blank
fot. Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Jacek Zieliński po meczu z Lechem: To dla nas bolesna porażka, ale zasłużona

- Mecz przyjaźni na trybunach i przez wiele minut na boisku także z naszej strony. Skończyło się tak jak się skończyło. To dla nas bolesna porażka, ale zasłużona - powiedział na konferencji prasowej po meczu z Lechem Poznań, Jacek Zieliński.

Cracovia przegrała 0:3 z Lechem Poznań w ramach 31. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Losy spotkania rozstrzygnęły się w pierwszej połowie. Na listę strzelców wpisali się Kristoffer Velde, Filip Marchwiński oraz Michał Skóraś. W pierwszej odsłonie "Pasy" nie były w stanie poważnie zagrozić bramce, strzeżonej przez Filipa Bednarka. Po przerwie wyglądało to lepiej. Poprawa gry wynikała głównie z roszad w składzie i zmianę ustawienia, ale i tak Cracovii nie było stać nawet na zdobycie bramki honorowej. Na spotkaniu z dziennikarzami Jacek Zieliński ocenił przebieg spotkania:

- Lech w pierwszej połowie wypunktował nas jak rasowy bokser, rzadko się zdarza, aby taki zespół, jak nasz przyjeżdżał na teren Mistrza Polski i dostał dwie bramki. Gdyby Lech nas stłamsił, to bym to zrozumiał, ale my dziś sami prosiliśmy się o karę. Ciężko było się pozbierać przy stanie 0:3. W przerwie zrobiliśmy zmiany, zmieniliśmy ustawienie, w drugiej połowie wyglądało to trochę lepiej. Przegraliśmy zasłużenie, oby ta porażka nas czegoś nauczyła. Nie chcieliśmy w Poznaniu grać defensywnie, też chcieliśmy grać w piłkę, stworzyć parę sytuacji co nam się nie udało - powiedział szkoleniowiec "Pasów".

Pierwszy kwadrans był utrapieniem dla "Kolejorza". Zespół z Poznania nie potrafił przejść ściany, stworzonej przez zawodników Cracovii. Jednak późniejszy błąd Oshima w strefie środkowej zapoczątkował akcję, po której padła pierwsza bramka dla gospodarzy. Jacek Zieliński zdawał sobie sprawę z tego, że mistrz Polski zraniony po poprzednim starciu z Górnikiem, chciał wrócić na zwycięskie ścieżki.

- My już od dłuższego czasu gramy w podobnym ustawieniu. Oczywiście, zdawaliśmy sobie z tego sprawę, że Lech po meczu z Górnikiem będzie zraniony i mocno potrzebował zwycięstwa. Ale my nie przyjechaliśmy po to, żeby szukać swojej szansy w kontrze. Na początku meczu próbowaliśmy ruszyć na Lecha, próbowaliśmy zagrać agresywnym pressigiem. Nie udało nam się stworzyć jakiejś konkretnej sytuacji. Myślę, że dwie bramki w ciągu dwóch minut wiele zespołów sprowadziłyby do parteru i nas też wyprowadziły z równowagi. Chcieliśmy z Lechem zagrać w piłkę, wykreować swoje szanse, ale niestety nie udało się - zakończył Zieliński.

 

Źródło: MKS CracoviaTV YouTube/ własne


Avatar
Data publikacji: 7 maja 2023, 9:30
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.