fot. Krzysztof Drobnik (Piłkarski Świat)
Udostępnij:

Efektowna wygrana Kolejorza!

Przed rozpoczęciem spotkania było pomiędzy Lechem, a Wisłą było wiadomo, że to gospodarze są faworytami tego starcia. Zawodnicy Dariusza Żurawia wywiązali się ze swojego zadania i po bardzo drugiej połowie pokonali krakowską Wisłę 4-0.

Ci, którzy oczekiwali od zawodników Lecha porywających i widowiskowych akcji od początku spotkania z Wisłą, zapewne bardzo się zdziwili, że to goście z Krakowa lepiej weszli w mecz. Dość powiedzieć, że grająca w bardzo eksperymentalnym zestawieniu Wisła w pierwszych 10-ciu minutach trzykrotnie znalazła się pod bramką Kolejorza. Co prawda próby Wojtkowskiego i Savicevicia, oraz uderzenie z rzutu wolnego Grabowskiego nie przyniosły realnego zagrożenia dla Lecha, to na trybunach dało się wyczuć niemałą konsternację.

Podopieczni Dariusza Żurawia tak na dobrą sprawę zaatakowali śmielej dopiero po upływie pół godziny gry. Wcześniej mieli oni kolosalne problemy z tym, aby dobrze i szybko rozegrać futbolówkę w środkowej strefie boiska. Na gola kibicom Kolejorza przyszło czekać, aż do 40. minuty meczu. Wtedy to piłkę Marcinowi Grabowskiemu odebrał Kamil Jóźwiak. Zagrał przytomnie do Darko Jevtivia, a ten czystym technicznym uderzeniem w długi róg pokonał bramkarza Wisły.

To co Kolejorzowi nie udawało się w pierwszej połowie, udało się w drugiej części spotkania. Nie od dziś wiadomo, że zawodnicy Lecha "bardziej chcą" atakować na bramkę, za którą zasiadają najzagorzalsi fani. W meczu z Wisłą mieliśmy tego potwierdzenie.

Prawdą jest, że tak, a nie inaczej zestawiona Wisła musi w końcu pęknąć. Piłkarze Dariusza Żurawia w drugich 45. minutach zagrali perfekcyjnie w ataku. Gole Gytkjaera, który dobił uderzenie Kamińskiego. Bramka wychowanków Lecha - Kamila Jóźwiaka i Filipa Marchwińskiego pozwoliły Kolejorzowi zdobyć bardzo ważne 3 punkty w kontekście doskoczenia do ligowej czołówki. Wynik mógł być wyższy, ale najpierw bardzo dobrej kontry nie wykorzystał Kamiński do spółki z Jevticiem, a bardzo soczyste uderzenie Puchacza wybronił Michał Buchalik.

Ostatecznie Lech zasłużenie i wysoko pokonał Wisłę 4-0.

05.10.2019 r. 11 kolejka PKO BP Ekstraklasy, Stadion Miejski w Poznaniu

Lech - Wisła Kraków 4-0

Bramki: Darko Jevtic 40', Christin Gytkjaer 73', Kamil Jóźwiak 78', Filip Marchwiński 84'

Kartki: Christian Gytkjaer 59', Karlo Muhar 86', Tymoteusz Puchacz 90+3' - Vukan Savicevic 82', Kamil Wojtkowski 90+3'

Zawodnik meczu: Kamil Jóźwiak

Widzów: 15.089 tys.

Sędzia: Daniel Stefański

Lech: Mickey van der Hart - Robert Gumny (M), Lubomir Satka, Djordje Crnomarkovic, Tymoteusz Puchacz (M) - Karlo Muhar, Jakub Moder (M) - Kamil Jóźwiak (M), Darko Jevtic (Amaral 71'), Jakub Kamiński (M) (Marchwiński 80' (M)) - Christian Gytkjaer (Tomczyk 84' (M))

Wisła: Michał Buchalik - Rafał Boguski, Marcin Wasilewski, Rafał Janicki (Dawid Szot 46' (M)), Marcin Grabowski (M) - Vullnet Bascha (Chuca 76'), Vukan Savicevic - Jean Carlos, Kamil Wojtkowski (M), Michał Mak - Przemysław Zdybowicz (M) (Drzazga 64')


Avatar
Data publikacji: 5 października 2019, 19:40
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.