fot. Instagram
Udostępnij:

Jurgen Klopp sprawił, że Liverpool wierzy ponownie

Misja Jurgena Kloppa w Liverpool FC trwa już dokładnie od roku i 4 dni. Cel wydawał się prosty, Klopp miał zrobić Liverpool ponownie wielkim, czyli coś na miarę obecnego hasła wyborczego Donalda Trumpa "Make America great again". Niemiec co prawda nie zrobił jeszcze z LFC potęgi, jednak ponownie napełnił puste, po odejściu Luisa Suareza,  serca kibiców Liverpoolu - nadzieją.

Gdy 8 października 2015 roku oficjalnie ogłoszono, że nowym trenerem Liverpoolu i zastępcą nielubianego Brendana Rodgersa został Jurgen Klopp, ojciec sukcesu Borussii Dortmund, miasto Beatelsów obiegła euforia. Na Anfield od dawna nie wydarzyło się nic, o podobnej skali. Nagle klub zatrudnił trenera ze światowego topu. W powietrzu i atmosferze panującej w czerwonej części Liverpoolu dało się wyczuć, że właśnie rodzi się nadzieja. Choć z początku bardzo nieśmiała.

Klopp do Anglii wkroczył z ciętym językiem i uśmiechem na ustach. W końcu w Niemczech dokonał niemożliwego i dwukrotnie przechytrzył Bayern Monachium w wyścigu o tytuł. Należało mu się wejście w mocnym stylu. Żarty typu "I'm The Normal One" sprawiły, że Klopp zjednał sobie również i media, a te jak wiadomo potrafią napsuć wiele krwi. Szczególnie na Wyspach. Jednak to nie dobra prezencja w mediach, lecz umiejętności trenerskie miały wyprowadzić Liverpool na prostą. A Klopp na piłce się znał i zna do dziś. Zresztą Niemiec w jednym z materiałów dla LFCTV wspominał słowa, które skierował do niego wychowawca, gdy Klopp kończył szkołę: "Mam nadzieję, że jesteś w stanie zrobić coś w futbolu, bo jeśli nie, to nie mam zbyt dobrych przeczuć co do twojej przyszłości".

Jurgen Klopp zmienił styl gry LFC niemal od początku. Nastał koniec obijania się. Rozpoczęły się czasy wysokiego pressingu i walki o każdą piłkę. Wraz ze zmianą gry przyszły sukcesy takie jak choćby zwycięstwo z Borussią Dortmund. Co w dodatku było symbolem zmiany w trenerskim życiu Kloppa. Ważne triumfy zwiększyły jednak koszty utrzymania niemieckiego szkoleniowca. Ten bowiem, jak na złość, za każdym razem gdy wygrywał coś ważnego, tracił następną parę okularów. Pierwszy raz w nowym klubie zdarzyło mu się to w meczu z Arsenalem na Anfield. Po meczu Klopp obrócił oczywiście zajście w żart i nie żywił urazy do Adama Lallany, który to przyczynił się do rozbicia szkieł. "Jedna para okularów znajduje się w Muzeum Borussii Dortmund, ponieważ wygraliśmy po raz pierwszy z Bayernem Monachium i Nuri Sahin zbił moje okulary. Dzisiaj zrobił to Adam. Zwykle mam drugą parę, jednak do teraz nie mogę jej znaleźć, ponieważ naprawdę ciężko jest szukać okularów, nie mając okularów!".

Pierwszy sezon (choć nie pełny) nowego trenera nie zakończył się jednak sukcesem. Liverpool nie  zdołał wywalczyć Pucharów Europejskich dzięki rozgrywkom krajowym i nie wygrał też Ligi Europy. Bez możliwości gry na Europejskich boiskach sezon 2016/17 wydawał się dla Liverpoolu zmarnowany. Szampana z powodzeniem mógł za to otworzyć oskarżany o spadek formy LFC Brendan Rodgers... Klopp w nowym sezonie powrócił silniejszy i wreszcie Liverpool zaczął grać heavy metal. Pułapki na N'Golo Kante, odcinanie samotnych skrzydłowych, czy świetna wymiana podań w ofensywie to tylko niektóre elementy majstersztyku taktycznego, który w LFC wprowadził Klopp.

Czas pokaże na co stać Liverpool, ale jedno jest już pewne. Jurgen Klopp ponownie pobudził fantazję kibiców z The Kop i fanów klubu z całego świata. Teraz musi sprostać celowi, którym jest mistrzostwo Anglii. Tymczasem gdzieś w Melwood, ośrodku treningowym Liverpoolu piłkarze wzięli udział w sesji zdjęciowej, w garniturach Hugo Bossa, lecz to tylko drobny płomyk odpoczynku przed mrożącym krew w żyłach spotkaniem z Manchesterem United.

Oby historia Liverpoolu potoczyła się jak niegdyś, co po zwycięstwie z Borussią 4:3 podkreślał Klopp: "Wiem, że to jest miejsce na wielkie futbolowe historie, my nie zaczęliśmy tej historii, to inną to zrobili. Ale zdajemy sobie sprawę z odpowiedzialności, która każe nam napisać kilka pięknych piłkarskich historii.".


Avatar
Data publikacji: 12 października 2016, 22:10
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.