fot. uefa.com
Udostępnij:

Kiedy w reprezentacji nie prezentujesz klubowej skuteczności

Jeśli strzelasz dużo bramek i grasz w takim klubie, jak Bayern Monachium to oprócz indywidualnego kunsztu żyjesz też z podań kolegów. Robert Lewandowski nie raz kończył akcje po dograniach od Mullera, Douglas Costy, czy choćby Thiago Alcantary. W reprezentacji Polski brakuje mu czasem klubowych kolegów, a czasem musi pełnić inną rolę na boisku niż w Monachium i to widać podczas Euro 2016. Tylko, czy aby na pewno trzeba go ganić za gorszą skuteczność?

Robert Lewandowski najlepszy strzelec Bayernu Monachium z tego sezonu, król strzelców Bundesligi, ale też najlepszy strzelec eliminacji do Euro 2016. I nagle każdy wymaga od niego, że we Francji będzie gonił rekord Platiniego (9 bramek podczas ME 1984 - przyp. red.). Tymczasem Polska osiąga historyczny awans do ćwierćfinału, a nasz najlepszy piłkarz i jeden z najskuteczniejszych napastników na świecie ma zero bramek. Dokładnie zero bramek w 4 meczach i zaczyna się nagonka. Można trafić na ogrom komentarzy o tym, że Lewandowski przyjechał do Francji bez formy, że gra słabo, czy nie jest tak dobry jak w Monachium. Każdy kto choć trochę zna się na piłce nożnej, na pewno nie pisałby głupot typu Niemcy mu płacą to strzela, a tutaj to już się tak nie stara. Jak czyta się takie teksty, to aż ma się ochotę pewnym osobom zrobić solidny wykład. Po pierwsze Robertowi nie można odmówić zaangażowania, gry z głową w każdym dotychczasowym spotkaniu. Nikt w reprezentacji Polski nie reaguje tak szybko na boiskowe wydarzenia oraz nie ma takiego przeglądu pola gry, jak właśnie RL9. Ponadto Lewandowski jest w centrum uwagi obrońców rywali. Przekonaliśmy się o tym w pierwszym meczu przeciwko Irlandii Północnej.

analiza euro

Widzimy, jak przy akcji bramkowej Lewandowskiego pilnowało dwóch rywali, a trzeci obrońca również był w jego pobliżu. To umożliwiło Arkowi Milikowi wbiegać w pole karne, jako ten drugi napastnik kompletnie nieobstawiony. Oczywiście takie sytuacje muszą się kończyć bramkami i tak było tym razem. Co gdyby nie było wtedy Roberta Lewandowskiego na boisku? Czy trzech Irlandczyków byłoby równie skupionych na byciu w pobliżu innego polskiego napastnika? Myślę, że nie. Nawet jeśli snajper Bayernu nie strzela na tym Euro bramek, to i tak budzi ogromny respekt wśród rywali. Tak naprawdę Lewy miał tylko jedną stuprocentową okazję przez dotychczasowe cztery spotkania. Kiedy to na początku meczu z Ukrainą nie trafił do bramki w dogodnej sytuacji. Nie ma ludzi bezbłędnych. W meczu ze Szwajcarami też nie raz pokazał, jakiej jest klasy piłkarzem. Można było się o tym przekonać już w pierwszych sekundach meczu 1/8 finału. Pressing Lewego zmusił Sommera do błędu... Gdyby wtedy bramkę strzelił Milik, to wszyscy by się zachwycali tą akcją. Jak to Lewandowski naciskał, jak to Milik trafił. Akcja nieudana, to akcja do zbesztania. Jednak wszędzie trzeba poszukać plusów i minusów. Pozytywne fragmenty danych akcji powielać, a te nieudane poprawić. Lewandowski był też najmocniej faulowanym polskim piłkarzem podczas ostatniego meczu. Mimo to po 120 minutach ostrej gry, swój rzut karny wykonał perfekcyjnie. Można też wczuć się w sytuacje Roberta. To, że on nie trafia do siatki podczas Euro 2016 wcale nie jest komfortowe dla napastnika, który w ciągu sezonu strzela ponad 30 bramek. On na pewno czuje głód zdobywania bramek i jeśli już raz się przełamie, kto wie może zobaczymy serie jego goli. To przecież robić potrafi.

W meczu z Portugalią bez wątpienia RL9 będzie tym piłkarzem, na którego obrona rywali będzie uważała na każdym kroku. Jeśli Lewandowski strzeli to pozytywne komentarze pojawią się, jak deszcz z nieba w pochmurny dzień. Jeśli zaś nie trafi, to znowu będzie wałkowane.... bo Robert w Bayernie to... Niestety takich pseudo znawców piłkarskich jest wielu. Jednak wierzę, że więcej jest osób, które dostrzegają to co Lewandowski robi na boisku podczas Euro 2016 jako pozytyw i mają przekonanie, że snajper reprezentacji Polski na pewno nie powiedział ostatniego słowa na tym turnieju.


Avatar
Data publikacji: 30 czerwca 2016, 18:28
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.