La Liga: Wielkie szczęście Elche, Getafe na kolanach w Kraju Basków

Twitter: Real Sociedad

W piątej kolejce La Ligi doszło do starcia dwóch beniaminków Elche z Huescą, które zakończyło się bezbramkowym remisem. Drugie spotkanie miało miejsce na Anoeta, gdzie Real Sociedad pewnie pokonał Getafe 3:0. 

Elche – Huesca 0:0 

Gospodarze mogą mówić o wielkim szczęściu, a goście o wielkim pechu. Elche w ogóle nie istniało pod względem ofensywnym, nie miało absolutnie nic do powiedzenia przy tak dobrze grającej Huesce. Podopieczni Jorge Almirona oddali tylko dwa strzały na bramkę rywala w przeciągu 90. minut, oba były niecelne. W przeciwieństwie do nich Huesca radziła sobie znakomicie, co też pokazały nam ich poprzednie spotkania. Pierwsza połowa jednak to też koncert nieskuteczności, ponieważ na dziewięć oddanych strzałów żaden nie leciał w kierunku bramki. Dopiero po zmianie stron Edgar Badia musiał włączyć się do walki o utrzymanie remisu i wywalczenie cennego punktu. Gościom ewidentnie zabrakło skuteczności, a jeśli chcą pozostać w La Liga to takie mecze, z takim rywalem i w takim stylu należy wygrywać.

Real Sociedad – Getafe 3:0

Forma obu ekip od początku sezonu mogła imponować. Przed pierwszym gwizdkiem mogliśmy założyć, że Getafe w swoim stylu zacznie uprzykrzać rywali ten mecz. Nic z tych rzeczy! Gospodarze pewnie wkroczyli w to spotkanie przejmując inicjatywę i nie dając zbyt wiele do popisu gościom. Pierwszego gola strzelił w 22. minucie meczu Mikel Oyarzabal pewnie wykorzystując rzut karny.

Podopieczni Jose Bordalasa za odrabianie strat wzięli się dopiero w drugiej połowie, ale i tam mieli problem z przedostaniem się pod pole karne Basków. Trener zareagował natychmiastowo wpuszczając doświadczonego Jaime Matę, który miał pomóc zespołowi szczególnie w ofensywie. Grający od pierwszej minuty Cucho oraz Angel byli dobrze kryci przez defensorów Sociedad. Gospodarze w ostatnim kwadransie spotkania ostatecznie ustawili wynik. W 79. minucie Mikel Merino wykorzystał dośrodkowanie od Oyarzabala, a następnie po błędach obrońców Getafe pewnie umeścił piłkę w siatce. Dwie minuty później na listę strzelców wpisał się także Portu, który przelobował Davida Sorię z linii 16. metra.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x