EFL Cup: Chelsea za burtą!
W 1/8 finału Pucharu Ligi Angielskiej doszło do starcia dwóch drużyn z Londynu. West Ham pokonał na własnym stadionie Chelsea 2:1 i awansował do ćwierćfinału rozgrywek.
Oba zespoły są ostatnio na fali wznoszącej. W trzech ostatnich kolejkach Premier League Chelsea odniosła trzy zwycięstwa, nie tracąc przy tym ani jednego gola. Z kolei West Ham po fatalnym początku sezonu wygrał dwa ostatnie mecze i odbił się od dna ligowej tabeli. Faworytem dzisiejszego starcia była Chelsea, ale jak wiadomo derby rządzą się własnymi prawami, a ponadto Antonio Conte postanowił dać odpocząć kilku kluczowym graczom. Zwiastowało to duże emocje na Stadionie Olimpijskim w Londynie.
Spotkanie mogło się rozpocząć bardzo dobrze dla "The Blues". W 7. minucie pierwszy celny strzał w meczu oddał N'Golo Kante. Uderzenie Francuza obronił jednak Darren Randolph.
Cztery minuty później niespodziewanie na prowadzenie wyszli gospodarze. W pole karne dośrodkował Mark Noble, a Cheikh Kouyate wygrał pojedynek główkowy z wracającym do składu po kontuzji Johnem Terrym i pokonał Asmira Begovicia.
Piłkarze West Hamu poszli za ciosem i niedługo potem mogli prowadzić już 2:0. Uderzenie Michaila Antonio minimalnie minęło jednak bramkę.
Podrażniona takim obrotem spraw Chelsea ruszyła do odrabiania strat. W 21. minucie zza pola karnego mocno uderzył Nathaniel Chalobah, ale Randolph zdołał przenieść piłkę nad poprzeczkę.
Podopieczni Antonio Conte atakowali częściej, ale w 37. minucie drugą bramkę mogli zdobyć gospodarze. Po "centrostrzale" z rzutu wolnego Dimitri Payeta piłkę na rzut rożny sparował Begović. Kilka minut później z dystansu huknął Pedro Obiang, ale i tym razem bośniacki bramkarz świetnie interweniował.
Tuż przed końcem pierwszej połowy Chelsea mogła wyrównać. Najpierw próbował Michy Batshuayi, a chwilę później Oscar. Żaden z nich nie potrafił jednak znaleźć drogi do siatki. Do przerwy utrzymało się zatem jednobramkowe prowadzenie "Młotów".
Na samym początku drugiej połowy podopieczni Slavena Bilicia podwyższyli prowadzenie. Strzał Payeta obronił jeszcze Begović, ale akcja West Hamu trwała dalej. Zakończył ją celnym uderzeniem z dystansu Edimilson Fernandes.
Chelsea została sprowadzona pod ścianę, więc Antonio Conte zdecydował się postawić wszystko na jedną kartę i desygnował na plac gry swoje gwiazdy: Diego Costę, Edena Hazarda oraz Pedro. Na niewiele się to jednak zdało. Świeżo wprowadzeni gracze wnieśli nieco ożywienia w poczynania ofensywne "The Blues", ale nie przynosiło to zamierzonych efektów. Dobre okazje zmarnowali Willian i Hazard, który trafił w słupek. W dodatku, między słupkami "Młotów" wciąż znakomicie spisywał się Randolph.
W samej końcówce meczu piłkarze Chelsea zdołali strzelić honorowego gola. Willian wrzucił piłkę w pole karne, a tam w zamieszaniu najlepiej odnalazł się Gary Cahill, który z bliska skierował piłkę do siatki. To było jednak wszystko, na co było stać "The Blues" tego wieczoru. West Ham wygrał 2:1 i awansował do ćwierćfinału.
West Ham United - Chelsea FC 2:1 (1:0)
Bramki:
1:0 - 11' - Cheikh Kouyate
2:0 - 48' - Edimilson Fernandes
2:1 - 90+4' - Gary Cahill
Żółte kartki:
Noble, Reid (West Ham)
Składy:
West Ham: Randolph - Kouyate, Reid, Ogbonna - Noble, Obiang, Fernandes (65', Feghouli), Cresswell - Antonio (82', Zaza), Lanzini (78', Ayew), Payet.
Chelsea: Begović - Luiz, Terry, Cahill - Kante, Chalobah (63', Hazard), Azpilicueta, Aina (67', Pedro) - Willian, Oscar - Batshuayi (54', Costa).
-
AktualnościLKE: Jagiellonia remisuje i wypada z najlepszej ósemki
Michał Szewczyk / 19 grudnia 2024, 23:23
-
PolecanePuchar Ligi Angielskiej: Liverpool awansował do półfinału!
Karolina Kurek / 18 grudnia 2024, 22:57
-
AktualnościUrbański jednak zostanie w Bolonii. Właśnie przedłużył kontrakt
Michał Szewczyk / 18 grudnia 2024, 21:08
-
Ligi zagraniczneOficjalnie: RB Salzburg z nowym trenerem. Powrót w nowej roli
Kamil Gieroba / 18 grudnia 2024, 12:33
-
AktualnościKolejna młodość Fabiańskiego. Angielskie media zachwycone
Michał Szewczyk / 17 grudnia 2024, 18:04
-
AktualnościOficjalnie: Ryoya Morishita na dłużej w Legii Warszawa!
Victoria Gierula / 17 grudnia 2024, 15:58