La Liga: Kryzys Sevilli trwa w najlepsze, pierwsza porażka Rayo w tym sezonie

Twitter: RCD Mallorca

W sobotę rozegrano kolejne trzy spotkania 3. kolejki La Ligi Santander. Real Sociedad okazał się lepszy od Elche, zaś Majorka zaskoczyła w starciu z Rayo Vallecano. Z kolei Sevilla po raz kolejny nie udowodniła swojej wyższości w starciu z przeciwnikiem, tym razem z Almerią. 

Elche – Real Sociedad 0:1

Baskowie w ostatnich dniach stracili czołowego zawodnika, który zdobywał gole i miał duży wpływ na grę i ofensywę zespołu. Alexander Isak zmienił barwy klubowe, Szwed przeniósł się do Newcastle. To oznacza, że Imanol Alguacil musi od nowa budować linię ofensywą odpowiedzialną za strzelanie goli. Kontuzjowany w alszym ciągu jest Mikel Oyarzabal, co nie ułatwia trenerowi zadania. Tym razem z Elche to co miał wystarczyło, by wrócić na Anoeta z kompletem punktów. Jedynego gola zdobył w 20. minucie meczu Brais Mendez. Kilka chwil później goście mieli szansę na podwyższenie prowadzenia, lecz rzut karny zmarnował Mikel Merino. Gospodarze w drugiej połowie włączyli wyższy bieg, dążyli do tego, by wyrównać stan meczu. Niestety ta sztuka nie udała się, a okazji na zgarniecie punktów muszą szukać w kolejnych starciach.

Rayo Vallecano – Mallorca 0:2 

Pierwszy domowy mecz miał być dla Rayo świętem, czymś co ich kibice lubią najbardziej – patrząc jak zespół wygrywa. Po dość udanym początku – remisie na Camp Nou oraz wygranej na stadionie Espamnyolu przyszedł czas, by na Campo de futbol de Vallecas przed własną publicznością odnieść zwycięstwo. Przeciwnik był do tego dogodny, a wielu ekspertów upatrywało faworyta właśnie w ekipie z przedmieść Madrytu. Sytuacja okazała się jednak zupełnie inna. Rayo miało piłkę dłużej przy sobie, ale nie wiele z tego wynikało. Majorka świetnie zorganizowała się w defesnywie, nie dopuściła do jakiejś groźniejszej sytuacji.

Na domiar złego Rayo nie oddało ani jednego celnego strzału! To może zaskakiwać. Goście atakowali rzadziej, ale za to konkretniej. Już w 13. minucie golkipera gospodarzy pokonał Vedat Muriqi. Andoni Iraola próbował reagować wpuszczając kolejnych piłkarzy z ławki. Drugi cios Rayo otrzymało w 64. minucie gry, kiedy gola na 2:0 zdobył Kang-In Lee. Pomimo starań obu ekip wynik nie uległ już zmianie.

Almeria – Sevilla 2:1 

O tym co dzieje się w ekipie Julena Lopetegui’ego można pisać długo. Baskijski szkoleniowiec od kilku miesięcy nie ma pomysłu na tę drużynę. O ile w poprzednich rogrywkach uratowały go wyniki z pierwszej części sezonu i awans do Ligi Mistrzów w ostatniej chwili, tak teraz walka o TOP4 może okazać się niemożliwa. Lopetegui na konferencji prasowej podkreślał klasę rywala, wiedział z kim przyjdzie im się zmierzyć. Jednak nastawiał wszystkich pozytywnie, że jest konkretny plan, że piłkarze mają ambicję, by na trudnym terenie wywalczyć zwycięstwo. Początek ku temu był udany, bowiem w 30. minucie gola po asyście Alexa Tellesa zdobył Oliver Torres. Szybko jednak gospodarze odpowiedzieli trafieniem Largie Ramazaniego, a ostatnie podanie zanotował wychowanek właśnie Sevilli, który jest tam na wyporzyczeniu – Alejandro Pozo.

Po zmianie stron wielu oczekiwało, że Sevilla się podniesie, zdobędzie tę decydującą bramkę, że padnie tutaj pierwszej zwycięstwo. Jednak Almeria miała takie samo marzenie, by pierwszy raz w tym sezonie zgarnąć komplet punktów. I to właśnie im się to udało, a gol, który o tym przesądził został strzelony w 55. minucie przez Umara Sadiqa. Wejście rezerwowych Los Nerwionesnes miało pobudzić do działania, by wywalczyli remis, a może i coś więcej. Niestety po raz kolejny zawiedli, a po trzech meczach Sevilla ma tylko jedno oczko na koncie. Przed nimi mecze z Barceloną, Villarrealem, Atletico Maddryt i Athleticiem Bilbao.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x