Cristiano Ronaldo
fot. manutd.com
Premier League
Udostępnij:
Facebook
X (Twitter)
WhatsApp
Kopiuj link

Cristiano Ronaldo przyznaje, że poczuł się zdradzony przez Manchester United

Cristiano Ronaldo w szczerym wywiadzie zdradził, że czuje się zdradzony przez Manchester United i jest wypychany z Old Trafford.

Portugalczyk obiecał w sierpniu, że przedstawi swoją wersję życia w zespole Czerwonych Diabłów po tym, jak nie udało mu się przenieść do klubu grającego w Lidze Mistrzów. Taką miał nadzieję. Przerwał milczenie w rozmowie z Piersem Morganem w "TalkTV".

- Tak, czułem się zdradzony w United. Widziałem, że niektórzy ludzie nie chcą mnie tutaj, nie tylko w tym roku, ale także w zeszłym - podkreślił Ronaldo. Dodał, że nie ma szacunku do Erika ten Haga, ponieważ Holender nie okazuje go w kierunku 37-latka. - Jeżeli ty nie masz do mnie szacunku, ja nigdy nie będę miał szacunku do ciebie - stwierdził.

Ronaldo rozmawiał także z Morganem o stracie jego synka w kwietniu i o tym, jak bardzo był wzruszony hołdem złożonym mu przez fanów Liverpoolu podczas meczu przeciwko United na Anfield kilka dni później. Cały wywiad trwa 90 minut, wersję dla gazety "The Sun", widać pogardę do United.

- Myślę, że fani powinni znać prawdę. Chcę jak najlepiej dla klubu. Odkąd Sir Alex Ferguson odszedł, nie widziałem żadnej ewolucji. Nic się nie zmieniło. On wie lepiej niż ktokolwiek inny, że klub nie jest na ścieżce, na którą zasługuje. Kocham Manchester United, kocham fanów, zawsze są po mojej stronie - zauważa.

Wayne Rooney skrytykował zachowanie Cristiano Ronaldo, a on sam nie chciał być dłużny. - Nie wiem, dlaczego tak bardzo mnie krytykuje… prawdopodobnie dlatego, że zakończył karierę, a ja nadal gram na wysokim poziomie. Nie powiem, że wyglądam lepiej od niego. Ale taka jest prawda - kończy.

Avatar
Data publikacji: 14 listopada 2022, 8:16
Zobacz również

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.