Sevilla
fot. https://twitter.com/LaLigaEN/status/1492252903867916291/photo/1
Udostępnij:

La Liga: Sevilla po serii remisów wraca na zwycięską ścieżkę! Dwa gole przeciwko Elche

Na inaugurację 24. kolejki La Ligi Santander Sevilla na własnym stadionie podejmowała ekipę Elche. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem Los Nervionenses 2:0, a na listę strzelców wpisali się Papu Gomez, a także Rafa Mir. 

Elche - najlepszy zespół w roku kalendarzowym 2022, jeżeli chodzi o zdobyte punkty. Zdołali w ostatnich tygodniach pokonać takie marki jak Espanyol, Villarreal, Deportivo Alaves, a nawet zremisować na Santiago Bernabeu. Dziś jednak rywalizacja z Sevillą zakończyła się dla nich niepowodzeniem, choć na gole przyszło nam długo czekać. Julen Lopetegui musiał nieźle się nagłówkować, by znaleźć sposób na tak dobrze zorganizowaną w ostatnim czasie drużynę. Przez pierwszą połowę gra gospodarzy nie wyróżniała się niczym nadzwyczajnym. Elche przyjechało tutaj z zamiarem dobrego pokazania się i utrudnienia gry swoim rywalom, co do 45. minuty im się udało. Sevilla nie potrafiła stworzyć sobie dobrej klarownej sytuacji, a strzały kierowane na bramkę Badii były albo za słabe, albo niecelne.

Na specjalną uwagę zasługuje Ivan Rakitić, który chcąc odkupić winy z ostatniej kolejki dążył do tego by wpisać się na listę strzelców tego wieczoru. Oddał on dwa strzały, z którymi Badia miał nie lada problem. Najpierw uderzył mocno z dystansu, a potem z okolic prawej flanki idealnie przymierzył nisko przy słupku. Skutecznością raził za to En-Nesyri, który po powrocie po kontuzji nie może znaleźć optymalnej formy. Zmarnował on kilka dogodnych sytuacji, które powinny zakończyć się golem, na przykład sytuacja jeden na jeden z pierwszej połowy, lub też chęć uderzenia po dobitce Rakiticia ( wtedy się poślizgnął przy próbie uderzenia ). W wyjściowym składzie ponownie znalazł się Anthony Martial, który w meczu z Osasuna był niewidoczny. Dziś także miał problemy z grą, a co gorsza momentami ze zgraniem ze swoimi kolegami z drużyny.

Po zmianie stron Lopetegui zdecydował się zdjąć Marokańczyka grającego na szpicy i posłać tam Martiala. Efekt ten także okazał się niewypałem. W okolicach 60. minuty zameldował się na placu gry Rafa Mir i Thomas Delaney, którzy mieli wnieść odrobinę świeżości do zespołu. Od samego początku gospodarze bombardowali ataki bramkę Badii, ale ten w każdym wypadku zachował spokój. Jednak po indywidualnej akcji Papu Gomeza golkiper musiał skapitulować. Argentyńczyk sam wywalczył sobie miejsce na lewej stronie, po czym zszedł do środka i posłał strzał w kierunku bramki. Piłka odbiła się jeszcze od Gonzalo Verdu, co uniemożliwiło Badii jakąkolwiek interwencję. Kilka chwil później na tablicy wyników było już 2:0! Tym razem to po dośrodkowaniu od Martiala futbolówkę między słupki posłał Rafa Mir. Sevilla utrzymała ten wynik do końcowego gwizdka sędziego. Do prowadzącego Realu w tabeli tracą tylko 3. punkty!


Avatar
Data publikacji: 12 lutego 2022, 0:08
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.