fot. Mikołaj Barbanell
Udostępnij:

La Liga redaktorskim okiem

Ósma kolejka hiszpańskiej La Liga już za nami. Było kilka niespodzianek, zarówno pozytywnych, jak i negatywnych. Redaktorzy działu Primera Division dzielą się swoimi refleksjami. Zapraszamy do co tygodniowej lektury.

Karol Kowalski: W 8. kolejce czołówka nie zawiodła. I nie chodzi tylko o wielką trójkę, która mocno oprawiła swoich rywali. Oprócz nich swoje mecze wygrały także Sevilla, Bilbao oraz Villareal. Zwycięstwo "Żółtej Łodzi Podwodnej" to chyba największa niespodzianka tej kolejki. Nie chodzi o sam fakt wygranej, a jej rozmiary i rywala zostawionego w pokonanym polu. Na El Madrigal stawiła się bowiem Celta Vigo i wyjechała z bagażem... 5 goli. Nie przynosi to chluby gościom, bowiem wcześniej, w siedmiu kolejkach Villareal zdobyło zaledwie 9 bramek. Warta odnotowania jest także wyjazdowa wygrana Sevilli z Leganes. Dla klubu z Andaluzji była to bowiem pierwsza taka wygrana od... 22 kolejek ligowych. Klątwa została zdjęta. Teraz będzie już tylko lepiej.

Wojciech Biłan: Ósma kolejka La Liga rozpuściła nas liczbą bramek. Średnia 4,4 bramki na mecz zdaje się tylko potwierdzać fakt, że liga hiszpańska to jedna z najciekawszych do oglądania. Spotkania faworytów były tak jednostronne, że nie warto o nich pisać dłuższego wywodu. Na uwagę zasługuje powrót po kontuzji Leo Messiego, który od razu pokazał próbkę swojego geniuszu i w swojej pierwszej akcji zdobył bramkę. Dziwi na pewno pogrom Villareal na El Madrigal. Celta w poprzedniej kolejce ograła Barcelonę 4:3, tym razem po fatalnej grze został rozbita przez graczy "Żółtej Łodzi Podwodnej 0:5". Dla kibiców drużyny z Vigo oglądnięcie 90 minut tego spotkania było prawdziwą męką. W tej kolejce mieliśmy również szalenie interesujące Derby Kraju Basków, które ostatecznie wygrał Athletic. Podsumowując chcemy więcej kolejek takich jak ta. W niej były zawarte wszystkie elementy, za które kibice kochają piłkę nożną.

Mikołaj Barbanell: W minionej kolejce hiszpańskiej Primera Division mogliśmy oglądać ostre strzelanie w wykonaniu faworytów. Najpierw od zwycięstwa 4:0 nad Deportivo rozpoczęła FC Barcelona. Na uwagę zasługuje powrót po kontuzji Leo Messiego, który kilka chwil po wejściu na boisku zdobył bramkę. Atletico również urządziło sobie strzelecką kanonadę i rozbiło Granadę 7:1, zaś drugi klub ze stolicy Real wygrał zdecydowanie 6:1 z Betisem. Dużo strzelali również zawodnicy Villareal. Pięć bramek wbitych Celcie pozwoliło piłkarzom Żółtej Łodzi Podwodnej utrzymać kontakt z czołówką La Ligi. Co ciekawe w tym spotkaniu swoją pierwszą bramkę w tym sezonie zdobył obiecujący napastnik gospodarzy - Cedric Bakambu. Na dole ligowej tabeli błysnęła Osasuna. Piłkarze z Pampeluny odnieśli pierwsze ligowe zwycięstwo w tym sezonie, tym samym jedyną ekipą bez wygranej pozostaje Granada.

Wyniki 8. kolejki La Liga:

Las Palmas - Espanyol 0:0

Leganes - Sevilla 2:3 (0:1)

FC Barcelona - Deportivo 4:0 (3:0) - Deportivo kończyło mecz w 10-tkę

Atletico - Granada 7:1 (2:1)

Betis - Real Madryt 1:6 (0:4)

Alaves - Malaga 1:1 (1:0) - obie drużyny kończyły mecz w 10-tkę

Athletic - Real Sociedad 3:2 (0:1)

Gijon - Valencia 1:2 (1:1)

Villareal - Celta Vigo 5:0 (3:0) - Celta kończyła mecz w 10-tkę

Eibar - Osasuna 2:3 (2:2)

Tabela:

[table id=4 /]


Avatar
Data publikacji: 20 października 2016, 15:37
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.