blank
fot.
Udostępnij:

La Liga: Trzecia porażka Realu Sociedad, Osasuna górą nad Alaves

Kolejne spotkania w ramach 31. kolejki La Ligi miały miejsca w Kraju Basków. Real Sociedad podejmował Celtę Vigo, zaś Deportivo Alaves walczyło o punkty z Osasuną. 

https://twitter.com/cwiakala/status/1275833513607073792

Spotkanie na byłym już Anoeta obfitowało w bardzo dużą intensywność ze strony obu ekip. Gospodarze od pierwszych minut starali się zdominować rywala i jak najszybciej osiągnąć cel w postaci strzelenia bramki. Jednak Celta nie dała się tak łatwo. Po ciężkim i niełatwym początku to oni przejęli pałeczkę z czym Baskowie mieli spory problem. Po ok. 30. minucie zneutralizowali oni całkowicie ofensywę Realu Sociedad, słabo wyglądali Mikel Oyarzabal i Martin Odegaard, a Wiliam Jose był po prostu ciałem obcym. Adnan Januzaj na początku ciągnął drużynę, dawał sygnały, że zależy mu bardzo, sam miał kilka okazji. Niestety nie zdołał ich dobrze wykorzystać. W 45. minucie Iago Aspas wywalczył rzut karny w sytuacji można powiedzieć prawie niemożliwej. Napastnik potem sam wykorzystał ten stały fragment, dzięki czemu wyprowadził Celtę na prowadzenie.

Po zmianie stron nie było widać wyraźnej poprawy. Piłkarze Realu Sociedad nie wiedzieli jak rozgryźć defensywę podopiecznych Oscara Garcii. Wraz z upływem czasu Imanol Alguacil dokonał zmian, co ciekawe zdecydował o zdjęciu z boiska Martina Odegaarda, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawałoby się to nie do pomyślenia. Gospodarze mieli znaczącą przewagę w oddanych strzałach, lecz żadnym wypadku nie przełożyło się to na wynik. Warto podkreślić też świetne ustawienie defensywy Celty. W ciągu ostatnich sześciu ostatnich spotkań ( dziś siedmiu ) stracili oni tylko jednego gola! Widać tutaj ogromną pracę jaką włożył w ten sukces trener Garcia. Ostatecznie wynik nie uległ już zmianie, a Real Sociedad z trzecią porażką z rzędu oddala się coraz mocniej od europejskich pucharów.

W drugim spotkaniu na Estadio Mendizorrotza Deportivo Alaves walczyło z Osasuną. Mecz sąsiadów w tabeli spowodował, że mogliśmy oglądać dosyć biesiadne zawody - przynajmniej w pierwszej połowie. Zero akcentu, zero jakichkolwiek rozwiązań, brak indywidualnych akcji. Co najważniejsze - brak celnych strzałów! O pierwszej połowie można napisać tyle, że się odbyła. Dopiero w drugiej połowie obroty zostały podkręcone, ale tylko nieznacznie. Goście zdołali wykrzesać z siebie więcej niż Alaves i strzelić gola na wagę zwycięstwa. Jego autorem został lewy defensor wypożyczony z Valencii - Toni Lato. Gospodarze nie mieli pomysłu na dobre rozegranie, swoje okazje miał Lukas Perez, lecz jego uderzenia odbiegały od ideału.


Avatar
Data publikacji: 24 czerwca 2020, 21:27
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.