Duże problemy byłych mistrzów Rumunii, wicelider spadnie na ostatnie miejsce

Jeszcze niedawno drużyna CFR Cluj rozgrywała mecze Ligi Mistrzów. Teraz, zaledwie kilka lat po zdobyciu mistrzostwa kraju nie może wyjść z zadłużenia wobec sztabu szkoleniowego oraz zawodników. Rumuńska federacja piłkarska zapowiada surowe kary dla klubu z Kluż, organ odpowiadający za funkcjonowanie Ligi I ogłosił, że karą nałożoną na CFR będzie odjęcie 24 punktów.

Drużyna rozgrywająca swoje mecze na Stadionie Dr. Constantin Rădulescu jest zdecydowanie jedną z najbardziej utytułowanych drużyn rumuńskich XXI wieku. W ostatnich czternastu latach drużyna z Kluż-Napoki sięgała po krajowe mistrzostwo w 2008, 2010 i 2012 roku, przez co trzy razy uczestniczyli w rozgrywkach Ligi Mistrzów. W międzyczasie zawodnicy “Kolejarzy” trzykrotnie sięgali po krajowy puchar oraz jednokrotnie, w 2009 roku byli zwycięzcą rumuńskiego superpucharu. Dziś zmagają się z niesamowicie wielkimi długami, które sięgają ponad 20 milionów euro.

W ubiegłym roku piłkarze Căile Ferate Romane zbojkotowali jeden mecz z powodu nieregularnego wypłacania wynagrodzeń oraz braku premii mimo dobrych wyników w lidze. Decyzja działaczy ligi może na długi czas pozbawić marzeń o Lidze Mistrzów oraz jakichkolwiek rozgrywkach europejskich, bowiem po odjęciu dwudziestu czterech “Kolejarze” znajdą się na ostatnim miejscu w tabeli ligowej ze stratą jednego punktu do miejsca siedemnastego, które zajmuje stołeczny Rapid.

Działacze CFR Cluj będą próbować odwołać się od kar nałożonych przez federację, tym samym nie ogłaszając upadłości, co w ostatnich miesiącach było niemal pewną czynnością ze strony rządzącej klubem z Kluż. Oprócz Căile Ferate Romane z problemami finansowymi zmaga się sześć innych klubów znad Morza Czarnego. W ciągu ostatnich dwóch lat dwa kluby z Bukaresztu – Dynamo i Rapid ogłosiły problemy z finansami klubu. W ostatnich latach Rumunia ma wiele problemów, które stwarzają im wymogi UEFA, wiele stadionów nie spełnia wymogów administracyjnych, a wiele klubów nie może przystosować się do warunków finansowych narzucanych przez Unię Europejskich Związków Piłkarskich.

foto: planetf1.com

źródło: własne

 


x