Główka pracuje, punkty zdobywa – kolejna wygrana Polski!
Dziś na Stadionie Narodowym w Warszawie reprezentacja Polski mierzyła się w Łotwą. Swój drugi mecz w eliminacjach do Euro 2020 Biało czerwoni wygrali 2:0, a oba gole padły po strzałach głową. Najpierw do siatki rywali trafił Robert Lewandowski, a następnie Kamil Glik.
Lepszy początek zanotowali zawodnicy z Łotwy. W ciągu pierwszych pięciu minut dwukrotnie zagrozili bramce strzeżonej przez Wojciecha Szczęsnego. Najpierw jednak golkiper Juventusu popisał się kapitalną interwencją, a potem miał szczęście przy strzale z rzutu wolnego. Dobrą dynamiczną akcję wypracował Lewandowski, ale jego strzał został zablokowany. Trener Jerzy Brzęczek musiał dokonać roszad w składzie przed tym meczem. Przez grypę nie zagrali przede wszystkim Jan Bednarek oraz Bartosz Bereszyński. Na lewą stronę defensywy szkoleniowiec Biało czerwonych wystawił Arkadiusza Rece. Jednak współpraca jego z Piotrem Zielińskim nie układała się najlepiej. Widać było dużo nerwowości, nie dokładnych podań z jego strony. Na pochwałę bez wątpienia zasłużyła Łotwa. Rywale Polaków wyszli na murawę na całkowitym luzie. Ich marzeniem był remis, nawet nie myśleli o wygranej, dlatego w ich akcjach było widać sporo luzu, przebojowości. Brakowało jednak wykończenia. Sprytny strzał z zaskoczenia oddał Lewy, ale z interwencją zdążył Šteinbors. Chwilę później kapitan reprezentacji Polski otrzymał świetną piłkę od Krychowiaka, w swoim stylu próbował strzelić gola, ale ponownie przegrał pojedynek z bramkarzem. Sytuację próbował ratować Krzysztof Piątek, ale otrzymał on żółtą kartkę za próbę wymuszenia rzutu karnego. Niedługo później doszło do zmiany stron Zielińskiego i Grosickiego. Pomocnicy zamienili się pozycjami i po kilku minutach widzieliśmy pierwsze efekty. Kolejną okazję po błędzie jednego z naszych pomocników wypracował sobie Vladislavs Gutkovskis, niestety przegrał on pojedynek ze Szczęsnym. Dobry techniczny strzał w kierunku dalszego słupka oddał Lewy, ale strzał okazał się niecelny. W końcówce widzieliśmy sporo sytuacji Polaków, ale żadna z nich nie została zamieniona na gola. Do przerwy 0:0.
Na początku drugiej połowy widać było ogień wśród zawodników trenera Brzęczka. Wykreowali sobie trzy groźne okazje i ani jedna nie zakończyła się powodzeniem. W jednej z nich Krzysztof Piątek mógł zdobyć gola po strzale głową, ale z interwencją zdążył Šteinbors. Wielki błąd popełniła defensywa Polaków, w sytuacji sam na sam znalazł się Artūrs Karašausks. Niestety nie wytrzymał próby nerwów i fatalnie przestrzelił. Biało czerwoni pomimo tej wpadki cały czas przebywali na połowie gości. Naciskali coraz bardziej, kolejne sytuacje były groźniejsze od poprzednich. Jednak to było za mało dla Šteinborsa. Golkiper Arki Gdynia rozgrywał dziś bardzo dobry mecz, wielokrotnie ratował swoją ekipę przed utratą gola. Jego drużyna wciąż była aktywna, dobrze zorganizowana, szybko wracali po stracie piłki. Widać było że odrobili lekcje i wiedzieli jakiej gry nie lubi polski zespół. Próbowali swoich sił strzałami z dystansu, ale te często mijały się z bramką Szczęsnego. Gubili się za to przy naszej grze kombinacyjnej. Z rzutu wolnego uderzał Lewandowski, ale trafił w mur. Kilka chwil później nie pomylił się w starciu z defensywą Łotwy. Wykorzystał dośrodkowanie od Arkadiusza Recy i mocny strzałem głową umieścił piłkę w siatce. Kolejną dogodną okazję na podwyższenie rezultatu miał Przemysław Frankowski, ale źle przymierzył z bardzo bliskiej odległości. W 84. minucie Kamil Glik wykorzystał dośrodkowanie od Kuby Błaszczykowskiego i strzałem głową pokonał bramkarza gości. Było to ostatnie trafienie jakie mogliśmy zobaczyć w tym meczu. Końcowy wynik to 2:0.
Po pierwszej połowie czekałem ewentualnie tylko na gola. Są 2, jest 6 punktów. Przy takiej grze to znakomity rezultat. Z poziomem z Wiednia i Warszawy możemy przegrać z każdym grupowym rywalem. #POLLVA
— Rafał Wolski (@rwolski75) March 24, 2019
24.03.2019, Eliminacje do Mistrzostw Europy, Grupa G, PGE Narodowy, Warszawa
Polska - Łotwa 2:0
Robert Lewandowski 86', Kamil Glik 84'
Polska: Wojciech Szczęsny - Tomasz Kędziora, Kamil Glik, Michał Pazdan, Arkadiusz Reca - Kamil Grosicki(Przemysław Frankowski 83'), Grzegorz Krychowiak, Mateusz Klich(Jakub Błaszczykowski 62'), Piotr Zieliński - Krzysztof Piątek(Arkadiusz Milik 87'), Robert Lewandowski
Łotwa: Pāvels Šteinbors - Kaspars Dubra, Mārcis Ošs, Vitālijs Maksimenko, Oļegs Laizāns - Deniss Rakels, Vjačeslavs Isajevs, Artūrs Karašausks(Kristers Tobers 85'), Dāvis Ikaunieks - Vladislavs Gutkovskis(Roberts Uldriķis 70'), Roberts Savaļnieks(Vladislavs Gabovs 80')
Żółte karki: Piątek, Kędziora - Dubra, Maksimenko, Ikaunieks
Sędzia: Aliyar Aghayev
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
EkstraklasaLech Poznań podjął decyzję ws. przyszłości kluczowego obrońcy. To już oficjalne
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 13:26
-
Liga Konferencji EuropyGoncalo Feio zabrał głos przed meczem z Djurgarden. "Będziemy grać na naszym poziomie"
Karolina Kurek / 19 grudnia 2024, 11:55
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33