Kaczmarek: To, co zrobił Portugalczyk, to wyjątkowe draństwo

- To, co zrobił Portugalczyk, to wyjątkowe draństwo. Trener pracujący na tak zaszczytnym stanowisku musi cechować się uczciwością - zaznacza Bogusław Kaczmarek we wtorkowym "Przeglądzie Sportowym".

Paulo Sousa zdecydował się na intratną ofertę, jaką wywalczyło jego otoczenie we Flamengo Rio de Janeiro. Miłość do reprezentacji przeminęła, a piłkarze i cały sztab czują się oszukani. Podobnie zresztą, jak kibice, którzy często wyrażali uznanie poprawą stylu po rozczarowującej kadencji Jerzego Brzęczka.

Analizując jego poprzednie rozstania można w pewien sposób zrozumieć zaskakujący ruch trenera. - Teraz pokazał, jak kasa może przysłonić wszelkie więzi emocjonalne. Jak to się ma do słów, które wygłosił na samym początku w sposób pompatyczny, cytując naszego Jana Pawła II? Mówił „Nie lękajcie się”, podkreślał, że tworzymy jedną rodzinę, która w jego przypadku nie była świętą rodziną - mówi były asystent Leo Beenhakkera w "PS".

- Myślę, że to co robił Sousa, to ciągłe błądzenie po omacku. Czy robił to świadomie, czy nie, to trzeba spytać jego. Od początku mówiłem, że najważniejszą rzeczą, jaką powinien zrobić, to zaprosić do swojego sztabu człowieka, który byłby pierwszym źródłem informacji o kadrowiczach. Kogoś, kto pomógłby w skuteczniejszym odczuwaniu potrzeb tej drużyny - dodaje.

Bogusław Kaczmarek ma swojego kandydata na zastąpienie Sousy, co przecież jest nieuniknione po wszystkich wydarzeniach. - Reprezentację powinien przejąć ktoś z doświadczeniem w tej pracy. Moim zdaniem właściwym kandydatem jest Adam Nawałka, co nie oznacza, że gwarantuje pokonanie Rosji, a później wygraną ze zwycięzcą meczu Szwecji lub Walią. Gdy niedawno otrzymywałem pytania o to, czy Sousa powinien zostać zwolniony, mówiłem, że nie, bo powinien naprawić to, co zepsuł - kończy.

źródło: przegladsportowy, własne /