fot. www.indoberita.com
Udostępnij:

Gloria a ti campeon! Dziś finał pucharu króla

30 maja przejdzie do historii bez znaczenia jaki wynik padnie w dzisiejszym spotkaniu pomiędzy FC Barceloną, a Athleticiem Bilbao. Przypomnijmy drogę do finału obu drużyn, jak i samą historię Copa del Rey. Czas rozpocząć święto futbolu w Barcelonie.

Dziś na przeciw siebie staną Katalończycy i Baskowie. Kluby ikony - Barca przez lata otwierała usta Katalończykom, tworząc wspaniałą atmosferę domu na Camp Nou. Było to jedyne miejsce, gdzie można było mówić po katalońsku. Z drugiej - Athletic Bilbao zespół, który nazywa się wojownikami Baskonii. Oba kluby spotkały się w finale pięciokrotnie. Trzykrotnie górą była "Duma Katalonii", zaś  "Lwy" zwyciężały dwa razy. Ostatni raz Barcelona przegrała w finale z Athleticiem w roku 1984, a zwycięskiego gola zdobył Endika Guarrotxena. Athletic i Barca grały ze sobą w 2012 roku (słynny, zbojkotowany przez króla finał zakończony wynikiem 3:0) oraz w 2009 (4:1). jak będzie dziś w Barcelonie? Kibice Blaugrany wydają się już typować wynik, czy słusznie?

Lekcja historii

Warto pamiętać, że obie drużyny są niezwykle zasłużone dla hiszpańskiej piłki, nawet, jeżeli nie są zbyt lubiane przez Hiszpanów. Oba kluby zajmują dwa pierwsze miejsca w statystyce zdobytych pucharów - Barcelona ma ich 26, Athletic - 23. Barcelona była pierwszym finalistą pucharu króla, w roku 1902. Musieli jednak w nim uznać wyższość Clubu Vizcaya, klubu który pięć lat później łączy się z Club Atletic, tworząc Athletic Bilbao. Athletic do 1907 roku miał już dwa Puchary i grał w czterech finałach. Jeżeli jednak uznamy Club Vizcaya za część Athleticu, okaże się, że pierwszy finał, w którym Baskowie nie zagrali, rozegrano dopiero w 1908 roku. W roku 19010 doszło do niecodziennej sytuacji. Rozegrano dwa równorzędne puchary króla. W jednym zagrał Athletic Bilbao z Club Vasconia a w drugim FC Barcelona z Club Espanol. Rok później w finale znów spotkały się drużyny z Baskonii i Katalonii; Athletic i Espanyol. Górą byli ci pierwsi. Warto dodać że Athletic był niegdyś potęgą i regularnie potrafili pokonać Barcelonę, Espanyol, czy Real Jako pierwszy klub w historii zdobyli Puchar trzy razy z rzędu (lata 1914-1916), a później również jako jedyny klub zdobyli Puchar cztery lata z rzędu (1930-1933). Barcelona próbowała wyrównać ich osiągnięcie, lecz zwycięską passę (1951-53) przerwała im w 1954 roku Valencia, Niemniej w powojennej historii piłki nożnej zapisali się jako jedna z niewielu drużyn, która potrafiła postawić się potędze rewelacyjnego Realu Madryt z Di Stefano czy Puskasem w składzie. W latach 1951 - 1963 zdobyli 6 pucharów i tylko raz przegrali w finale. Po ciężkiej walce i wychodzeniu z kryzysu zdobyli dwa puchary króla w latach 1997 - 1998.  Od 2009 grają przynajmniej w półfinale i dwukrotnie wznosili w górę trofeum, dwa razy przegrali w finale (w 2011 i 2014) z Realem Madryt.

Tegoroczna kampania 

Jest najlepsza dla napastników obu ekip. Aritz Aduriz i Neymar powalczą dziś między sobą o koronę króla strzelców Copa del Rey.  Bask ma na koncie 5 trafień, neymar  o jedn oczko więcej, lecz jak wyglądała droga do finału obu ekip?

W  1/16 Athletic trafił na CD Alcoyano - średniaka trzeciej ligi hiszpańskiej, Barcelona miała się zmierzyć z innym trzecioligowcem - Huescą. Wydawało się, ze są to rywale bardzo łatwi i nie będzie problemu z wyeliminowaniem ich. Jak w wypadku Barcy okazały się to prawdą (4:0 na wyjeździe, 8:1 na Camp Nou) tak sytuacja Basków nie wyglądała dobrze. Zremisowali w pierwszym spotkaniu 1:1 i w rewanżu musieli wygrać. I wygrali tylko 1:0, dzięki bramce zdobytej przez Borję Viguerę. W 1/8 Athletic wylosował Celtę, zaś "Duma Katalonii" Elche. W pierwszym meczu "Rojiblancos' pokonali byłą drużynę Luisa Enrique 4:2 i byli niemal pewni ćwierćfinału. W rewanżu jednak Celta pokazała charakter i wygrała 2:0, a klub z Bilbao znów prześlizgnął się bilansem bramkowym. Barcelona nie kalkulowała i postawiła wszystkie siły na atak. 5:0 u siebie oraz 4:0 na wyjeździe pokazały klasę tego zespołu. W ćwierćfinałach Baskowie trafili na malagę, Katalończycy na Atletico. Obie drużyny czekała ciężka przeprawa. Klubz Bilbao wygrał dzięki jedynej bramce, jaka padła w dwumeczu, zdobytej na San Mames. Barcelona co prawda przełamała zasieki na Camp Nou i wymęczyła 1:0, ale wiedzieli, że Atletico u siebie jest zabójczo niebezpieczne. Wszystko wskazywało na to, że nowa drużyna Fernando Torresa po wyeliminowaniu Realu wyrzuci z Pucharu także Barcelonę, ale nie pozwolił n to tercet MSN, a FC Barcelona wygrała 3:2. W półfinale Barca bez problemu pokonała 3:1 u siebie i 3:1 na wyjeździe Villarreal, a Athletic zapobiegł Katalońskiemu finałowi, pokonując 2:0 Espanyol w Barcelonie oraz remisując u siebie.

Porównanie

Siły obu ekip są w teorii nieporównywalne. Postarajmy się jednak przyjrzeć obu drużynom. Najprawdopodobniej Barcelona wyjdzie ustawieniem 1-4 - 3 -3. Athletic zaś obierze strategię taką, jak na spotkania ligowe to jest  1- 4 -2 -3 -1.

BRAMKARZE: Marc Andre ter Stegen - młody, zdolny bramkarz, który potrafi obronić genialne strzały. Zdarzają mu się także głupie wpadki (przez jakiś czas hitem było jego przypuszczenie podania, po którym piłka wpadła do siatki). Niemniej wydaje się być pewniejszym punktem niż starzejący się Gorka Iraizoz. Punkt dla Barcelony

LEWA OBRONA: Tutaj najpewniej zobaczymy Jordiego Albę (Barcelona) i Mikela Balenziagę (Athletic). Nierozpisując się można powiedzieć wprost: Alba nawet mając nienajlepsze statystyki, grając przeciętny jak na siebie sezon, bije na głowę doświadczonego Hiszpana. Bezapelacyjnie punkt dla Barcelony

ŚRODEK OBRONY: Duet Laporte - San Jose to bardzo dobra para w lidze. Niestety zdarza się, że San Jose myśli, że jest napastnikiem i ma problemy z powrotem. Obrońca nie powinien popełniać tego błędu. Po drugiej stronie barykady mamy grających bardzo nierówno Gerarda Pique i Jeremyego Mathieu. W tym wypadku można wskazać jedynie na remis. 

PRAWA OBRONA: Oscar de Marcos kontra Dani Alves. To jedno zdanie powinno być odpowiedzią na pytanie "kto jest lepszy?". Obaj panowie mają za sobą dość przeciętny sezon, w którym wydaje się, ze grali tak na 70% swoich możliwości. Mimo to, 70% Daniego Alvesa to więcej niż 110 % de Marcosa, dlatego przyznaję punkt dla Barcelony.

ŚRODEK POMOCY I ROZEGRANIE: Tu pojawia się zgrzyt. Barca wyjdzie ustawiona tu ofensywnie, zaś Athletic defensywnie. Tercet Mikel Rico, Benat Etxebarria, Ander Iturraspe wygląda solidnie. Pamiętajmy jednak, że naprzeciw nim zagrają najpewniej Rakitić, Iniesta i Busquets lub Xavi. To wiele pokazuje. Mało powiedzieć, że tylko Rakitić zaliczył osiem asyst i zdobył pięć goli, zdobywając 13 punktów w klasyfikacji kanadyjskiej. Trio z Bilbao  zdobył w niej łącznie 18 punktów. Punkt dla Barcelony

SKRZYDŁA: Markel Susaeta i ibai Gomez (ewentualnie Iker Muniain) to nieźli skrzydłowi jak na warunki średniaka ligowego. Nie można ich jednak porównywać do Neymara i Suareza (ewentualnie Pedro), którzy poprostu demolują obronę każdego rywala. Punkt dla Barcelony

Atak: Aritz Aduriz - człowiek, który zaliczył sezon życia i zdobył 18 ligowych goli czyli więcej niż Luis Suarez, Karim Benzema, Gareth Bale, Sergio Garcia czy Mario Mandżukić. To był bardzo dobry rok dla baska. Niestety w tym zestawieniu najpewniej jego rywalem będzie Lionel Messi.  Punkt dla Barcelony

 

Kto zdobędzie Puchar? Barcelona po raz 27 czy Athletic po raz 24? Czy ktoś zatrzyma trio MSN? Cóż będziemy madrzejsi około godziny 23. Vamos!


Avatar
Data publikacji: 30 maja 2015, 14:19
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.