blank
fot.
Udostępnij:

Juventus z trofeum!

Dziś we włoskiej Serie A obejrzeliśmy tylko dwa spotkania, lecz jakie! Co prawda zabrakło emocji, zabrakło bramek, lecz nie zabrakło jednego - fety Juventusu, który dziś odbiera Scudetto. 

Sampdoria Genua 0:1 (0:1) Juventus Turyn

Gol32"Arturo Vidal

De Silvestrini, Soriano, Obiang - Sturaro

Wszystko zaczęło się od strzału Romagnoliego ,który zablokował Bonucci. Piłka wpadła pod nogi Obianga, ten huknął z dystansu, ale nie trafił w bramkę. W 25" minucie Sturaro posłał długą piłkę do przodu, gdzie walczyli o nią Argentyńczcy - Tevez i Silvestre. Górą z pojedynku wyszedł piłkarz Juventusu i dograł ją do Vidala, ten spróbował strzału z szesnastu metró, ale piłkę pewnie wyłapał Viviano. Sześć minut później Juventus rozegrał piękną akcję. Vidal zagrał do Llorente, ten rozciągnął do Lichtsteinera a Szwajcar wrzucił w pole karne, gdzie z futbolówką minął się Llorente, ale Chilijczyk Vidal pięknie zamknął akcję strzelając na dalszy słupek. Przed przerwą szansę na wyrównanie zaprzepaścił Soriane fatalnie pudłując z dziesiątego metra. W drugiej połowie Juventus szukał drugiego gola, a Sampdoria niezbyt potrafiła przeszkadzać im w konstruowaniu akcji. W 59" minucie Marchisio zagrał do Struraro ten wypuścił Teveza, a Argentyńczyk huknął na bramkę Viviano i tylko umiejętności Włocha uratowały Sampdorię przed utratą gola. Pięć minut później Eto'o i Bergesio próbowali stworzyć zagrożenie pod bramką Juve lecz dobrze ustawiona defensywa "Starej Damy" zmusiła Argentyńczyka do strzału z dystansu, który okazał się bardzo niecelną próbą. Chwilę później oglądaliśmy świetną kontrę gospodarzy. Eto;o znalazł dobrze ustawionego Bergessio, lecz ten widząc daleko wychodzącego Buffona spanikował i posłał piłkę na orbitę. Jak pokazały powtórki, duży udział w trajektorię lotu miało wejście Bonucciego, który zmusił Bergessio do strzału. Była to ostatnia godna uwagi okazja w spotkaniu. Juventus skupił się na bronieniu wyniku i już dziś może świętować trzydziesty pierwszy  (czy jak kto woli trzydziesty trzeci tytuł).

Sassuolo 0:0 Palermo 

Lazarević, Brighi - Vitiello, Rigoni, Terzi

Kiedy szesnasta drużyna tabeli podejmuje jedenastą nie ma co spodziewać się emocji. Tak też było w starciu Sassuolo z Palermo, gdzie poza ogromna ilością fauli, nie zobaczyliśmy nic godnego uwagi. Mocno przeważało Palermo, lecz dziś bohaterem meczu z pewnością został Andrea Consigli. Mecz na dobre zaczął się w dziesiątej minucie, kiedy Velazquez spróbował uderzac na bramkę Sassuolo, ale jego próba została zablokowana. Mimo optycznej przewagi palermo Sassuolo szukało swoich szans, jak np. w 22" minucie, kiedy strzelał Fontanesi, chwilę później Berardi wywalczył rzut wolny, lecz nic z niego nie wynikło. W 28" minucie Simone Zaza uderza na bramkę Palermo, ale dobrze interweniuje Ujkani. Coraz śmielej zaczął sobie poczynać Paulo Dybala, lecz obrońcy Sassuolo wyczuleni na piłkarza polsko-argentyńskiego pochodzenia starali się blokować każdy strzał jak np. w 39" minucie, kiedy uderzał w lewego skrzydła. W drugiej połowie palermo starało się zdobyć gola za wszelką cenę, lecz nie potrafili znaleźć sposobu na "autobus" Sassuolo. W końcówce Dybala uderzał z dystansu,lecz chybił. Chwilę później dograł piłkę do Mato Jajalo, Chorwat strzelał na bramkę gospodarzy, lecz obrońcy wybili piłkę, nim ta dotarła do Consigliego.

 


Avatar
Data publikacji: 2 maja 2015, 23:07
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.