora Łasickiego zagrożenie pod polem karnym Wisły będzie zażegnane. Kiełpin chcąc złapać piłkę wypuścił ją. Marco Paixão takich okazji nie zwykł marnować, tym samym strzelił swojego dziesiątego gola w tym sezonie.

Z biegiem czasu było coraz gorzej dla gości. W 17. minucie świetną kontrę zapoczątkowaną przez odbiór Daniela Łukasika i rajd Rafała Wolskiego, strzałem głową wykończył Miloš Krasić. Doświadczony Serb skrzętnie skorzystał z dokładnego dośrodkowania z prawego skrzydła autorstwa Flávio Paixão i podwyższył wynik meczu.

Płocka Wisła prezentowała się mizernie. W defensywie popełniała błędy, dwa z nich zakończyły się katastrofalnie. Brakowało jakości w ofensywie, ciężko było w drugiej linii zauważyć zawodnika, który mógłby poderwać zespół do walki. Lechia szybko strzeliła dwie bramki, więc jej piłkarze nie musieli zbytnio forsować tempa gry.

W samej końcówce Lechiści dobili swoich rywali. Po wrzutce z rzutu rożnego autorstwa Wolskiego, w polu karnym skiksował Damian Szymański. Futbolówka trafiła do Marco Paixão, który z bliska głową strzelił drugą bramkę w tym meczu, a jedenastą w sezonie.

Po przerwie obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. Goście może i częściej zagrażali bramkce Kuciaka, głównie poprzez stałe fragmenty gry, to nie przynosiło to wymiernych efektów w postaci bramki. Taki rozwój sytuacji sprzyjał Lechii. Podopieczni Adama Owena, w przeciwieństwie do pierwszej połowy, po wznowieniu gry nieco oddali rywalom inicjatywę, nastawiając się na kontry.

Skrzydła swoim kolegów podciął Igor Łasicki. Wypożyczony z Napoli defensor w 61. minucie musiał opuścić boisko z powodu drugiej żółtej kartki, którą za pchnięcie Marco Paixão pokazał mu Tomasz Kwiatkowski. O ile do tego momentu Płoczczanie spisywali się słabo, to grając w osłabieniu jeszcze bardziej opadli z sił. Lechiści zbytnio nie forsowali tempa, przez co wynik spotkania nie uległ już zmianie.


18 listopada 2017, 16. kolejka Ekstraklasy, Gdańsk (Stadion Energa Gdańsk), Frekwencja: 7670

Lechia Gdańsk - Wisła Płock 3:0 (3:0)

Marco Paixão 3, 45, Miloš Krasić 17

Lechia: Dušan Kuciak - Paweł Stolarski, Grzegorz Wojtkowiak, Błażej Augustyn, João Nunes - Flávio Paixão, Simeon Sławczew (Patryk Lipski 82'), Daniel Łukasik, Miloš Krasić, Rafał Wolski (Sławomir Peszko 73') - Marco Paixão (Romário Baldé 80').

Wisła: Seweryn Kiełpin - Cezary Stefańczyk, Igor Łasicki, Bartłomiej Sielewski, Kamil Sylwestrzak - Giorgi Merebaszwili (Konrad Michalak 46'), Damian Szymański, Dominik Furman (Semir Štilić 84'), Nico Varela, Arkadiusz Reca - Mateusz Piątkowski (José Kanté 65').

Żółte kartki: Wojtkowiak - Łasicki, Sielewski.

Sędzia: Tomasz Kwiatkowski (Warszawa).

 

 


Avatar
Data publikacji: 18 listopada 2017, 22:26
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.