Fa Cup
fot. thefacup.com
Udostępnij:

FA Cup: Bez niespodzianek – pewne zwycięstwa drużyn Premier League

Partia spotkań Pucharu Anglii o 18:31 nie przyniosła większych zaskoczeń. Do 1/16 finału FA Cup awansują m.in Manchester City i Leicester City.

AFC Bournemouth - Luton Town 4:0 (1:0)

Billing 8', 79',  C. Wilson 68', Solanke 82'

Choć Wisienki ostatnio są wybitnie pod formą nie oznaczało to, że będą miały problem z czerwoną latarnią Championship. Już w 8. minucie Philip Billing dał Bournemouth prowadzenie po tym jak dopadł do piłki odbitej poza pole karne i posłał uderzenie na dalszy słupek. W 17. minucie mogło być 2:0 dla gospodarzy, ale główka Dominica Solanke po rzucie rożnym musnęła stojącego na spalonym Harry'ego Wilsona. W doliczonym czasie gry Luton dał otrzymało rzut karny, jednak Alan Sheehan strzelił idealnie pośrodku poprzeczki bramki, strzeżonej przez Marka Traversa, a nie spodziewanego w tej roli Artura Boruca. Po przerwie ekipa z Premier League nie zamierzała się zatrzymywać i ukłuli kolegów z ligi niżej bramką w 68. minucie. Wówczas na pełnym sprincie Harry Wilson obiegł dwóch rywali i odegrał przed bramkę do Calluma Wilsona, który pewnie pokonał Simona Slugę. W 79. minucie Philip Billing zaliczył dublet, kiedy to piłka po jego uderzeniu zza pola karnego odbiła się od zawodnika Luton, myląc bramkarza gości i wpadając do bramki. Ledwie trzy minuty później Dominic Solanke zrobił to, co przez rok nie udało mu się w Premier League - czyli strzelił gola, głównie dzięki pomocy pinballu, jaki urządzili sobie defensorzy Luton.

Fleetwood Town - Portsmouth FC 1:2 (0:0)

McAleny 90+1' - Bolton 66', Marquis 71'

Przed starciem dwóch drużyn z 3. ligi angielskiej bukmacherzy upatrywali faworyta w zespole Fleetwood, mimo, że oba zespoły w tabeli League One dzieli jeden punkt i 2. pozycje. Jednak to goście po dwóch bramka z rzutów rożnych wywalczyli awans do 1/16 finału FA Cup. Honorowe trafienie dla Rybaków zdobył Conor McAleny.

Leicester City - Wigan Athletic 2:0 (2:0)

Pearce 19' (s.), Barnes 40'

Wicelider Premier League kwestie awansu rozstrzygnął już w pierwszej połowie. Pomógł w tym m.in. Tom Pearce, który po podaniu przed bramkę od Marca Albrightona popisał się kapitalnym wykończeniem nie patrząc nawet na bramkę! Niestety dla lewego obrońcy Wigan Athletic - była to jego bramka. Na 2:0 podwyższył Harvey Barnes, który idealnie przypilnował linię spalonego kiedy to dostawał podanie od Bena Chilwella, który sam rozpoczął kontratak Leicester. Barnes w polu karnym zszedł jeszcze na prawą nogę, a piłka po jego strzale odbiła się od nogi obrońcy i bardzo utrudniła interwencje bramkarza. W 73. minucie Jamal Lowe dał kontakt zespołowi z Championship w walce z wiceliderem Premier League, ale asystujący mu Joe Williams był na spalonym. Leicester awans do 1/16 okupiło niestety dwiema kontuzjami rezerwowych środkowych obrońców - Wesa Morgana oraz Filipa Benkovicia.

Manchester City - Port Vale FC 4:1 (2:1)

Zinczenko 19', Aguero 42', Harwood-Bellis 58', Foden 76' - Pope 35'

Większość drużyn z Premier League w Pucharze Anglii wychodzi drugim garniturem, ale rezerwy Manchesteru City w połączeniu z kilkoma zawodnikami pierwszego składu są i tak silną drużyną. Przekonało się o tym Port Vale - średniak z League Two, czyli czwartego poziomu rozgrywkowego Anglii. Już w 19. minucie Oleksandr Zinczenko dał prowadzenie mistrzom Anglii kapitalnym uderzeniem z daleka. Bramki pewnie by nie było, gdyby nie lekka pomoc defensora Port Vale, który wślizgiem podbił piłkę i uniemożliwił interwencje rzucającego się bramkarza gości. Jednak City w tym sezonie nie jest definicją szczelnej obrony. W 35. minucie czwartoligowiec ze Stoke wyrównał, kiedy to Tom Pope wykończył głową dośrodkowanie z prawego skrzydła Davida Amoo. Jednak ledwie kilka minut później Sergio Aguero znów dał prowadzenie The Citizens. Argentyński snajper dobił kapitalną wrzutkę z woleja Phila Fodena. Po przerwie na 3:1 podwyższył 17-letni stoper gospodarzy - Taylor Harwood-Bellis, który dobił piłkę do bramki po podaniu Sergio Aguero. Wynik ustalił Phil Foden wykorzystując płaskie podanie w pole karnego z lewego skrzydła od Angelino.

Wolverhampton Wanderers - Manchester United 0:0

Jedyne ze spotkań o 18:31 zakończone remisem, który skutkuje spotkaniem rewanżowym, którego gospodarzem będzie Old Trafford. Spotkanie dwóch drużyn Premier League lepiej mogli zacząć piłkarze Wolves. W 13. minucie Matt Doherty z bliskiej odległości powinien pokonać Serio Romero, ale Argentyńczyk kapitalnie wybronił próbę Irlandczyka. W 70. minucie to Manchester United mógł wejść na prowadzenie, ale Marcus Rashford obił poprzeczkę John Ruddy. W 81. minucie swoją kolej na obicie metalowego pręta mieli gospodarze - Raul Jimenez uderzył w prawy słupek Manchesteru United.


Avatar
Data publikacji: 4 stycznia 2020, 20:51
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.