fot. uk.eurosport.yahoo.com
Udostępnij:

Dzieci z tombaku

Wspaniały drybling, szybkość i niesamowity strzał! Zachwyty nad "złotymi dziećmi" nigdy nie milkną i nigdy się nie skończą. Oczywiście zachwycamy się coraz to nowymi super talentami, ponieważ ci co kiedyś byli złotymi chłopcami, nie zawsze utrzymują się w topie.

W obecnych czasach wielu ludzi decyduje się na zakupy w chińskich marketach internetowych. Do naszych domostw na wielkich, "cacanych" statkach przypływają paczki, na które czekamy z niecierpliwością od miesięcy. Co jakiś czas sprawdzamy ich obecne położenie, co najmniej jakby mówił nam coś fakt, że właśnie dopływają do przystani w Bangladeszu. No chyba, że obawiamy się, że naszej paczuszce stanie się krzywda, gdy wpadnie w rękę bangladeskiego magazyniera, na boku handlującego słoniami.  Pomijając kwestie transportowe załóżmy, że paczuszka bez większych problemów do nas dotarła i po długim oczekiwaniu możemy ją otworzyć. Ze środka wyciągamy eleganckie spodnie, nieco przymałe, ale w końcu nie wydaliśmy na nie wielkich pieniędzy, więc coś może się nie zgadzać. Przez tydzień, góra dwa chodzimy dumni z uniesioną głową pokazując wszystkim dookoła nasze najnowsze, modne spodnie, wyglądające na tysiąc dolarów co najmniej. Ten błogi stan kończy jednak niepokojący dźwięk i nasza zarumieniona twarz, już nie mówiąc o szydzącym z nas tłumie. Spodnie pękły i robi nam się głupio, szczególnie wtedy gdy zobaczymy w lustrze rozmiary rozdarcia.

Przepraszam za tak długi, zupełnie nie piłkarski wstęp, który jednak  moim zdaniem doskonale wprowadził nas do tematu "złotych dzieci". Piłkarzy, którzy jako podrostki cieszyli nasze oczy, lecz w dorosłej piłce nigdy się nie sprawdzili. Ostatnim przykładem spadającej gwiazdki jest Martin Odegaard. Norweski fenomen, który w wieku 16 lat znalazł się na ustach całego świata. Większość menadżerów z całej Europy chciało pozyskać młodziutki talent, obdarzony umiejętnościami znacznie wyprzedzającymi rówieśników. Odegaard wyruszył w związku z tym na mini tour, w którym odwiedzał kluby podczas treningów, spotykał się z grubszymi panami z fajką w ustach oraz co najważniejsze wysłuchiwał setek ofert opiewających na gigantyczne, jak dla nastolatka pieniądze. Ostatecznie młody książę postanowił zostać królewskim. Inauguracyjny  trening z pierwszą drużyną poruszył mediami. Każdy krok Norwega był szczegółowo przez nie prześwietlany. Do czasu aż... wylądował w drugiej drużynie Realu. Od półtora roku o Odegardzie jest już cicho. Tylko od czasu do czasu błyszczy dawnym blaskiem, ale to chyba nie jest zbytnie osiągnięcie jak na III-ligę hiszpańską (mniej więcej poziom graczy występujących do niedawna w Ekstraklasie takich jak Dani Quintana czy Airam Cabrera). Temat Odegardaa wrócił teraz. Niestety w niekorzystnym świetle. Norweska kadra U-21 mierzyła się bowiem ze swoimi rówieśnikami z Anglii, gdzie liderem zespołu jest zaledwie rok starszy Marcus Rashford. Zawodnik królewskich nawet nie błysnął, nie zrobił niczego czym zasługiwałby na aprobatę publiczności, tymczasem młodziak z Manchesteru United, na co dzień depczący po piętach samemu Zlatanowi i wiecznemu Waynowi Rooneyowi, zaliczył w tym spotkaniu hat-trick. Ten drugi jednak na miejsce w pierwszym składzieUnited ciężko pracował, natomiast Odegaard znalazł się w Realu owszem, ale był to jednak ruch bardziej PR-owy niż wzmocnienie, co przyznał niedawno Carlo Ancelotti. Włoch sam przyznał, że Norwega w Madrycie nie chciał, jednak włodarze postanowili go pozyskać, właśnie ze względów wizerunkowych.

Przykładów piłkarzy, którzy wielkiej kariery nie zrobili, po tym jak w młodości noszeni byli na rękach i opiekowano się nimi jak złotym jajkiem można znaleźć wiele. O ile dla Odegardaa jest jeszcze cień szansy na powrót, o tyle dla piłkarzy takich jak: Freddy Adu, Adriano, Pato, Mario Balotelli czy Dawid Jańczyk cenny jest każdy kibic, który jeszcze o nich pamięta.


Avatar
Data publikacji: 7 września 2016, 17:21
Zobacz również
W odpowiedzi na “Dzieci z tombaku”

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.