Kamiński: Sytuacja, która zdarzyła się przed mundialem, nie była łatwa
Wszystko wskazuje na to, że kontuzjowanego Kamila Glika w spotkaniu z Czechami zastąpi Marcin Kamiński. 26-latek na moment stracił miejsce w składzie Fortuny Dusseldorf, ale w miniony weekend wrócił do wyjściowej jedenastki.
Wychowanek Lecha Poznań ostatecznie nie pojechał na mistrzostwa świata w Rosji, choć Adam Nawałka powołał zawodnika na zgrupowanie przed mundialem. – Zawsze z uśmiechem przyjeżdżam na zgrupowania reprezentacji Polski, nie ma mowy o zniechęceniu. Sytuacja, która zdarzyła się przed mundialem, nie była łatwa. Musiałem jednak przyjąć to na klatę i przejść po swojemu – mówi Marcin Kamiński w wywiadzie udzielonym w katowickim “Sporcie”.
Marcin Kamiński latem został wypożyczony z VfB Stuttgart do beniaminka 1. Bundesligi Fortuny Dusseldorf, dla którego zagrał już w ośmiu spotkaniach. – Wciąż jestem w Bundeslidze i gram regularnie. I mam tyle minut na koncie w obecnych rozgrywkach, że pewnie problemem byłoby wykręcić podobny wynik w całym sezonie, gdybym nie zdecydował się na wypożyczenie. Decyzja należała do mnie – powiedział 6-krotny reprezentant Polski.
Piłkarz pokusił się również o porównanie obecnego selekcjonera Jerzego Brzeczka z Adamem Nawałką, który w ostatnich latach sprawił, że biało-czerwoni zaczęli być poważnie traktowani. – Każdy trener ma swoje spojrzenie na futbol. Obecny selekcjoner oczekuje na przykład, że będziemy starannie rozgrywać piłkę od tyłu. Zagranie piłki za linię obronny, czy nawet wybicie w trybuny, nie są zabronione, ale Brzęczek zachęca nas do podejmowania ryzyka związanego z wyprowadzaniem akcji od linii obrony.
źródło: sportdziennik.pl / własne