Udostępnij:

Kontuzja Neymara w Le Classico! Niedziela z Ligue 1

Le Classico i Le Derby - takie dwa szlagiery serwował kibicom terminarz Ligue 1 na tę niedzielę. Lyon pokonał Saint-Étienne, zaś PSG nie zostawiło złudzeń Marsylii. Niestety, z kontuzją boisko opuścił Neymar i jest szansa, że nie zobaczymy go w rewanżu z Realem Madryt, 6 marca.

Girondins de Bordeaux - OGC Nice 0:0

Olympique Lyon - AS Saint-Étienne 1:1 (1:0)
Bramki:
Diaz 19' - Debuchy 90'

W Derby Rhônealpin (regionu, w którym mieszczą się obydwa miasta) lepiej prezentował się Lyon. Gol Mariano Diaza nawiązywał do przepięknego trafienia w wykonaniu Denisa Bergkampa. Takie cudo nie wystarczyło, by wygrać ze słabszym rywalem. Były zawodnik Arsenalu, Mathieu Debuchy, w ostatnich minutach wykorzystałpodaną na tacy piłę od Remy'ego Cabelli.

PSG - Olympique Marsylia (2:0)
Bramki:
Mbappe 10', Rolando (sam.) 27', Cavani 55'

Tak zwane Le Classico elektryzowało fanów nad Sekwaną, zwłaszcza, że w poprzednim meczu między tymi drużynami PSG wyrwało remis w końcówce, dodatkowo grając w osłabieniu. Paris Saint - Germain zaczęło spotkanie znakomicie dzięki indywidualnemu popisowi Kyliana Mbappe. Mądrze podaniem prostopadłym do nogi poszukał go Dani Alves, Francuz skorzystał z nieudanego wślizgu Amaviego i strzelił nie do obrony w krótki róg. Po 20 minutach prawy obrońca Paryżan mógł zakończyć nie tylko udział w meczu, ale i w dalszej części sezonu. Po faulu Lucasa Ocamposa Dani Alves jakimś cudem zdołał się podnieść i grać dalej. Sędzia - moim zdaniem niesłusznie- postanowił dać winowajcy tylko żółtą kartkę.

27 minuta to szybki atak gospodarzy lewą stroną, zakończony podaniem Rabiota do Neymara, dzięki czemu Brazylijczyk miał stuprocentową szansę. Po jego uderzeniu nieszczęśliwie interweniował Rolando. Gdyby nie on, z pewnością znajdujący się za jego plecami Cavani wpakowałby piłkę do siatki. Paryżanie dominowali nad rywalem, pozwolili Olympique'owi na odrobinę swobody tylko w pierwszych minutach spotkania. I nic nie wskazywało na to, by marsylczycy mieli odzyskać kontrolę nad rywalizacją.

Marsylia w istocie dalej była tłamszona przez wicemistrzów Francji. Edinson Cavani miał jedną swoją okazję i wykorzystał ją w stu procentach. Przyjął podanie od Neymara lewą (z obrońcą na plecach) i huknął nie do obrony prawą nogą. Jak można się było spodziewać mecz po zdobyciu trzeciego gola po prostu "siadł".  Największe emocje - negatywne dodajmy - przyniosła kontuzja stawu skokowego Neymara tuż przed decydującym starciem z Realem w Lidze Mistrzów. Dodajmy, że PSG musiało kontynuować mecz w "10", ponieważ wcześniej Unai Emery wykorzystał wszystkie zmiany.

W końcówce OM usiłowało rozgrzać Alphonse'a Areolę no i "udało" im się to na tyle skutecznie, że bramkarz gospodarzy przez chwilę przyprawił trenera o zawał serca, ale nie doznał kontuzji, a zaledwie skurczu.
PSG grało bardzo pewnie na tle bezbarwnego w ofensywie rywala. prawdziwy test jednak czeka ich dopiero na Santiago Bernabeu.


Avatar
Data publikacji: 25 lutego 2018, 23:01
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.