fot. FIFA
Udostępnij:

Goście wygrywają w grupie B, dobry występ Ekstraklasowiczów

We wszystkich trzech spotkaniach w grupie B, to goście wygrywali swoje spotkania. Nerwówkę zaprezentowali Szwajcarzy, a świetny mecz w barwach Portugalii rozegrał 20-latek z Porto, Andre Silva, rozgrywający czwarte spotkanie w kadrze.

W 19 minucie wszystko zaczęło być po myśli gości. Admir Mehmedi świetnie dobiegł do piłki w polu karnym gości, a tam równo z trawą wykosił go Idlefons Lima. Arbiter wskazał na wapno, a sytuację wykorzystał Fabian Schar. Ten sam zawodnik był bardzo bliski podwyższenia wyniku jeszcze przed przerwą, gdy po dośrodkowaniu z rzutu wolnego, główkował minimalnie obok bramki.

Szwajcarzy jednak niespodziewanie długo męczyli się z Andorą i od planów o wysokim zwycięstwie, zaczęli skupiać się na zwykłym zapewnieniu sobie trzech punktów. Ładną akcję zaprezentował Mehmedi, który po krótkim rozegraniu z rzutu rożnego oddał strzał, jednak dobrą interwencję zaliczył bramkarz.

W końcu kilkanaście minut przed końcem dobrą piłkę dostał Xherdan Shaqiri, który miękko dośrodkował prosto na głowę Mehmediego, a ten nie zmarnował sytuacji. Chwilę później pięknym strzałem popisał się Granit Xhaka, jednak piłka poleciała minimalnie nad poprzeczką.

A za wszystko Szwajcarzy zostali ukarani w doliczonym czasie gry, gdy fenomenalny strzał z 25 metrów zaprezentował Alex Martinez.

Andora - Szwajcaria 1:2 (0:1)

Bramki: 90+1' Alex Martinez - 19' Fabian Schar, 77' Admir Mehmedi

Bardzo dobre spotkanie rozegrali Portugalczycy. Rywal nie był wymagający, dlatego dla zawodników Fernando Santosa był to spacerek. Ale ze świetnej strony pokazał się Andre Silva, napastnik FC Porto. 20-latek rozegrał dopiero czwarty mecz w kadrze, a w pierwszej połowie zaliczył hattricka.

Najpierw skończył sytuację sam na sam, a następnie dwukrotnie uderzał z jedenastu metrów, dobijając piłkę po interwencjach bramkarza.

W drugiej połowie w końcu bramkę zdobył Cristiano Ronaldo, który dostał piłkę od Joao Mario i ładnym strzałem zza pola karnego podwyższył wynik. A dwie kolejne bramki strzelili dopiero w doliczonym czasie gry. Przy obu asysty zaliczył Andre Martins. Najpierw wyłożył piłkę Joao Moutinho, który przepięknym strzałem pokonał bramkarza, a następnie świetnie wypuścił Joao Cancelo, który ustalił wynik spotkania.

Wyspy Owcze - Portugalia 0:6 (0:3) 

Bramki: 12', 22', 37' Andre Silva, 65' Cristiano Ronaldo, 90+1' Joao Moutinho, 90+3' Joao Cancelo

W meczu Łotwy z Węgrami nie było jednoznacznego faworyta, choć wszyscy spodziewali się zwycięstwa "Madziarzy" po świetnych mistrzostwach Europy w ich wykonaniu. I faktycznie wszystko potoczyło się zgodnie z planami. Już w 10 minucie Węgrzy wyszli na prowadzenie za sprawą graczy, grających w Ekstraklasie. Nemanja Nikolić wparował w pole karne i wycofał piłkę do nadbiegającego Adama Gyurcso, który otworzył wynik spotkania.

Jednak do przerwy mogli prowadzić już gospodarze. Doskonałe sytuacje mieli Valerijs Sabala i Davis Ikaunieks, jednak w obydwu sytuacjach brakowało centymetrów. Sabala miał też idealną okazję na początku drugiej połowy, ale w sytuacji sam na sam uderzył prosto w bramkarza.

Doskonałą akcję przeprowadzić w końcu Gyurcso, jednak jego kąśliwy strzał odbił się tylko od słupka. W końcu w 77 minucie było wszystko jasne. Dośrodkowanie z rzutu rożnego Balazsa Dzsudzsaka na bramkę zamienił Adam Szalai.

Łotwa - Węgry 0:2 (0:1)

Bramki: 10' Adam Gyurcso, 77' Adam Szalai


Avatar
Data publikacji: 10 października 2016, 23:24
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.