Premier League: Kolejna porażka Arsenalu
W meczu 29. kolejki Brighton & Hove Albion pokonał Arsenal 2:1. Dla Kanonierów to czwarta porażka z rzędu.
Gospodarze zaskakują wszystkich w Premier League, zajmują 12. miejsce, nie przegrali żadnego z ostatnich 5 meczów, natomiast Kanonierzy grają fatalnie, przegrali ostatnie trzy mecze, w tym dwa razy z Manchesterem City.
No i dyspozycja obu drużyn szybko się potwierdziła. Gospodarze wyszli na prowadzenie w 8. minucie. W pole karne z rzutu rożnego dośrodkował Pascal Groß, bramkarz Arsenalu tak niefortunnie wypiąstkował piłkę, że spadła ona pod nogi Lewisa Dunka, który bez problemu wpakował ją do siatki. Strzelec pierwszej bramki, dziesięć minut później mógł zdobyć drugą bramkę, lecz główkował tuż nad bramką Petra Čecha. Arsenal grał katastrofalnie, o czym świadczy podanie Alexa Iwobie prosto pod nogi Groß, ten podał do Glenna Murraya i tylko interwencja Čecha uratowała gości. Nie upłynęły dwa kwadranse gry, a Brighton prowadziło już 2:0. Groß dośrodkował w pole karne do Murraya, a ten pewnym strzałem pokonał bramkarza Arsenalu.
Jeszcze się okaże, że Brighton wyżej pokona Arsenal niż City #BHAARS
— Grzesiek Gawin (@Grzesiek_Gawin) 4 marca 2018
Arsenal pierwszy groźny strzał oddał dopiero w 38. minucie. Z ostrego kąta strzelał Henrich Mychitarjan, ale ten strzał na rzut rożny odbił Mathew Ryan. W końcu gościom jednak udało się pokonać Australijczyka. Granit Xhaka świetnie podał do Pierra Emericka Aubameyanga, a reprezentant Gabonu zdobył piękną bramkę piętą.
Jednak Arsenal wraca do gry. #BHAARS
— Grzesiek Gawin (@Grzesiek_Gawin) 4 marca 2018
Gospodarze mieli dużo szczęścia, bo w doliczonym czasie Arsenal mógł wyrównać za sprawą Laurenta Koscielnego, piłka po uderzeniu Francuza zatrzymała się na słupku.
Od początku drugiej połowy Arsenal był zdeterminowany by zdobyć bramkę wyrównującą. Blisko celu był Mesut Özil, który strzelił z dystansu, ale jego uderzenie kapitalnie obronił Mathew Ryan. Doszło też do zderzenia głowami pomiędzy Seadem Kolašinacem, a Ezequielem Schelotto, obrońcy Brighton nic nie poważnego się nie stało, ale nie był w stanie kontynuować spotkania i zastąpił go Bruno Saltor. Gospodarze mogli odskoczyć Kanonierom na dwie bramki po strzale Jose Izquierdo, ale strzał Kolumbijczyka trafił w boczną siatkę. Ostatecznie wynik się nie zmienił i Arsenal zanotował czwartą porażkę z rzędu.
04.03.2018, 29. kolejka Premier League, Amex Stadium
Brighton & Hove Albion - Arsenal 2:1 (2:1)
Lewis Dunk 8', Glenn Murray 26' - Pierre Emerick Aubameyang 43'
Brighton: Mathew Ryan - Ezequiel Schelotto (Bruno Saltor 69'), Shane Duffy, Lewis Dunk, Gaëtan Bong - Anthony Knockaert (Solomon March 77'), Dale Stephens, Davy Pröpper, Pascal Groß (Biram Kayal 87'), Jose Izquierdo - Glenn Murray
Arsenal: Petr Čech - Calum Chambers (Eddie Nketiah 83'), Shkodran Mustafi, Laurent Koscielny, Sead Kolašinac - Jack Wilshere, Granit Xhaka, Henrich Mychitarjan (Héctor Bellerín 83'), Mesut Özil, Alex Iwobi (Dany Welbeck 74') - Pierre Emerick Aubameyang
Żółte kartki: Dale Stephens, Ezequiel Schelotto, Glenn Murray - Sead Kolašinac, Jack Wilshere, Granit Xhaka
Sędzia: Stuart Attwell
-
AktualnościLa Liga: Cholo Simeone przełamał klątwę! Atletico wygrywa w Barcelonie (WIDEO)
Michał Szewczyk / 21 grudnia 2024, 23:25
-
PolecanePremier League: Koszmar Manchesteru City trwa. Kolejna porażka
Karolina Kurek / 21 grudnia 2024, 15:31
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligue 1Manchester United chce wzmocnić lewą obronę. Szykuje hitowy transfer
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 14:29
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33