blank
fot. Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Kamil Kosowski: Potrzebujemy silnego Lecha. Mam nadzieję, spotkanie z Fiorentiną jest prawdziwą twarzą

- Jeśli arbiter sędziowałby sprawiedliwie, dla Kolejorza mogłoby to się źle skończyć i jakiekolwiek emocje ekspresowo by prysły - twierdzi Kamil Kosowski w "Przeglądzie Sportowym". Odniósł się do emocjonującego starca Fiorentiny z Lechem Poznań (2:3).

Wydarzenia z Florencji przyniosły mistrzom Polski niebywałe ekscytacje. Lechici zakończyli jednak przygodę w Lidze Konferencji Europy na ćwierćfinale, a półfinał był na wyciągnięcie ręki. -  Piłkarze Vincenzo Italiano nie wiedzieli w ogóle, co się dzieje na boisku. Oczywiście później postawili na korekty w składzie i wiemy, jak to się ostatecznie skończyło, ale miejmy nadzieję, że ten obraz Lecha z drugiego spotkania z Fiorentiną jest prawdziwą twarzą Kolejorza zarówno w pucharach, jak i w lidze - napisał Kosowski w "PS".

- O pracy arbitra nie chcę się nawet wypowiadać, bo dawno nie widziałem tak beznadziejnego sędziego. Słyszę zewsząd, że "sędzia był z nami". Jeśli arbiter sędziowałby sprawiedliwie, dla Kolejorza mogłoby to się źle skończyć i jakiekolwiek emocje ekspresowo by prysły - dodaje.

Poznaniacy pozostają w wyścigu o ligowe podium, a zagrają jeszcze m.in. z Cracovią oraz Rakowem Częstochowa. - Potrzebujemy silnego Lecha Poznań, który powalczy o LM. Podobnie jest z Rakowem i Legią. To muszą być po prostu mocne zespoły, które w rozgrywkach europejskich będą starały się grać wyżej. Jednak z Rakowa lada chwila odejdzie Marek Papszun, a Legia na razie decyduje się na transfery wewnątrz ligi, ale jeśli z klubu odejdą Josue, Maik Nawrocki i Filip Mladenović, to z drużyny wyparuje 50 procent jej potencjału - zauważa dalej.

źródło: przegladsportowy.pl 


Avatar
Data publikacji: 24 kwietnia 2023, 11:55
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.