Dusan Kuciak o opuszczeniu Legii: Okazało się krokiem w tył

Dusan Kuciak zostanie w Gdańsku przynajmniej do lata 2023 roku, który doszedł porozumienia z klubem przed kilkoma dniami. – Poczułem się doceniony. Nie było problemów, żeby się dogadać – podkreślił Słowak.

Do Lechii trafił w 2017 roku z Hull City, zaś wcześniej z powodzeniem reprezentował barwy warszawskiej Legii, z którą trzykrotnie świętował mistrzostwo kraju. – Odszedłem z Legii na pół roku przed końcem kontraktu. Okazało się to jednak krokiem w tył. Na szczęście pojawiła się wtedy oferta Lechii i tutaj zadomowiliśmy się z rodziną na dobre. Najpóźniej w drugim roku pobytu w Gdańsku wiedziałem, że tutaj bardzo dobrze się czuję i chcę tutaj zostać dłużej. Tym samym mogę powiedzieć, że dzięki temu, jak się czuję w Gdańsku Polska to jest mój drugi dom – zaznaczył.

W październiku był powołany do kadry Słowacji na mecze w o baraże EURO 2020 i Ligi Narodów. – Dużo to dla mnie znaczyło. Kiedyś uważałem, że powołanie mi się należy za to, jak broniłem. Na pozycji numer jeden w kadrze są najlepsi i może nie zawsze byłbym pierwszym wyborem, ale miałem nadzieję na powołanie na zgrupowania. Długo nie dostawałem powołań, ale nigdy nie zrezygnowałem z gry w kadrze i po siedmiu latach wróciłem tam. Jestem wdzięczny za ten mecz w Szkocji, w którym mogłem stanąć w bramce – przyznał.

Kuciak nie sprecyzował planów po zawieszeniu butów na kołku. – Teraz, kiedy czasem podpowiadam młodszym, dzieciom cieszę się tym i staram się czerpać z tego jak najwięcej radości. To nietypowa rola dla zawodnika i tak samo dla trenera – w sporcie zespołowym masz do czynienia z indywidualistą. Praca, którą wykonują na treningach bramkarze zdecydowanie różni się od tej, którą wykonują zawodnicy. Pod względem charakteru jesteśmy trochę podobni do napastników – podsumował.

źródło: lechia.pl /