Hiszpania
fot. Wikimedia
Udostępnij:

Hiszpania miała postawić na innego selekcjonera. Marcelino poczuł się zdradzony

Hiszpania w szybkim tempie znalazła następcę Luisa Enrique. Jednakże Luis de la Fuente wcale nie był numerem jeden na liście życzeń.

Były menadżer Valencii i Athletic Club, Marcelino Garcia Toral, był zdecydowanym faworytem do objęcia posady. Aż do dni poprzedzających nominację de la Fuente. Jednak w ciągu ostatnich 48 godzin de la Fuente zyskiwał na sile jako kandydat w RFEF. Jak twierdzi "Todofichajes", to całkowicie zaskoczyło Marcelino.

Marcelino działał ponoć w przekonaniu, że jeśli Luis Enrique opuści swoje stanowisko, to ta posada będzie jego. Taką wiadomość zresztą otrzymał po rozmowie z prezydentem Hiszpańskiej Królewskiej Federacji Piłkarskiej - Luisem Rubialesem. Zresztą miał czekać na to stanowisko, odrzucając kilka innych propozycji.

Być może konferencja prasowa de la Fuente otwierająca sezon jako selekcjoner Hiszpanii jest pewną wskazówką. RFEF zdecydowało się na wybór byłego selekcjonera reprezentacji do lat 21, bo jest lubiany przez prasę. I chciał nawiązać dobre stosunki, nazywając hiszpańskie media "wyjątkowymi".

W kontekście tego wspomina się, że Rubiales znajduje się pod dużą presją. Chodzi o zarzuty o korupcję i niewłaściwe wykorzystanie funduszy. Ostatecznie zatem mógł chcieć bardziej ugodowego kandydata, aby uspokoić atmosferę wokół siebie i związku. Podobnie jak Luis Enrique, Marcelino nie boi się wypowiadać swojego zdania ani stawać w obronie, jeśli czuje się źle traktowany. To mogłoby utrudnić życe Rubialesowi.

Źródło: Football Espana


Kamil Gieroba
Data publikacji: 13 grudnia 2022, 20:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.