Goncalo Feio | 2024
fot. Mateusz Czarnecki
Udostępnij:

Feio: Porażka boli, ale reakcja na coś takiego to tylko praca i przygotowanie

Stało się. Legia Warszawa doznała pierwszej porażki w Lidze Konferencji.

W czwartek przy Łazienkowskiej lepsze okazało się szwajcarskie FC Lugano, wygrywając 2:1. Choć to gospodarze prowadzili.

– Mieliśmy mecz pod kontrolą. Gol na 1:0 przyszedł bardzo naturalnie, bo mieliśmy kontry i już wcześniej mogliśmy objąć prowadzenie. Jedyne zagrożenie przeciwnika polegało na strzałach z dystansu, ale – według mnie – to nie były sytuacje – mówił po meczu szkoleniowiec legionistów, Goncalo Feio.

– Po 1:0, w dużej mierze dzięki naszej organizacji w obronie niskiej czy w pressingu – który wg mnie był naszą najlepszą subfazą gry w czwartkowym spotkaniu – odczucia były takie, że byliśmy bliżej bramki na 2:0 niż przeciwnik na 1:1 – dodał Feio – Niestety, nie chcę powiedzieć, że to zaniedbaliśmy, bo przed każdym meczem przygotowujemy stałe fragmenty ofensywne i defensywne, ale w wyniku rzutu rożnego gości do przerwy było 1:1.

– W drugiej połowie zależało nam na tym, byśmy lepiej posiadali piłkę i bardziej przenieśli ciężar gry na połowę przeciwnika niż przed przerwą. Uważam, że długimi fragmentami to się udało. Zmusiliśmy Lugano do trochę bardziej bezpośredniego podejścia. Goście, mając mega szybkich zawodników z przodu, mogli stworzyć parę kontrataków, ale radziliśmy sobie z tym, poprzez odbudowę i kontrolę przestrzeni za sobą, na tyle dobrze, że przyjezdni byli zmuszeni wpuścić zupełnie inny typ napastnika, jakim jest Przybyłko, by grać bezpośrednio. Momentami mieliśmy nieco problemów ze zbieraniem tzw. drugiej piłki, bo przy pierwszej nasi stoperzy go zdominowali – kontynuował Feio.

– Niestety, mecz zakończył bolesną, pierwszą porażką w Europie, straciliśmy pierwsze gole w fazie ligowej Ligi Konferencji. Jeśli jesteśmy załamani, że na tę chwilę jesteśmy na 3. miejscu w LK, straciliśmy pierwsze gole i pierwszy raz przegraliśmy po 11 meczach w pucharach, to znaczy, że jest nieźle – podsumował szkoleniowiec Legii – Porażka boli, ale reakcja na coś takiego to tylko praca i przygotowanie, byśmy za tydzień przypieczętowali bezpośredni awans do 1/8 finału i uniknęli 1/16 – o to nam chodzi, taki jest cel. Wszystko w naszych nogach, rękach i głowach.

Legię za tydzień czeka jeszcze jeden mecz. Tym na razem na wyjeździe z Djurgardens na zakończenie fazy ligowej Ligi Konferencji.

Źródło: Legia.net


Kamil Gieroba
Data publikacji: 13 grudnia 2024, 6:00
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.