Dlaczego Legia jest aż tak nielubianym klubem w Polsce?

Legia Warszawa to 11-krotny mistrz Polski, 18-krotny zdobywca Pucharu Polski oraz 4-krotny zdobywca Superpucharu. Patrząc już od dłuższego czasu na wszelkiego rodzaju fora internetowe, których główną tematyką jest piłka nożna, można dojść do wniosku, że to właśnie klub ze stolicy cieszy się prawdopodobnie najgorszą reputacją w kraju. Dlatego zaciągnąłem wiedzy u kibiców drużyn z polskiej Ekstraklasy, 1-ligi i nawet 2-ligi… Wszystko po to, aby ocena sytuacji była jak najbardziej obiektywna. Na wstępie chciałbym zaznaczyć, że dzisiejszy artykuł nie ma na celu obrazić, ani urazić żadnego kibica warszawskiej Legii oraz każdego innego kibica w Polsce. 

Z tego co udało mi się zauważyć to, że większość kibiców z Warszawy przekonana jest, że za sprawą ich złej reputacji stoi fakt, że obecnie są najlepszą drużyną w Polsce. Możliwe, że coś w tym jest, ale jest kilka ważniejszych powodów…

Pierwszym z nich, na który powołuję się tak na prawdę każdy kibic, innych drużyn, jest historia drużyny z Łazienkowskiej. Legia jak dobrze wiemy była klubem wojskowym, podobnie jak chociażby Śląsk Wrocław. Różnica jest jednak taka, że to klub z Warszawy, jeżeli można tak powiedzieć, był najbardziej uprzywilejowany. Inne wojskowe kluby, w tym Śląsk, też były uprzywilejowane, lecz Legia w tych wszystkich przywilejach miała pierwszeństwo. Chciałbym w tym momencie posłużyć się jedną informacją a zarazem ciekawostką. W 1945 roku trzech zawodników krakowskiej Wisły (Henryk Serafin, Zdzisław Mordarski oraz Mieczysław Rupa) zostali zawieszeni oraz wyrzuceni z krakowskiej drużyny oraz krakowskiego OZP, ponieważ w czasie wojny reprezentowali barwy niemieckich drużyn. Tą decyzję podtrzymał, obradujący wtedy w Krakowie, Polski Związek Piłki Nożnej. W związku z tym, tych trzech piłkarzy nie mogło rozgrywać spotkań w żadnym z polskich zespołów. I w tym momencie doszło do kuriozalnej sytuacji, gdy Mordarski oraz Serafin podpisali kontrakty z warszawską Legią. Klub ze stolicy wytłumaczył się w ten sposób, że nie dotarła do nich żadna informacja na temat, że ci piłkarze mają zakaz grania na polskich boiskach. O zakazach dla tych zawodników wiedzieli wszyscy tylko nie Legia… Ta sprawa uszła drużynie z Warszawy na sucho. Mówi się jednak, że to był początek złej reputacji drużyny.

W kolejnych latach niechęć do Legii Warszawa rosła. Klub nieustannie “porywał” do swojej drużyny czołowych zawodników swoich ligowych rywali, pod pretekstem powołania do służby wojskowej. Oliwy do ognia dodał fakt, że pułkownik Henryk Szemberg, minister spraw wewnętrznych, który miał za zadanie przebudować sport polski na “bardziej” sowiecki, nakazał Legii zmienienie nazwy na zgodną ze stalinowską modą, czyli CSKA/CWKS. Tu ujawniła się trochę hipokryzja kibiców z Warszawy, ponieważ gdy Polonia Warszawa nazwana została przez stalinowską władzę Kolejarzem, wielu kibiców Legii śmiało się i obrażało, że ci są “parszywymi” komunistami, lecz po sytuacji gdy klub z Łazienkowskiej przybrał nazwę CWKS szybko zapomniano o sprawie z Polonią. Tu chciałbym od razu podkreślić, że Lech Poznań, który zwany jest “Kolejorzem” nie ma nic wspólnego z latami stalinowskimi, gdyż klub z Poznania w czasie IIRP połączony był z Kolejowym Przysposobieniem Wojskowym. Teraz natomiast chciałbym posłużyć się cytatem polskiego historyka sportu, dr. Roberta Gawkowskiego: “Jeszcze nie dawno kibice Legii śpiewali “CWKS, CWKS!” Ale żeby krzyczeć CWKS? Przedwojenni piłkarze Legii w grobie się przewracają!”.

Na Śląsku niechęć do Legii nadeszła w raz z chęcią pozyskania Gerarda Cieślika, legendy Ruchu Chorzów. Gerard bronił się jak mógł, robił wszystko żeby nie zagrać w stolicy. W obronie piłkarza “Niebieskich” stanąć miał sam marszałek Rokossowski. Ostatecznie Cieślik został w Ruchu, ale od tego momentu Legię na całym Śląsku zaczęto postrzegać jako drużynę grającą nie fair-play. Jest to oczywiście jeden z wielu przykładów jak klub ze stolicy ingerował w negatywny sposób na polską piłkę. Można również byłoby podać przykład Jana Urbana, który swego czasu bardzo chciał zagrać w drużynie z Poznania, lecz był zastraszany przez klub z Warszawy. Ostatecznie grał w mocnym w tamtym okresie Górniku Zabrze. Sam trener, Jan Urban powiedział: “Miałem okazję, aby grać w Lechu Poznań, natomiast tak się nie stało z powodu Legii. Zastraszano mnie tam troszeczkę, mówiono, że jeśli nie pójdę do nich, to i tak będę grał w Legii.” . Sprawa wyglądała tak, że nawet jakby podpisał kontrakt z Lechem to i tak miesiąc później zostałby piłkarzem klubu z Łazienkowskiej.

W tym momencie chciałbym zakończyć sprawę ze ściąganiem piłkarzy do klubu, a zacząć nowy wątek w tej sprawie…

Mimo, że oficjalnie Legia ma jedenaście mistrzostw Polski, to kibice klubu ze stolicy głoszą, że tych mistrzostw mają tak na prawdę dwanaście. Do gablotki z pucharami włączają trofeum, które Legia miał zdobyć w 1993 roku. Był to rok najbardziej druzgocący pod względem faktu, kto zdobył mistrzostwo Polski. W walce o to trofeum liczyły się już tak na prawdę Legia i Łódzki KS. Ostatecznie mistrzostwo miało zostać przyznane Legii, lecz… Polski Związek Piłki Nożnej, nie podając dokładnie powodu, odebrał Legii i drużynie z Łodzi punkty przyznane za ostatnią kolejkę, co spowodowało, że mistrzostwo powędrowało w ręce poznańskiego Lecha. Domyślać się można, że Legia razem z ŁKS’em mogły “kupić” swoje ostatnie spotkania, które wygrali zaskakująco wysoko, gdyż Legia pokonała krakowską Wisłę aż 6:0 a ŁKS pokonał Olimpię Poznań 7:1. To wydarzenie zapadło w pamięć wszystkim kibicom Legii, którzy do dziś mówią, że mistrzostwo za rok 1993 należy do nich. W tym wypadku należałoby również porozmawiać z kibicami Górnika Zabrze, którzy w podobnej sytuacji znaleźli się rok później. W sezonie 93/94 o tym kto zdobędzie tytuł mistrzowski decydować miała ostatnia kolejka, w której zmierzyć się mięli Legia z Górnikiem. Klub z Zabrza, żeby unieść puchar potrzebował zwycięstwa, Legia remisu. Spotkanie zakończyło się rezultatem 1:1, więc tytuł mistrzowski powędrował w ręce drużyny ze stolicy. Kibice jednak aż po dziś dzień pamiętają co dokładnie stało się w tym dniu. Wielu znawców piłkarskich jak i sympatyków Górnika uważa, że w tym dniu sędzia Redziński był za bardzo jednostronny. Popełniać miał sporo błędów, przez które z boiska wyleciało 3 zawodników drużyny gości. Na domiar złego, sędzia zakończył mecz przed czasem. Spowodowali to kibice gospodarzy, którzy po wskazaniu przez arbitra miejsca skąd uderzona ma zostać piłka, po wznowieniu z rzutu wolnego myśleli, że sędzia zakończył spotkanie… To był ważny moment, jeżeli chodzi o wrogość do Legii pod pretekstem pomocy sędziów. Podobne sytuacje, które ponownie nastawiły kibiców w Polsce przeciwko Legii,  pojawiały się również w ostatnich latach, gdy to Legia po błędach arbitrów wygrywała swoje, często prestiżowe, spotkania.

Ostatnią rzeczą jaką chciałbym dzisiaj opisać jest fakt, że Legia w mediach przedstawiana jest w sposób “specjalny”. Bardzo dużą grupę kibiców irytuję fakt, że klub z Warszawy przedstawiany jest w sposób zjawiskowy. Usłyszałem jedną słuszną uwagę, z którą należy się zgodzić. Zawsze jak w Polsce zacznie się wyróżniać nowy piłkarz wcześniej czy później zadawane jest mu pytanie: “Czy chciałby Pan w przyszłości zagrać w Legii?”. Tak samo wygląda sprawa, gdy Legia przegra swoje spotkanie. W mediach zamiast podać, że “klub X pokonuje Legie” podawane jest “Legia przegrywa z klubem X”. Ktoś może powiedzieć, że nie ma to znaczenia bo wychodzi niby na to samo, ale jak widać fakt, że newsy podawane są w taki a nie inny sposób irytuje innych kibiców. Również wielu kibiców z Warszawy jest przeświadczonych, że ich klub jest klubem “fantastycznym”, “jedynym w swoim rodzaju”. Ale tak na prawdę klub z Łazienkowskiej nie różni się niczym innym od reszty zespołów z Polski. Czego inne kluby mogą zazdrościć Legii, że nazywa się ją ciągle “fantastyczną”? Sukcesów? Górnik, Ruch czy Wisła zdobyli w krótszym czasie więcej tytułów mistrzowskich, a ponad to Górnik doszedł do finału PZP (Pucharu Zdobywców Pucharów). Stadionu? Obecnie Lech, Lechia, Śląsk oraz Wisła mają większe stadiony. Legend klubowych? Tu również Legia nie odstaje od reszty…

Tak oto prezentuje się moja wiedza zebrana w ostatnim czasie na ten temat… Jeszcze raz podkreślam, że artykuł ten nie ma na celu urazić żadnego kibica w Polsce!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.


x