El. LE: Piast Gliwice pokazał piłkarską klasę w Mińsku

Liga Europy

UEFA.com

Piast Gliwice nie zawiódł tych, którzy liczyli na dobrą grę polskich drużyn w eliminacjach do europejskich pucharów. Trzeci team poprzedniej kampanii ligowej PKO BP Ekstraklasy, w spotkaniu I rundy play-off Ligi Europy wygrał na wyjeździe z Dynamo Mińsk (2:0).

Polscy kibice przed tą rywalizacją mieli “mieszane uczucia” co do szans wywalczenia awansu do kolejnej fazy eliminacji Ligi Europy przez popularne “Piastunki”. Ostatnie spotkanie ligowe, przegrane 0:2 ze Śląskiem Wrocław, dobitnie pokazało, że bardzo trudno będzie zastąpić zawodników, którzy odeszli z klubu w obecnym okienku transferowym. W aktualnym zestawieniu już nie ma między innymi środkowego obrońcy, Urosa Koruna.

Gospodarze, z kolei, byli stawiani w roli “delikatnego” faworyta nadchodzącej batalii. Wielu obserwatorów, podczas wydawania tych opinii, wskazywało na większe doświadczenie Dynamo na międzynarodowej arenie. Wszystkich intrygowało także podejście graczy do spotkania, patrząc na aktualne wydarzenia polityczne na Białorusi.

Pierwsze minuty tego pojedynku upłynęły pod znakiem bardzo zachowawczej gry w wykonaniu obu ekip. Żadna z nich nie kwapiła się do tworzenia śmielszych sytuacji pod polem karnym przeciwnika. W 10. minucie meczu zobaczyliśmy przepięknego gola, którego bezpośrednio od rzutu wolnego zdobył Patryk Lipski. Skrzydłowy Piasta popisał się doskonałym strzałem w prawy sektor bramki. Goalkeeper próbował sparować piłkę, jednak podjął swoją interwencję minimalnie za późno. Osiem minut po akcji bramkowej, z dalszej odległości wynik chciał podwyższyć Piotr Parzyszek, lecz jego huknięcie powędrowało na wysokie rejony trybun. Podopieczni trenera Kuchuka nie wykazywali wielkiej chęci do stworzenia zagrożenia pod bramką Frantiska Placha. Goście starali się coraz szybciej operować futbolówką na połowie dzisiejszego oponenta. Wyżej wspomniany bramkarz został wystawiony na próbę w 29. minucie, kiedy to musiał instynktownie odbić przed siebie bardzo nieprzyjemne uderzenie zza pola karnego. Parę sekund później, Vida solidnie kropnął z dwudziestego metra, aczkolwiek piłka przeleciała obok lewego słupka. Trzydziesta trzecia minuta starcia przyniosła urazy, których doznał między innymi Patryk Lipski. Sędzia główny z każdą sekundą tracił cierpliwość do przewinień. Najlepszym tego dowodem była żółta kartka, którą otrzymał Ivan Bakhar, za zanotowanie ewidentnej “nakładki”. W końcowych fazach I odsłony tej batalii, Piast Gliwice bardzo mocno cofnął się do obrony, dając rywalowi możliwość budowania akcji ofensywnych. Działania w ataku nie wygenerowały większego stresu w szeregach bloku obronnego Gliwiczan.

Krótko po przerwie, przyjezdni chcieli zmienić wynik zawodów, poprzez stałe fragmenty gry. Jeden z nich zakończył się zagraniem minimalnie nad poprzeczką. Niebezpieczne pod bramką polskiej drużyny zrobiło się w 50. minucie, ponieważ znakomitą sytuację strzelecką z bliskiej odległości zmarnował Igor Shitov. Boczny obrońca świetnie strącił głową futbolówkę, choć finalnie ta przeleciała tuż nad bramką. Z minuty na minutę, mieliśmy szansę delektować się festiwalem rzutów rożnych. W 53. minucie, zgrabnie do strzału z powietrza złożył się Piotr Parzyszek, jednakże napastnik ulokował piłkę obok prawego słupka. Pierwszym zawodnikiem z “ławki” u gości okazał się Michał Żyro. Były pomocnik między innymi Legii Warszawa zastąpił na boisku nieskutecznego dzisiaj Piotra Parzyszka. 57. minuta potyczki dała “Piastunkom” drugie trafienie, a na listę strzelców wpisał się Jakub Świerczok. Doświadczony napastnik zaprezentował sprytny strzał w lewy, dolny róg bramki “Biało – niebieskich”. Na placu gry rosła frustracja u gospodarzy, czego efektem było przewinienie autorstwa Matveychika. Defensor za przeprowadzenie bezpardonowej próby odbioru piłki, otrzymał żółtą kartkę. W 68. minucie, Jakub Świerczok stanął przed wyborną szansą na “zamknięcie” losów dzisiejszej batalii, ale napastnik nie potrafił umiejętnie się zachować w sytuacji sam na sam z bramkarzem. Evgeni Pomazan przedstawił wybitne wyjście z linii bramkowej, które uniemożliwiło snajperowi w ulokowaniu piłki do siatki. Ten sam zawodnik tuż przed ostatnim gwizdkiem arbitra głównego, spudłował do pustej bramki, po fantastycznym przechwycie futbolówki pod szesnastką gospodarzy. Doświadczony piłkarz nie mógł uwierzyć w to, że w stuprocentowej okazji na powiększenie przewagi, kompletnie zawiódł. Podopieczni Waldemara Fornalika do samego końca boju kontrolowali wydarzenia boiskowe i utrzymali bardzo korzystny dla siebie rezultat.

Polski klub miał przy sobie wszystkie piłkarskie argumenty. Ekipę z województwa śląskiego cechowała między innymi znakomita dyscyplina w defensywie. Sztab szkoleniowy i piłkarze będą mogli z podniesioną głową przystąpić do zbliżającego się meczu ligowego, a w niedzielę Piast na swoim terytorium o punkty zawalczy z Pogonią Szczecin.


Dynamo Mińsk 0:2 Piast Gliwice

Gole: Patryk Lipski (10′), Jakub Świerczok (57′)

Żółte kartki: Ivan Bakhar (39′), Sergey Matveychik (67′)

Skład Dynamo Mińsk: Evgeni Pomazan – Dominik Dinga, Miha Goropevsek, Igor Shitov – Artem Sukhotsky,  Silas (60′ Mikhail Kozłow), Edgar Olekhnovich (74′ Kirill Vergeichik), Sergey Matveychik – Ivan Bakhar, Yevgeni Shikavka (80′ Vladimi Khvashchinskiy), Vladislav Klimovich.

Skład Piasta Gliwice: Frantisek Plach – Mikkel Kirkeskov, Jakub Czerwiński, Tomas Huk, Martin Konczkowski – Patryk Lipski, Jakub Świerczok, Patryk Sokołowski – Gerard Badia (72′ Damian Steczyk), Piotr Parzyszek (56′ Michał Żyro), Kristopher Vida (83′ Sebastian Milewski).

Sędzia główny: Lazar Lukić

Data i miejsce rozgrywania meczu: 27.08.2020, Dinamo Stadion w Mińsku.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.