blank
fot. źródło: Twitter Lech Poznań
Udostępnij:

Lech – Warta: Derby inne niż wszystkie

Lech Poznań - Warta Poznań - derby stolicy Wielkopolski, na najwyższym poziomie ligowym rozegrane zostaną pierwszy raz od 25 lat. Faworytem niedzielnego meczu są zawodnicy Dariusza Żurawia, dla których starcie z Wartą jest przerywnikiem między meczami w eliminacjach Ligi Europy.

Słaby start

O ile w eliminacjach do Ligi Europy poznański Lech daje swoim kibicom sporo radości, o tyle w rywalizacji ligowej jest z tym zadowoleniem gorzej. Porażka w pierwszym meczu i dwa remisy nie są wymarzonym początkiem sezonu dla fanów Kolejorza. Od pierwszego meczu zwracają oni uwagę na karygodne błędy w defensywie i mają o to słuszne pretensje do sztabu szkoleniowego. Dariusz Żuraw zarzeka się, że zespół pracuje na treningach nad tym elementem piłkarskiego rzemiosła. Czas najwyższy na to, aby słowa przełożyć na czyny. Lechowi nie przystoi tracić goli po prawie każdym rzucie rożnym dla przeciwnika. W środowym meczu z Hammarby IF było z tym zdecydowanie lepiej. Szwedzi nie zagrozili Lechowi po stałych fragmentach, ale znaleźli inny sposób na to, aby zbliżyć się do bramki Filipa Bednarka.

Warta natomiast w każdym meczu robi, co może. A, że niewiele może, to mecze beniaminka wyglądają bardzo średnio. Bez wygranej, bez strzelonego gola, z dwoma porażkami i remisem z Piastem Gliwice. "Starsza siostra" Lecha w teorii nie powinna postawić gospodarzom zbyt wygórowanych wymagań. Biorąc pod uwagę siłę zespołu Piotra Tworka i to, że nowe nabytki nie muszą od razu stanowić o sile Zielonych, to każdy punkt jego zespołu będzie sukcesem. Z pewnością sam szkoleniowiec Warty zdaje sobie z tego sprawę i nie będzie on chciał rzucić się na drużynę Dariusza Żurawia.

Wskazana rotacja

Dla poznańskiego Lecha najbliższy czas, to moment zdecydowanie większego wysiłku. W zeszłą sobotę szalony mecz we Wrocławiu, środowe starcie z Hammarby, dzisiejsze derby oraz kolejny mecz w układzie środa-niedziela. Nie da się ukryć, że rotacja w zespole Dariusza Żurawia będzie odgrywała kluczową rolę. Na całe szczęście dla kibiców Lecha, prezesi tego klubu zaczęli działać na rynku transferowym. Sprowadzenie Awwada, Kravetsa oraz Kacharavy to dla trenera bardzo dobra informacja. Opiekun Lecha nie będzie musiał uzupełniać składu wychowankami, którzy nawet w meczu ze słabszą Wartą mogliby nie zdać egzaminu.

Odpoczynek należy się zwłaszcza liderom Kolejorza. Pedro Tiba, Dani Ramirez czy Jakub Moder grają od pierwszego meczu w tym sezonie. Oczywiście są oni zastępowani w czasie trwania pojedynku, ale jeśli mają kiedyś odpocząć, to właśnie teraz. Lech nawet z kilkoma zmianami w linii pomocy, powinien poradzić sobie z sąsiednim rywalem. Do gry pali się Filip Marchwiński, który pięknym golem przypieczętował wygraną Lecha w Sztokholmie. Jest jeszcze Karlo Muhar, którego ciężko darzyć sympatią, ale w takim meczu mógłby zagrać. Byłoby to starcie Muhar - Trałka, czyli dwóch piłkarzy, o których głośno w przypadku Lecha.

Derby inne niż wszystkie

Do tej pory w Polsce mecze derbowe kojarzyły się z wyzwiskami na trybunach, ewentualnymi zamieszkami czy inny ekscesami około meczowymi. W przypadku niedzielnych derbów Poznania nic z tych rzeczy nie będzie miało miejsca. Fani jednej i drugiej drużyny zasiądą na trybunach stadionu Lecha pomiędzy sobą. Przyznał to zresztą rzecznik prasowy Kolejorza, Maciej Henszel. Najbardziej zagorzali fani niebiesko-białych również zwrócili uwagę na ten fakt. Zachęcają oni do przyjścia na derby, ale nie dlatego żeby cały mecz bluzgać. Zachęcają, bo dla pokolenia urodzonego po 1990 r. są to pierwsze takie derby w życiu.

Zupełnie nie dziwi mnie fakt, wykupienia wszystkich możliwych biletów, jakie były dostępne na ten mecz. Z racji panującej epidemii, na stadionie Lecha będzie mogło pojawić się około 17 tys. kibiców. Najwięcej w tych wyjątkowych czasach. Nie pomylę się o dużo, jeśli napiszę, że stadion zapełniłby się również w "normalnym okresie". Kibice w stolicy Wielkopolski wzajemnie się szanują. Dość powiedzieć, że w barażowych meczach Warty, cały Poznań był za tym, aby to "Zieloni" oba te mecze wygrali. Tak się stało i dzięki temu, pierwszy raz od 14 maja 1995 r. będziemy mogli obejrzeć derby Poznania.

 


Avatar
Data publikacji: 20 września 2020, 8:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.