Grosicki
fot. wba.co.uk
Udostępnij:

Grosicki: Do pit stopu nie muszę zjeżdżać

Kamil Grosicki po trzech sezonach spędzonych na niższym szczeblu rozgrywkowym w Anglii, awansował z West Bromwich Albion do Premier League. - Na szczęście do pit stopu nie muszę zjeżdżać, bo czuję się bardzo dobrze - mówi w "Przeglądzie Sportowym".

Wychowanek Pogoni Szczecin potrzebował zmiany klubu, aby wrócić do najlepszej ligi na świecie. Jego były klub, Hull City spadło do League One, a Kamil Grosicki świętował bezpośredni awans. Slaven Bilić chętnie stawiał na Polaka i  wo ostatnim okresie zdobył gola i zanotował dwie asysty. - Oczywiście było mi smutno, że mój były klub pożegnał się z Championship. Mam do niego szacunek, przecież dzięki niemu zadebiutowałem w Premier League. Niech jak najszybciej się odbuduje. Podkreślam – mój sentyment i szacunek do Tygrysów pozostanie - podkreśla Grosicki w "PS".

W rundzie wiosennej skrzydłowy zdobył gola przeciwko byłemu klubowi. Rzecz jasna, nie było radości ze strony Grosickiego. - Zrobiłem tak ze względu na to, o czym przed chwilą mówiłem. Jasne, z bramki się cieszyłem, lecz bez okazywania tego. Zwyczajnie nie wypadało jej celebrować - przyznaje. - Na szczęście do pit stopu nie muszę zjeżdżać, bo czuję się bardzo dobrze. Żadnych części też nie trzeba wymieniać ani naprawiać. Nie jestem naiwny i doskonale zdaję sobie sprawę, że z wiekiem piłkarze, generalnie sportowcy, tracą swoje walory. Metryki nie oszukasz. Jeśli jednak pracuje się nad sobą, dba o siebie, sprawy wyglądają OK i długo można pograć na wysokim poziomie - skwitował.

źródło: przegladsportowy.pl / własne


Avatar
Data publikacji: 27 lipca 2020, 10:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.