La Liga: Real Sociedad z kolejną wygraną, sędziowski kabaret w Walencji

https://twitter.com/marca/status/1322944234761134086/photo/1

Na zakończenie 11. kolejki La Ligi rozegrano dziś trzy spotkania. W pierwszym z nich Celta Vigo poległa w rywalizacji z Realem Sociedad, później Getafe zanotowało swoją pierwszą wygraną w tym sezonie. Na koniec Atletico Madryt zremisowało z Levante, a ozdobą tego spotkania były kontrowersyjne decyzje arbitra. 

Real Sociedad w poprzedniej kolejce stracił możliwość zgarnięcia trzech oczek w rywalizacji z Atletico. Przez słabszą drugą połowę Luis Suarez zapakował im dwa gole i ostatecznie Baskowie musieli zadowolić się punktem. Dziś jednak podejmowali rywala o klasę niższego, ale także z dużym potencjałem. Celta po zwycięstwie nad Getafe 3:0 podeszła do tego starcia niezwykle zmotywowana co można było zauważyć tuż po rozpoczęciu meczu. Jednak goście potrafili odpowiedzieć na ich poczynania. Strzelanie rozpoczął w 54. minucie Alexander Isak. Odnalazł się on najlepiej po strzale Adnana Januzaja i wybiciu piłki przez Matiasa Dituro, a następnie posłał on futbolówkę do siatki. Gol ten był jeszcze sprawdzany przez VAR, jednak po wideoweryfikacji trafienie to zostało uznane. Prowadzenie podwyższył w 79. minucie gry Aritz Elustondo. Wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Benata Turrientesa i strzałem głową umieścił piłkę w bramce.

W kolejnym spotkaniu Granada walczyła o ligowe punkty z Getafe. Na Estadio Nuevo Los Carmenes goście byli naprawdę blisko pierwszej wygranej w tym sezonie. W 36. minucie Eric Cabaco zgarnął piłkę zagrywaną z przeciwległej części boiska, a następnie zgrał ją do ustawionego w polu karnym Enesa Unala. Napastnik Getafe nie miał trudności ze skierowaniem jej do bramki Luisa Maximiano. Gospodarze, szczególnie w drugiej połowie, dążyli do tego, by jak najszybciej wyrównać stan meczu. Idealną okazję na to miał Luis Suarez, jednak zmarnował on rzut karny. O wyniku przesądził gol w 97. minucie autorstwa Jorge Moliny. Tym samym Getafe straciło trzy punkty w samej końcówce, zaś Granada uratowała ten mecz.

Ostatnie spotkanie miało miejsce na Estadi Ciutat de Valancia, gdzie Levante mierzyło się z Atletico Madryt. Goście mieli swoje momenty, ale wtedy gra zmieniała się wraz ze strzelonymi golami. Do momentu zdobycia prowadzenia przez gości to właśnie Los Colchoneros mieli więcej do powiedzenia. Antoine Griezmann najpierw dograł piłkę w pole karne, a następnie ta wróciła do Francuza, gdzie strzałem głową pokonał Aitora Fernandeza. Po tym trafieniu Atleti zgasło, a Levante zyskało pewność siebie. Podopieczni Javiera Pereiry swoim uporem i walką doprowadzili do wyrównania. Rzut karny na gola zamienił Enis Bardhi. Po zmianie stron Simeone musiał reagować z uwagi na brak kreatywności w ofensywie. Wpuszczenie takich piłkarzy na plac gry jak Rodrigo De Paul, czy też Angel Correa miało rozwiązać ten problem.

Drugą połowę można nazwać totalnym chaosem pod kilkoma względami. Po pierwsze goście wyglądali mizernie, nie potrafili zaskoczyć, stworzyć czegoś nieszablonowego. Zarówno jedni jak i drudzy dopuszczali się strat, niewymuszonych błędów, co powodowało, że mecz ten był szarpany. W 76. minucie gry Los Colchoneros odzyskało prowadzenie za sprawą właśnie zmienników. Rodrigo De Paul posłał kapitalną piłkę z głębi pola do Matheusa Cunhi, a ten bez większych problemów pokonał Aitora Fernandeza. Do wyrównania doszło w 90. minucie ponownie za sprawa Bardhiego i pewnie wykorzystanego karnego.

Warto dodać, że sędzia Pablo Gonzalez Fuertez wraz z całą obsadą sędziowską spisali się wręcz skandalicznie! Arbiter główny za jeden stempel dał żółtą kartkę, a kilka chwil później za dokładnie to samo przewinienie kartki już nie pokazał. Ponadto w kilku akcjach odgwizdano spalonego, mimo że faktycznie go nie było, co pokazywały powtórki. Nerwowo na decyzje sędziego reagował Diego Simeone, który w konsekwencji ujrzał z jego rąk czerwoną kartkę. Kulminacja miała miejsce w końcówce właśnie przy golu na 2:2. Po przyznaniu stałego fragmentu gry doszło do sprzeczki zawodników obu ekip, a Fuertes nie potrafił nad tym wszystkim zapanować. Na sam koniec Levante ruszyło z akcją, a sędzia gwizdkiem dał znać, że mecz dobiegł końca. Piłkarze Levante natychmiast ruszyli do protestów, najbardziej dał o sobie znać Rober Pier. Stoper także ujrzał czerwoną kartkę.

Wyniki meczów

Celta Vigo – Real Sociedad 0:2

Granada – Getafe 1:1

Levante – Atletico Madryt 2:2

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x