Kibice Legii Warszawa mają dość. „Czas sprzeciwu”
Sytuacja Legii Warszawa od kilku miesięcy frustruje jej kibiców.
Legioniści spisują się naprawdę słabo w lidze i są w strefie spadkowej. Dodatkowo walcząc o utrzymanie nie są w stanie pokonać bezpośrednich rywali: Termaliki czy Warty Poznań. W piątek "Wojskowych" czeka konfrontacja z Wisłą Kraków. Przed tym spotkaniem na Facebooku, profilu "Nieznani Sprawcy" pojawił się konkretny apel.
- Drodzy Kibice!
Jest dramat. Jeśli po pierwszym meczu obecnej rundy w którymś z Was wykiełkowały jakieś nowe nadzieje, to z pewnością już zwiędły jak nie podlewamy od pół roku kwiatek, który stoi koło windy na partnerze.
Zmierzamy do pierwszej ligi. Nie ma żadnych przesłanek, które by zaprzeczały twierdzeniu z poprzedniego zdania. Przegrywamy i ledwo remisujemy z drużynami, sąsiadującymi z nami w tabeli.
Czemu nagle miałoby być lepiej?
Przed nami piątek.
Czas sprzeciwu.
Czas pożegnania Dariusz M.
Jednak abyśmy mieli jasność i czysty obraz sytuacji należy Wam się parę słów. Jeśli komuś przyszedł do głowy scenariusz, iż na meczu z Wisłą murawa zapłonie od Koktajli Mołotowa, będziemy rzucać granatami, a potem przestaniemy chodzić na mecze - czas zejść na ziemię i pomyśleć. To najgłupszy scenariusz jaki moglibyśmy wymyślić. Skompromitowany na każdy polu właściciel i prezes naszego klubu tylko zyskałby argumenty i sojuszników - „patrzcie kto mnie tu nie chce, bydło i motłoch pewnie nawet nie maja jachtu w Monako”.
Nie ma opcji. Nie damy ani jednego takiego argumentu. Nasze racje są oczywiste, widoczne, policzalne. Zajmujemy przedostatnie miejsce! Nasz sprzeciw i głos naszego wkurwienia, jest spowodowany tylko i wyłączenie degrengoladą jaka ma miejsce w naszym klubie. Niczym więcej. Dlatego będziemy głośno i stanowczo mówić co o tym uważamy. Jako kibice, którzy są przy klubie na dobre i złe, jako ludzie którzy poświęcają swoje życie dla dobra klubu, mamy pełne prawo jebnąć pięścią w stół.
Mamy też obowiązki. Jednym z nich jest chodzenie na mecze. Nie zamierzamy z tego zrezygnować. Nie zamierzamy pozwolić ruchowi ultras umrzeć. Chcemy żeby w czasach wielu wątpliwej jakości rozrywek, młodzi ludzie dalej mogli przyjść na stadion i chłonąć atmosferę która razem tworzymy. Chcemy aby za 20 lat było komu tworzyć Żyletę. Chcemy aby sektory gości na naszych wyjazdach były pełne.
Dlatego w myśl hasła, że Legia to my, nigdzie ze stadionu się nie wybieramy. Będziemy przy Legii zawsze.
Oczywiście jeśli beznadziejna sytuacja będzie postępować, będziemy dostosowywać środki wyrazu naszego niezadowolenia.
Bądźcie z nami! Pokażmy w piątek co myśli o tym co się dzieje z klubem Legia Warszawa! - czytamy.
-
EkstraklasaKaruzela nazwisk rusza. Uznany trener pierwszoligowca w Śląsku Wrocław?
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 11:18
-
Liga NarodówNieszczęsne kontuzje. Kolejni gracze nie będą do dyspozycji selekcjonera na mecz z Portugalią
Victoria Gierula / 13 listopada 2024, 10:25
-
EkstraklasaLegia rozważa ściągnięcie portugalskiego skrzydłowego
Kamil Gieroba / 12 listopada 2024, 20:49
-
Plotki transferoweTen Hag odrzucił ofertę włoskiego klubu
Kamil Gieroba / 12 listopada 2024, 19:12
-
EkstraklasaBalda: Ustanowiliśmy nowe standardy i sprofesjonalizowaliśmy Śląsk Wrocław
Kamil Gieroba / 12 listopada 2024, 17:00
-
Plotki transferoweGwiazdor Bundesligi jedną nogą w Liverpoolu
Mateusz Polak / 12 listopada 2024, 16:00