Dariusz Żuraw musi popracować nad defensywą Kolejorza

Lech Poznań zdołał nie zdołał przechylić szali zwycięstwa na swoją korzyść i jedynie zremisował z Wisłą Płock (2:2). - Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów w defensywie, aby wygrać to starcie - uważa Dariusz Żuraw.

Podział punktów pozostawił spory niesmak w Poznaniu, tym bardziej, że spowodowanie rzutu karnego w końcówce meczu przez Roberta Gumnego trzeba było uniknąć. Teraz przed "Kolejorzem" dwa tygodnie pauzy, by potem zmierzyć się z rewelacyjnym Śląskiem Wrocław, który odniósł komplet zwycięstw - z Piastem Gliwice (2:0) oraz Wisłą Kraków (3:1).

- Trudno zebrać na gorąco myśli po takim meczu. Pierwsza połowa była słabsza w naszym wykonaniu, po przerwie zainwestowaliśmy wiele, żeby odwrócić losy tego spotkania. To się nam udało, strzeliliśmy dwa gole, po czym w bardzo prosty, powiedziałbym wręcz naiwny sposób, ponownie tracimy bramkę w końcówce - powiedział rzadko okazujący złość Dariusz Żuraw.

- To są elementy, które musimy dopracować. Popełniliśmy zbyt wiele prostych błędów w defensywie, aby wygrać to starcie. Tak samo było w Lubienie. Dużo pracy przed nami - dodał. Wiele wskazuje, że Kamil Jóźwiak rozegrał ostatni mecz w barwach Lecha i przeniesie się do występującego w Championship - Derby County.

- Dobrze wyglądamy także fizycznie, w związku z czym jesteśmy w stanie nawiązać walkę z tak groźnym przeciwnikiem jak Lech Poznań, szczególnie przy Bułgarskiej. Kolejna rzecz to wypełnianie planu na ten mecz. Tutaj również z naszej strony wyglądało to dobrze. Zauważyłem progres, jeśli chodzi o sytuacje podbramkowe i liczbę strzałów, w pierwszym meczu oddaliśmy jeden celny, teraz było nieco lepiej - przyznał z kolei Radosław Sobolewski.

źródło: lechpoznan.pl / wisla-plock.pl / własne