Kiedy finał barażów EFL Championship? Superkomputer wskazał zdecydowanego faworyta

Źródło: Sky Sports

W Championship jak walczysz o awans w barażach, możesz wygrać 7:0 u siebie, a przegrasz 0:1 na wyjeździe, jest dogrywka! W Anglii, w Championship, jak gra szósta drużyna z trzecią, czwarta z piątą, trzecia z czwartą, grają o awans do Premier League, to masz tak, że możesz przegrać u siebie 0:8, pojedziesz wygrasz na wyjeździe 1:0 i to już jest dogrywka, a potem karne. Bo tam zwycięstwo za zwycięstwo, nie ważne jaka ilość bramek. Tak jest u nich, bo tam trzy razy z rzędu zrobiła szósta drużyna awans do Premier League – autorem słów jest Tomasz Hajto.

No w rzeczywistości, to trochę inaczej wygląda. Baraże w EFL Championship nie są aż tak zagmatwane i skomplikowane, jak opowiadał o nich polski ekspert telewizyjny. Na samym początku, musimy zdementować jego wyliczenia dotyczące par półfinałowych. Nie będzie trzech meczów – będą dwa. O jedno miejsce do gry w najlepszej lidze świata powalczą cztery zespoły. Sunderland, Luton, Middlesbrough i Coventry aspirują do wkroczenia do tego raju. Jeśli chodzi o logikę z bramkami, czyli „wygraną 7:0 u siebie i przegraną 0:1 w delegacji”, która miałaby zapewnić rywalom dogrywkę, to ja ją zostawię bez komentarza. Nie potrzebna jest znajomość fizyki jądrowej, żeby zorientować się, że coś z jego wypowiedzią jest nie tak.

Burnley FC i Sheffield United wracają do elity

Na ten moment znamy nazwy dwóch drużyn, które dołączą do prestiżowych rozgrywek w przyszłym sezonie. Burnley FC i Sheffield United uzyskały bezpośredni awans, zajmując odpowiednio pierwszą oraz drugą lokatę. „The Clarets” zostały zdegradowane na zaplecze ligi po sześciu latach nieprzerywanej gry. Spadek ich nie podłamał, za to przyświecał im jeden cel – natychmiastowy powrót do ukochanej Premier League. Vincent Kompany podjął się tego zadania. 37-letni Belg po rozstaniu z Anderlechtem za obustronną zgodą, otrzymał ogromny kredyt zaufania od amerykańskich właścicieli Burnley, którzy powierzyli mu ambitną misję związaną z przywróceniem klubu do najwyższej klasy rozgrywkowej.  Jednak były zawodnik Manchesteru City, w swoim pierwszym wywiadzie dla oficjalnej strony klubowej, nie chciał wygłaszać odważnej deklaracji w tej sprawie. – Nie lubię obiecywać za dużo i wygłaszać wielkich stwierdzeń typu: „w przyszłym roku będziemy w Premier League”, ponieważ wolę pokazywać to w codziennym nastawieniu do pracy poprzez swoją nieustępliwość. Kampania ligowa w Championship dobiegła końca. Kompany i spółka zdeklasowali swoich rywali. Z 138. możliwych punktów, wywalczyli 101. Ręce same składają się do oklasków. Średnio zdobywali 2,20 punktów na mecz. Utrzymanie takiej arytmetycznej przez 46. potyczek jest imponujące. Na trzy kolejki do końca kampanii, Marek Papszun może pochwalić się przeciętną zdobyczą 2,29 “oczek” na spotkanie, ale dokonał tego w 31. starciach. W każdym razie zatrudnienie Kompany’ego okazało się strzałem w “10”. Jego podopieczni nie tylko byli najskuteczniejsi, ale także najbardziej szczelni.

Cofając się do czerwca 2022 roku, najwięcej szans na awans dawano Norwich City, Watfordowi oraz Middlesbrough. Ten ostatni ma jeszcze szansę na promocję do elity, reszta musi odłożyć swoje marzenia w czasie. Sheffield United plasowało się dopiero na piątym miejscu na liście bukmacherów. Jednak “Szable” postanowiły zrobić psikusa zakładom bukchmaterskim i zapewniły sobie przepustkę do Premier League po zajęciu drugiego miejsca. Drużyna prowadzona przez Paula Heckingbottoma, po raz pierwszy od 50 lat zapewniła sobie promocję przed publicznością na Bramall Lane. – W tej chwili po prostu musimy się cieszyć. Za nami wiele trudnych momentów w tym sezonie. Wszyscy bardzo ciężko na to pracowali – powiedział szkoleniowiec Sheffield United na konferencji prasowej. Iliman Ndiaye był ich najskuteczniejszym zawodnikiem. 23-letni Senegalczyk zanotował 14. trafień i 10. razy dogrywał kluczowe podania do swoich kolegów. Ale to nie Ndiaye jest ojcem sukcesu “Szabli”, tylko Heckingbottom. Uszył awans na tym co miał i nie narzekał na warunki, w których pracował.

Zasady play-offów

Każdego roku udział w barażach Championship, zapewniają sobie cztery najlepsze drużyny, które nie zagwarantowały sobie awansu do najwyższej klasy rozgrywkowej. Droga do powrotu na angielskie salony jest bardzo długa i męcząca. Wyobraź sobie, że w nogach masz już rozegranych 46. ligowych spotkań, a przed Tobą jeszcze dwa decydujące starcia. Na dodatek, musisz do nich podejść z wielkim zaangażowaniem, maksymalną koncentracją i wnieść się na wyżyny swoich umiejętności. Tak, to arcytrudne zadanie, ale tylko najlepszy może je ukończyć z powodzeniem.

Zatem drużyny, które zajęły pozycje 3-6 będą rywalizować o Premier League. Najlepszy zespół z tego grona rozgrywa swój mecz w półfinale z najsłabszą, a trzecia i czwarta mierzą się między sobą. Faza 1/2 rozgrywana jest w dwóch spotkaniach. Gospodarzem pierwszej potyczki jest drużyna, która była słabiej sklasyfikowana w końcowej tabeli ligowej. W tym przypadku walkę o najwyższą klasę rozgrywkową zaczniemy od stadionu Sunderlandu (Stadium of Light) oraz Coventry (Coventry Building Society Arena). Pierwsze spotkanie trwa regulaminowe 90. minut. Jeśli w rewanżu, po upływie 90. minut, nie zostanie wyłoniony zwycięzca, to rywalizacja zostanie przedłużona o dodatkowe 30. minut. W późniejszym etapie mamy serię rzutów karnych. Zasada goli na wyjeździe nie obowiązuje, nie mają one dodatkowej wartości.

W regulaminowym czasie gry trener będzie mógł dokonać maksymalnie trzech zmian. Natomiast, EFL wprowadziło zasady dotyczące czwartego rezerwowego. Z dodatkowej zmiany będzie można skorzystać, jeżeli dany mecz zakończy się dogrywką. Każdy klub będzie mógł przeprowadzić czwartą zmianę jedynie w dodatkowych 30. minutach.

Technologia w play-offach

System goal-line technology jest nieodłączną częścią play-offów od 2018 roku. Po wprowadzeniu tej technologii na zaplecze ligi powiedział dyrektor generalny EFL, Shaun Harvey powiedziała – [Goal-line technology] Okazał się już skuteczny w innych naszych rozgrywkach i jestem przekonany, że będzie miał podobny pozytywny wpływ w Championship, zaczynając od tegorocznych półfinałów play-off Championship.

Niestety w półfinałach nie będzie VAR-u. Technologia powtórek wideo zostanie dopiero zastosowana w wielkim finale na Wembley, który jest zaplanowany na 27 maja (sobota) na godzinę 17:45.

Daty meczów barażowych

13 maja – sobota

18:30 |  Sunderland – Luton

14 maja – niedziela

13:00 | Coventry – Middlesbrough

16 maja – wtorek

21:00 | Luton – Sunderland

17 maja – środa

21:00 | Middlesbrough – Coventry

Stadion Wembley, mieszczący 90 tysięcy osób, tradycyjnie będzie gospodarzem finału play-offów Championship. Odbędzie się on 27 maja (sobota) o godzinie 17:45.

Kto wygra baraże o miejsce w Premier League?

Superkomputer portalu “Opta” obliczył, że Luton Town jest faworytem do awansu. “The Hatters” po raz ostatni tam wystąpili w sezonie 1991/1992. Drużyna prowadzona przez Roba Edwardsa ma największe szanse na wygranie tych baraży. “Opta” daje im 30,8% prawdopodobieństwa na sukces. Luton plasuje się tuż przed Middlesbrough, który jest prowadzony przez Michael’a Carrick’a. Ich szanse wynoszą 28,7%.

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.